
- Są miejsca, gdzie nie można przejść wokół jeziora, dlatego od tego miejsca chcemy rozpocząć porządkowanie granic w Borzyszkowach - zapowiada Tomasz Łącki, sekretarz Urzędu Gminy w Lipnicy.
- Kiedy w końcu rozpocznie się rozgraniczanie w Borzyszkowach? - dopytywał na sesji Rady Gminy Lipnica 30.04. radny Ireneusz Kuik Studziński. O tym, że Gochy to zmora geodetów, próbujących ustalić granice, wiadomo nie od dziś. Przez lata utrwalany nieporządek w ich przebiegu sprawił, że wielu sąsiadów spiera się o to, do kogo należy jaki kawałek podwórka czy pola. Z powodu ciasnej zabudowy zdarza się, że część stodoły stoi na gruncie sąsiada, z czym nie chce pogodzić się jej właściciel, więc sprawa kończy się w sądzie. Borzyszkowy to jedna z miejscowości, które czeka wznowienie granic w wielu miejscach. Gmina jeszcze w tym roku chce doprowadzić do porządku teren wokół akwenu. - Prace geodezyjne chcemy rozpocząć od terenu rekreacyjnego przy Jeziorze Borzyszkowskim. Wokół musi być swobodne obejście, a w tej chwili go nie ma. Chcemy przywrócić każdemu dostęp do jeziora - mówi Tomasz Łącki. Wcześniej gmina wspólnie z Lasami Państwowymi uporządkowała granice wokół zbiornika w Kiedrowicach. - Teraz jest tam porządek i nie ma wątpliwości, którędy przebiegają granice między parcelami gminnymi, Lasów Państwowych, działkami należącymi do osób prywatnych - mówi T. Łącki.
Prace w Borzyszkowach już zostały zlecone geodecie. - Niebawem podpiszemy umowę o rozgraniczenie pierwszego odcinka wokół jeziora. Co roku prace systematycznie będą kontynuowane - zapowiada sekretarz.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!