Reklama

Roma J. Fiszer - pisarka zakochana w Kaszubach

26/01/2020 09:45

- Co najmniej jeden z bohaterów każdej mojej powieści musi pochodzić z Kaszub - mówi Roma J. Fiszer, która w swojej najnowszej powieści zaprasza czytelników do Borowego Młyna.

Roma J. Fiszer, pisarka z Poznania, kilkadziesiąt lat temu zakochała się w naszych stronach. Znaczną część kart swoich powieści obyczajowych poświęciła Kaszubom. Wśród mieszkańców Ziemi Bytowskiej znalazła wielu miłośników swojej twórczości, m.in. sagi kaszubskiej. W lutym w księgarniach ukaże się kolejna jej powieść, „Kurs na miłość”, w której tym razem znalazły się postaci związane z Borowym Młynem. - Co najmniej jeden z bohaterów każdej mojej powieści musi pochodzić z Kaszub. Ponieważ Joanna Trepka pochodzi ze wsi Nowe Maniowy, leżącej nad Zalewem Czorsztyńskim, zwanym też Morzem Pienin, drugi bohater musiał być Kaszubem. Padło na Gochy, bo darzę je wyjątkowym sentymentem, a palce na klawiaturze bezwiednie wystukały nazwisko: Wojciech Borowy. A jeśli tak, to musiał pochodzić z Borowego Młyna. Wojciech jest w powieści doskonałym żeglarzem, mieszka w Gdyni, dowodzi jachtem „Scorpio” podczas bez mała półrocznego rejsu z Gdyni na Morze Śródziemne i z powrotem. Akcja powieści toczy się głównie na morzu i w Nowych Maniowach, ale w finale bohaterowie zjeżdżają tutaj, do Borowego Młyna.

Nie lokalizuję „gniazda rodowego” Wojciecha Borowego w konkretnym miejscu wsi czy jej okolicy. Każdy czytelnik będzie mógł sobie wyobrazić drewnianą chatę, a raczej niewielki rodzinny dworek, w dowolnym miejscu Borowego Młyna. Wspominam też w powieści piękny, zabytkowy, drewniany kościół pod wezwaniem świętego Marcina w Borzyszkowach - mówi Roma J. Fiszer, która wspomina również historię Gochów. - Tym razem nie było moim celem wskazanie jakichś konkretnych elementów wsi, które mi się szczególnie podobają, które warto zobaczyć, a raczej przypomnienie faktów z historii, dzięki którym jej mieszkańcy zapisali się złotymi zgłoskami na kartach historii - mówi pisarka. W „Kursie na miłość” przywołuje m.in. wójta Brzeźna Szlacheckiego Augustyna Lew Kiedrowskiego, księdza Bernarda Gończę i innych przywódców tzw. wojny palikowej.

Zapewnia, że fabuła kolejnych książek w znacznej części toczyła się będzie na Kaszubach. - Historia tej pięknej ziemi jest tak bogata, że w najbardziej współczesne wątki będę z chęcią wplatać zdarzenia z dawnych lat. Powieść „Kurs na miłość” może mieć dalszy ciąg, ale tak samo można powiedzieć o wszystkich moich poprzednich powieściach. Czterotomowa saga, którą rozpoczęło „Kilka godzin do szczęścia”, jest tego najlepszym przykładem. Parchowo i Bytów to dwa czołowe miejsca jej akcji, a dzięki niej zwiedziliśmy większość najciekawszych, moim zdaniem, miejsc na Kaszubach. Wykorzystuję podpowiedzi, inspiracje moich kaszubskich przyjaciół, wiele ze zgłoszonych tematów już znalazło swoje miejsce na kartach moich książek. Mój profil facebookowy czy mail, są otwarte i pojemne, mogą przyjąć kolejne propozycje od każdego, kto zechce je zgłosić - zaznacza Roma J. Fiszer.

„Kurs na miłość” swoją premierę w księgarniach będzie miał 26.02. Można już ją zamawiać w sklepach internetowych, jednak do naszych domów trafi po tej dacie.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do