Reklama

Połowa urzędników w bytowskim starostwie i Urzędzie Miejskim ma przeciwciała na koronawirusa

27/02/2021 17:20

U połowy urzędników w bytowskim starostwie i Urzędzie Miejskim stwierdzono przeciwciała na koronawirusa. Choć to tylko niewielki wycinek naszej lokalnej populacji, daje wyobrażenie o skali epidemii w naszej okolicy.

Badania w obu urzędach przeprowadzono w połowie ubiegłego tygodnia. Poddała się im większość urzędników. - Zleciliśmy je bytowskiemu szpitalowi, a koszty wziął na siebie urząd. Przyjechały pielęgniarki i pobrały próbki, wszystko odbyło się bardzo sprawnie, szybko. U nas stwierdzono, że 52% przebadanych ma przeciwciała. Niektórzy się zdziwili, m.in. ja sam. Co prawda swego czasu byłem na kwarantannie, ale nie domyślam się, w którym momencie mogłem przejść zakażenie. Ten wynik, choć wysoki, nie spowoduje, że zmienimy sposób pracy. Ciągle niemal połowa naszych pracowników nie nabyła odporności i grozi jej zakażenie. Tak więc nadal na spotkanie z urzędnikiem trzeba się u nas wcześniej umówić telefonicznie - powiedział nam burmistrz Bytowa Ryszard Sylka. Podobny odsetek zatrudnionych z przeciwciałami stwierdzono w starostwie. - U nas było to 42% i podobnie jak w Urzędzie Miejskim badaniu poddała się zdecydowana większość urzędników - mówi starosta Leszek Waszkiewicz.

Starostwo i Urząd Miejski nie są jedyne. Np. w tym tygodniu odbyły się grupowe badania na przeciwciała zatrudnionych w Urzędzie Gminy Tuchomie i Powiatowym Urzędzie Pracy. - Przeważają jednak osoby, które zgłaszają się do nas indywidualnie. Jak dotąd kilkaset. Wystarczy w godzinach pracy przyjść do naszego laboratorium. Wynik powinien być znany wieczorem. Jeżeli wyniesie powyżej 1, oznacza to, że mieliśmy kontakt z wirusem, jeżeli mniej - to znaczy, że jeszcze nie. Ale z naszego doświadczenia wiemy też, że są takie osoby, które mimo wcześniejszego zachorowania na COVID-19 nie wytworzyły przeciwciał. Grozi im więc kolejne zachorowanie. Nie wiemy też, jak długo u tych, którzy mają wynik powyżej 1, utrzyma się taka wartość, tzn. jak długo powinny być odporne. Są doniesienia mówiące o 3 miesiącach, inne o pół roku. To bardzo indywidualne - mówi Beata Hinc, prezes Szpitala Powiatu Bytowskiego.

Wyniki badań na przeciwciała, zwłaszcza te grupowe, mogą być traktowane jako stosunkowo wiarygodny wskaźnik postępu epidemii w naszej okolicy. Jak dotąd bowiem oficjalne statystyki odnotowują jedynie stwierdzone przypadki zakażeń koronawirusem. U nas w ostatnich dniach nie rejestruje się ich już tak wielu jak jesienią. Np. rankiem 17.02. stwierdzono ich ledwo 4. Wiadomo jednak, że część osób przechodzi zakażenie bezobjawowo. Jest też grupa, która mimo objawów nie poddaje się testom. Dotąd liczba tych nieobjętych statystyką zakażeń nie była znana. Zakładano jedynie, że może ich być o ok. 5 do 10 razy więcej niż zewidencjonowanych. Najświeższe dane z urzędów, z zastrzeżeniem, że to ciągle ledwie kilkaset osób z populacji liczącej ponad 50 tys. (8 gmin Ziemi Bytowskiej), sugerują, że zakażenie przeszło już ok. połowy bytowiaków.  

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do