
Jak przekonują urzędnicy bytowskiego ratusza, obniżenie dna rzeki powinno przyspieszyć spływ wody, co ma znaczenie podczas ulew, zalewających centrum miasta.
- Zaplanowaliśmy pogłębienie odcinka od spiętrzenia na ul. Młyńskiej do mostu na ul. Wojska Polskiego - wyjaśnia wiceburmistrz Jacek Czapiewski. To tam uchodzi jeden z największych odpływów kanalizacji deszczowej odwadniającej centrum miasta. Dno rzeki przy nim zostało umocnione przy okazji ostatnich prac regulujących koryto Bytowy. Teraz trzeba będzie te umocnienia rozebrać i zbudować nowe. Dno ma zostać obniżone o ok. 40 cm. To powinno sprawić, że nie tylko zwiększy się spadek przy wylocie kolektora, ale też przekrój koryta, zwiększając jego przepustowość. A trzeba wiedzieć, że kiedy w Bytowie dobrze popada, na tym odcinku rzeka potrafi zalać pobliski chodnik. Oczywiście po pogłębieniu zagrożenie zalaniem najniżej położonych ulic śródmieścia nie zniknie. Powinno się jednak zmniejszyć.
Przetarg na przebudowę rzecznego dna zostanie ogłoszony najpewniej w maju. Jej wartość szacowana jest na kilkaset tys. zł, a pieniądze w całości pochodzić będą z miejskiego budżetu. Mimo wcześniejszych obaw nie trzeba będzie przenosić kolektora ściekowego leżącego w dnie rzeki, co zwielokrotniłoby koszt inwestycji. - Nie oznacza to, że kiedyś tym kolektorem się nie zajmiemy, ale dopiero przy okazji budowy nowego gmachu Bytowskiego Centrum Kultury i biegnącej wzdłuż niego nadrzecznej promenady - wyjaśnia J. Czapiewski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!