
Na razie służy basenowi, ale nic nie stoi na przeszkodzie, by ozonator „Nimfy” zdezynfekował także inne pomieszczenia.
Urządzenie niszczy drobnoustroje, grzyby, owady itd. Sprawdza się też przy usuwaniu zapachów. Bytowski Kompleks Basenowo-Rekreacyjny „Nimfa” zamówił w Izraelu ozonator w związku z pandemią, by móc dezynfekować nie tylko swoje pomieszczenia. Kosztował nieco ponad 17 tys. zł. - Początkowo mieliśmy go otrzymać w połowie maja. Ale na jednym z lotnisk nasz ładunek zamiast do Polski poleciał gdzie indziej. Taki to był czas - wyjaśnia prezes „Nimfy” Grzegorz Domżalski. Ostatecznie ozonator trafił do Bytowa 28.05. - Dwóch naszych pracowników przeszło szkolenia. Na razie wykorzystaliśmy go do dezynfekcji siłowni, szatni, salki fitness czy pokoi hotelowych. Ale możemy też świadczyć nim usługi na zewnątrz - dodaje G. Domżalski. Jej koszt to 4 zł/m2 brutto.
Dla przykładu cała procedura dezynfekcji basenowej siłowni, która ma pond 200 m2 powierzchni, zajmuje ok. godziny. Ozonator wstawia się do środka, zamyka szczelnie pomieszczenie, włącza odpowiedni program i wychodzi. Najpierw słychać dźwięk, który ostrzega, że za chwilę zacznie się wydzielać ozon. Potem następuje ozonowanie. W kolejnym cyklu to samo urządzenie niszczy ozon, który u człowieka w dużej dawce może wywoływać ból głowy czy wymioty. Kiedy maszyna się wyłączy, nawet bez wietrzenia można z powrotem wykorzystywać pomieszczenie.
W kwietniu na podobne urządzenie złożyli się samorządowcy w gminy Lipnica. Udało się zebrać 7,6 tys. zł. - Ozonator został zakupiony za 2,4 tys. zł. Resztę przeznaczyliśmy na środki ochrony osobistej m.in. maseczki - mówi Wojciech Megier, organizator zbiórki. Urządzenie trafiło do ratowników medycznych dyżurujących lipnickiej remizie, gdzie pomaga w odkażaniu karetki wyjeżdżającej do pacjentów. - Z ozonatora będą mogli korzystać strażacy i mieszkańcy naszej gminy. Na razie jednak nie było takiej potrzeby - mówi W. Megier.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!