
Bytowski zamek gości rycerzy, malarzy, muzyków, a czasem także... fotografów mody.
- To właśnie w Bytowie zostawiłam kiedyś kawałek serca, więc pomieszczenia zamku wydały się mi wręcz idealne do sesji zdjęciowej - mówi pochodząca z Bytowa fotograf Joanna Szakoła, która razem z ekipą z Gdańska wykonała u nas sesję dla magazynu modowego. - Od kiedy pamiętam, kochałam zdjęcia, w domu wciąż przechowuję aparat po dziadku. Mam jeszcze przed oczami tatę wywołującego klisze w ciemni. W 2019 r. skończyłam roczną szkołę fotografii, równolegle robiłam kursy w Gdańsku i Warszawie. I to właśnie wtedy zdobyłam się na odwagę, aby pokazać swoje prace. Pierwszym uznaniem dla mnie było wydrukowanie jednej z nich w „Traveler National Geographic” - mówi J. Szakoła, obecnie mieszkanka Gdańska. - Fotografia nauczyła mnie patrzeć na świat. To moja praca, pasja i sposób na spełnianie się. Kiedy chwytam aparat, znika codzienność i wiem, że mogę stworzyć coś fajnego - mówi. Specjalizuje się w portrecie, jej zdjęcia ukazują się m.in. w magazynach modowych. Pracuje i tworzy głównie w Trójmieście pod nazwą Photoshoot with Joanna. Tym razem za scenografię posłużył jej Bytów.
- Aby zrealizować sesję do magazynu, którą wymyśliłam, potrzebowałam m.in. zdolnych projektantów, makijażystów i fryzjerów. Często powtarzam, że mam szczęście do wspaniałych ludzi, z którymi mogę pracować. Tak było i tym razem - mówi J. Szakoła. 22.05. pod bytowski zamek przyjechała razem z Ismeną Warszawską z ISMENA Studio, dyplomowaną krawcową i projektantką, kosmetolog Ewą Czaplejewicz-Adamowicz z Natural Beauty, fryzjerem-stylistą Maciejem Soczewińskim z Soczewiński Hair Design oraz dwiema modelkami: Wiktorią Gorczycą i Moniką Sokół. W pierwszej kolejności zwiedzono zamek. O godz. 11.00 rozpoczęło się malowanie modelek. - Ewa dobrze znała wizję projektu i to, jak ma wyglądać pierwsza modelka. Makijaż dla drugiej ustaliliśmy już zespołowo - tłumaczy A. Szakoła. Sama sesja w zamkowych murach trwała ok. 3 godz. Modelki w czerwonych długich sukniach i wiankach na głowie pozowały na dworze, m.in. na drewnianym tarasie oraz w muzealnych salach na pierwszym piętrze Domu Zakonnego - m.in. oparte o fortepian czy stojące w oknie. Fotograf i modelki pracowały nad pokazaniem emocji, które miały znaleźć się na zdjęciach, projektantka dbała o każdy detal swoich stylizacji, a kosmetolog nie tylko poprawiała makijaż, ale też zajmowała się oświetleniem. - Przez chwilę towarzyszył nam Marian Gospodarek, dyrektor Bytowskiego Centrum Kultury. To głównie dzięki niemu znaleźliśmy się na zamku. Kiedy zapytałam go o możliwość realizacji zdjęć, nawet się nie zawahał, aby udostępnić nam pomieszczenia - mówi J. Szakoła. Cała ekipa była zachwycona komnatami i korytarzami. - Gdybyśmy mieli więcej czasu, na pewno wykorzystalibyśmy jeszcze schody, korytarze i przestrzeń przed zamkiem. Ale taki niedosyt jest dobry, bo motywuje do powrotu do Bytowa - dodaje fotograf.
Efekty sesji zobaczymy pod koniec czerwca 2021 r. Dla naszych Czytelników jedno ze zdjęć publikujemy już teraz.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!