
Budowa kolektora ścieków w Jutrzence jest ostatnią tego typu gminną inwestycją przed rozbudową oczyszczalni w Borzytuchomiu. - Wydajność instalacji się kończy. Najpierw musimy ją zmodernizować, zanim podłączymy do gminnego kolektora kolejne osiedla - mówi wójt Borzytuchomia.
W ub. tygodniu gmina Borzytuchom ogłosiła przetarg na budowę wodociągu i kolektora w Jutrzence. Przy wsparciu Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich w ciągu roku ma tam powstać 500 m nowego wodociągu i ponad 1,2 km kolektora sanitarnego. Według zapowiedzi władz gminy to ostatnia tego typu inwestycja do czasu modernizacji gminnej oczyszczalni ścieków. O rozbudowie gminnej sieci rozmawiano m.in. na sesji Rady Gminy 5.11., rozpatrując petycję mieszkańców ul. Marii Dąbrowskiej w Borzytuchomiu w sprawie przyłączenia ich domów do kanalizacji. - Cieszymy się, że mamy coraz więcej wniosków o wydanie decyzji o warunkach zabudowy, bo dzięki temu gmina się rozwija. Mieszkańcy tej części nowego osiedla zgłosili chęć przyłączenia się do kanalizacji. Już we wrześniu planowaliśmy pociągnąć do nich kolektor przy wsparciu z drugiego naboru rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych, ale ostatecznie przełożyliśmy to na trzeci nabór. Powodem są ograniczenia związane z oczyszczalnią ścieków. Aby podłączyć ul. Marii Dąbrowskiej, musielibyśmy równolegle rozbudować oczyszczalnię. Ostatnio podłączyliśmy ul. Kochanowskiego, kilka domów z ul. Orzeszkowej oraz ul. Kazimierza Odnowiciela. W planach mamy podłączenie do sieci Jutrzenki. Możliwości instalacji kończą się. Istnieje ryzyko, że zostaniemy zalani ściekami - mówił na sesji Witold Cyba, wójt Borzytuchomia.
Mieszkańcy nowego osiedla, na którym założono korzystanie z własnych oczyszczalni przydomowej, przynajmniej na razie będą musieli z nich skorzystać. - Prawo dopuszcza takie rozwiązanie. Zbiorniki są atestowane i ten sposób zagospodarowania ścieków jest zgodny z polskim prawem. Rozumiem jednak, że kanalizacja jest mniej kłopotliwa, bo bezobsługowa, dlatego w przyszłości zamierzamy poprowadzić sieć w tym kierunku, aż do strefy przemysłowej. Chcemy to zrealizować w systemie zaprojektuj - wybuduj. Nie ma sensu najpierw robić na to projektu, lepiej wszystko powiązać w jednym wniosku do FIL. W ten sposób udział gminy ograniczy się do 30% kosztów inwestycji. Zanim jednak podłączymy kolejne osiedla, musimy zmodernizować naszą oczyszczalnię. Inaczej to nie będzie miało sensu - przekonywał W. Cyba, proponując odrzucenie petycji, w której mieszkańcy domagali się wysupłania w budżecie środków na zaprojektowanie i budowę sieci, która odbierałaby nieczystości z domów zlokalizowanych przy ul. Marii Dąbrowskiej. Ostatecznie stanowisko wójta poparło 10 radnych, 4 było przeciwnych, a jeden wstrzymał się od głosu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!