Reklama

Debata przedwyborcza kandydatów na burmistrza Bytowa [FILM+TEKST]

14/10/2018 15:00

Przepytujemy kandydatów na burmistrza Bytowa


Naszym kandydatom zadaliśmy cztery pytania. Dotyczyły one: 1. KOMUNIKACJA poluzowanie osi komunikacyjnej Sikorskiego-1 Maja/ przywrócenie kolei/jak rozwiązać problem z parkowaniem/miasto rowerowe. 2. OŚWIATA/SPORT baza oświatowa – nowe sale gimnastyczne dla SP 5 i SP 1, rozbudowa SP Pomysk Wielki/dofinansowanie sportu – poziom, preferencje. 3. PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ tereny pod przemysł/ulgi podatkowe/co dalej z inkubatorem przedsiębiorczości - w tej kadencji kończy się umowa na prowadzenie Stolema. 4. OCHRONA ŚRODOWISKA/SPRAWY SPOŁECZNE smog/ochrona wód - Jeleń, stawy miejskie, bytowskie rzeki/budowa społeczeństwa obywatelskiego - budżet obywatelski, nikła frekwencja na zebraniach osiedli, ale i wiejskich, wsparcie dla organizacji pozarządowych/konsultacje społeczne.



KORKI


Mateusz Oszmaniec


Korki są na pewno problemem dla miasta w godzinach szczytu. W naszym programie mamy budowę obwodnicy północnej. To projekt długofalowy. Kolej jest potrzebna, bo łączność z Trójmiastem mamy ograniczoną. Ale musimy sobie zdawać sprawę, że to nie będzie Pendolino, z powodu przesiadek. Będziemy też takim ślepym zaułkiem. Nie neguję jednak tego, że to coś co jest potrzebne.


Parkowanie też jest poważną sprawą. Nawet wprowadzenie płatnych miejsc parkowania nie sprawiło, że łatwiej znaleźć postój w centrum. Dobrze, że przy dworcu powstanie parking, który w dużym stopniu odciąży miasto.


Chcielibyśmy ujednolicić ścieżki rowerowe, które pozwoliłby swobodnie przejechać przez miasto. Patrząc np. na połączenie ul. Lęborskiej z Mądrzechowem, rowerzysta musi wielokrotnie przeprowadzać rower przez ulicę. To niesprzyjająca sytuacja. Również zakłócony jest przejazd na ścieżce Dąbie - Gostkowo. W planach mamy wiele takich dróg. Popatrzmy na to, co dzieje się np. w okolicach Chojnic, gdzie mają kilometry rowerowych ścieżek.


Ryszard Sylka


Największym problemem komunikacyjnym, który powinien przyświecać włodarzom w kolejnej kadencji, to poluzowanie przejazdów na osi komunikacyjnej północ-południe. Musi powstać coś alternatywnego dla ul. Sikorskiego i 1 Maja. Działania są już podjęte. W bieżącej kadencji zdecydowaliśmy o oprojektowaniu tzw. ul. Przyborzyckiej, tj. od ul. Lęborskiej do ul. Brzozowej i dalej do Kochanowskiego. To alternatywne połączenie przemysłowej części miasta z centrum i wylotem na Słupsk i Udorpie. Muszą też być wprowadzone działania po drugiej stronie, tj. przedłużenie ul. Domańskiego do ronda Wolności i dalej ul. Styp-Rekowskiego, i dalej do Mądrzechowa. Takie założenie są przyjęte w studium rozwoju gminy Bytów. Nie można obiecywać ludziom obwodnicy północnej, która dzisiaj jest nierealna ze względu po pierwsze na koszt, po drugie nie uzasadniając jej badaniami, które prowadziła w ubiegłych latach Politechnika Gdańska. Wykazały one, że natężenia ruchu na tej osi nie są najważniejsze. Mieszkańcy chcą się dostać do centrum lub przez centrum. Działania podejmowane w sprawie przywrócenia kolei są wieloletnie. Z jednej strony można by powiedzieć, że za długo, ale z drugiej takie są realia. Udało się oprojektować odcinek z Lipusza do Bytowa. Dokumentację techniczną przygotowano pod potrzeby Pomorskiej Kolei Metropolitarnej, teraz trzeba pod PKP, dlatego że to PKP będzie zarządcą tej linii. Ma też być projektowany odcinek z Lipusza do Kościerzyny łącznie z nowym dworcem w Lipuszu. Na to pieniądze zostały przeznaczone, w sierpniu podpisano umowę. Zapadła też decyzja o dofinansowaniu węzła komunikacyjnego w Bytowie, który zakończy linię od Gdańska. To działania wspólne samorządu i PKP PLK. I pewnie niektóre decyzje zapadną na szczeblu rządowym. Jeżeli chodzi o parkowanie, to samochodów na ulicach będzie coraz więcej, dopóki nie wprowadzimy komunikacji miejskiej. Z drugiej strony potrzeba nam parkingów. I takie powstaną na dworcu, ul. Wolności, Zaułku Drozdowym. Ale to nie załatwi tematu, musimy myśleć o komunikacji, która zachęci mieszkańców, czyli bezbiletowej.


Od wielu lat przy okazji budowania nowych dróg powstają nowe ścieżki. Taki dosyć długi odcinek powstanie z Bytowa do Świątkowa, oprojektowany już jest z Bytowa do Udorpia. W mieście przy budowie węzła komunikacyjnego postaną ścieżki w dół aż do Urzędu Pracy oraz wokół parku Nad Borują, będą też powstawały przy ul. Domańskiego i przy tzw. ul. Przyborzyckiej. Ścieżki na terenie miasta są z różnej nawierzchni, a wszystkie poza ścisłym centrum z masy bitumicznej.


Leszek Szymczak


Fakty są takie, że problem komunikacyjny, jest najbardziej bolącym mieszkańców. Obecny burmistrz zna ten problem od kilkunastu lat i w poprzednich kadencjach obiecywał, że go rozwiąże. To, co teraz obiecuje, mianowicie odkorkowanie miasta, wprowadzenie komunikacji miejskiej, do tej pory się nie udało. Odnoszę wrażenie, że niektóre inwestycje drogowe mogły być zrobione o wiele lepiej w ten sposób, że przy skrzyżowaniach, np. na ul. Sikorskiego, można było od raz zastosować prawoskręt, a nie budować go dopiero po latach. Kosztował gminę dodatkowo 100 tys. zł. Korki można rozładować, docelowo budując obwodnicę południową i północno-wschodnią. Natomiast doraźnie można odkorkować w ten sposób, że tam gdzie tylko się da, tworzyć prawoskręty. Są one konieczne na skrzyżowaniu ul. Wolności i 1 Maja, na ul. Sikorskiego w kierunku ul. Mickiewicza. Z kolei lewoskręt przydałby się, i był obiecany przez władze, z 1 Maja w ul. Mierosławskiego. Zanim zabierzemy się za budowę obwodnicy, trzeba w Bytowie stworzyć system prawoskrętów i lewoskrętów, tam gdzie się da. Kolejną sprawą jest stworzenie różnego rodzaju bajpasów, czyli objazdów. Te bajpasy na gorąco tworzą sami kierowcy. Wiemy, że z okolic nowej Biedronki ludzie jeżdżą szutrową drogą do Mierosławskiego. Wystarczy to utwardzić. Koniecznie trzeba połączyć ul. Domańskiego z rondem na ul. Mierosławskiego. Na rozwiązanie problemu sparaliżowanego miasta nie możemy czekać 5 czy 10 lat, to trzeba pilnie zrobić. Jedną z możliwości upłynnienia ruchu w mieście jest zachęcanie bytowiaków do jazdy rowerami. Ja sam jeżdżę po mieście rowerem. Jestem o wiele szybciej w pracy, niż gdybym z domu jechał samochodem. Niestety, ścieżki rowerowe są niepołączone, urywają się w niespodziewanych miejscach, co stanowi zagrożenie. Są wykonane z 5 czy 6 rodzajów nawierzchni, co powoduje dyskomfort w poruszaniu się. Pan burmistrz chwali się nowymi inwestycjami drogowymi. Np. rondem koło Mrówki, a władze zapomniały tam o ścieżce. Trasy rowerowe są budowane chaotycznie.


Kwestia kolei jest żywotna dla miasta. Nie możemy czekać. Uważam, że władze zmarnowały czas. Burmistrz z PO, w sejmiku ma swojego przewodniczącego, do niedawna mieliśmy też swojego wojewodę i swojego senatora, mimo to pociągi do Bytowa nie dojeżdżają. Bytów jest ciągle odcięty. Jest zaściankiem komunikacyjnym województwa pomorskiego. Cieszy fakt, że udało się pozyskać pieniądze na nowy dworzec, ale cóż po nim, jeżeli nie będzie na nim pociągów. Więc chciałbym, żeby pan burmistrz dotrzymał słowa z poprzedniej kampanii. Obietnice nie zostały zrealizowane. Będę popierał ciągi rowerowe do Dąbia i Udorpia.


OŚWIATA


Ryszard Sylka


Baza oświatowa w naszej gminie jest stosunkowo dobra. Rzeczywiście większe potrzeby mają w SP 2 i SP 1, chodzi o sale gimnastyczne. Najpilniejszą sprawą jest rozbudowa szkoły w Pomysku Wielkim. W związku z reformą oświatową liczba izb lekcyjnych jest zbyt mała, a do tego, jeżeli spojrzymy na demografię tej miejscowości, tj. przyrost mieszkańców, to ta sytuacja będzie się rozwijała coraz bardziej. W związku z tym na pierwszym planie mamy rozbudowę szkoły w Pomysku, na drugim SP 5, ale nie chodzi o salę, lecz o ciągi komunikacyjne. Szkoła nie spełnia standardów w zakresie obsługi osób niepełnosprawnych, stąd konieczność pobudowania windy, nowych ciągów komunikacyjnych, nowych toalet, nowych szatni. Musimy we wszystkich szkołach wiejskich dostosować się do reformy oświatowej, stąd potrzeba dobudowania nowych izb lekcyjnych dla przedszkolaków w Gostkowie.


Dzisiaj dofinansowanie sportu realizujemy poprzez organizacje sportowe, kierujemy do nich granty, ok. 0,5 mln zł. Ten poziom od lat podnosimy systematycznie. Na sport przekazujemy pieniądze, również finansując naukę pływania na basenie dla uczniów podstawówek, kierujemy na to ok. 700 tys. zł. Musimy też pamiętać, że istnieje potrzeba dofinansowania bazy sportowej. Przy ul. Brzozowej powstaje stadion lekkoatletyczny, który niebawem zacznie funkcjonować. Poza tym boiska piłkarskie w Niezabyszewie, Gostkowie, Pomysku i Udorpiu otrzymały zaplecza socjalne, ale wymagają dofinansowania płyty boisk. Tak więc środki na sport są wysokie, ale są rozłożone na różne działania.


Leszek Szymczak


Wyjątkowo zgadzam się z tezami pana burmistrza i te działania dotyczące SP 5. Tu jest zgoda. Burmistrz ma moje wsparcie. Uważam, że baza oświatowa w naszej gminie wymaga jedynie korekt. Konieczna jest rozbudowa szkoły w Pomysku. Zastanawiam się tylko skąd pieniądze. Byłem przed debatą u pani skarbnik i poprosiłem o stan zadłużenia gminy Bytów. Wygląda to bardzo źle. Na początku kadencji pana burmistrza zadłużenie wynosiło 25 mln zł. W tej chwili, gdy jest uruchamiany kredyt 14 mln zł, zadłużenie gminy Bytów wyniesie 32 mln zł. Z jednej strony popieram działania w oświacie, w sporcie, ale martwię się, skąd na to znajdą się środki.


Mateusz Oszmaniec


Zgadzam się z wymienionymi inwestycjami w szkołach. Chciałbym wskazać na dofinansowanie sportów walki, które są mało rozpowszechnione, a z badań naukowych wynika, że judo i boks najbardziej rozwijają dzieci w wieku 5-8 lat. Pan burmistrz mówił o stadionie lekkoatletycznym, tylko dlaczego nie zaplanowano takiej liczby bieżni, by na nim rozgrywać mityngi. To absurd. To prawda, że w dużej mierze dostaliśmy dofinansowanie, ale zapominamy, że chcąc zarazić naszych małych adeptów sportem, musimy organizować duże imprezy. Patrzmy jak siatkówka, zdobycie mistrzostwa świata, zaraża wszystkich Polaków. Tak samo piłka nożna.


Trzeba zadać sobie pytanie, co jest największą promocją miasta. Jeżdżąc po całej Polsce, pytam, czy znają Bytów. Są dwie sprawy Drutex i Bytovia. Miasto mogłoby pomagać w dogadaniu się klubu z firmami w kwestiach sponsorskich.


A jeszcze co do szkoły. Bardzo fajny jest program dentysta w szkole, na który można otrzymać dofinansowanie, ale nasza gmina nie wzięła w tym udziału. Myślimy też o programie nowoczesna szkoła, dzięki któremu można otrzymać sprzęt multimedialny. Trzeba pomyśleć też o szafkach, by dzieci nie dźwigały ciężkich plecaków. Dziś coraz większym problemem staje się otyłość dzieci, jeśli nie zarazimy ich sportem, to ciężko nam będzie wyprowadzić je z otyłości. Dlatego tak ważne jest krzewienie sportu.


PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ


Leszek Szymczak


Gdy otrzymałem nominację do kandydowania na burmistrza Bytowa z ramienia PiS, wykonałem dziesiątki spotkań z przedsiębiorcami. Byłem u tych największych i tych bardzo małych. Pytałem o ich bolączki. Pytałem, czy jest współpraca z władzami gminy. Okazuje się, że burmistrz w ogóle się nie interesuje, nie bywa w tych firmach. Zapytałem o współpracę jednego z tych większych, a on powiedział: my byśmy woleli, żeby nam nie przeszkadzali. Kolejne firmy nawiązują do komunikacji. Korki tworzą się, kiedy są zmiany w zakładach pracy. Mówią tam, że gdyby władza z nimi rozmawiała, to tak by ustawili godziny odjazdów autobusów, że byłyby skorelowane z naszym czasem pracy. Generalnie firmy bytowskie są zadowolone ze swojego rozwoju. Nie potrzebują nowych terenów do rozwoju, poza jedną firmą, która w tej chwili realizuje inwestycję w kierunku Dąbia. Pozostałe nie cierpią na brak terenów. Co nie oznacza, że ich nie musi być. Powinniśmy cały czas zabiegać o inwestorów z zewnątrz. Oni się pojawią, jeżeli będą mogli do nas dojechać. Jeżeli będziemy zaściankiem komunikacyjnym, one się nie pojawią. Przypomnę, że jedyna droga krajowa, która przechodzi przez Bytów, dopiero w ub.r. zyskała nowy asfalt. Z przedsiębiorcami trzeba się regularnie spotykać. Co do inkubatora, to skoro wydatkowano środki unijne, należy wspierać młodych przedsiębiorców, dając im po preferencyjnych cenach pomieszczenia.


Mateusz Oszmaniec


Jak zauważył mój przedmówca, brakuje współpracy z przedsiębiorcami. Dla nich w naszym programie przygotowaliśmy ulgi. Minimalizacja podatków od środków transportu, ulgi w podatku od nieruchomości dla restauracji mających w menu potrawy regionalne, czy dla zatrudniających długotrwale bezrobotnych. Chcemy też organizować klub biznesu. Tam mogliby ze sobą rozmawiać, my również moglibyśmy jako urząd zapraszać ich do rozmów, by wypracować dobre rozwiązania. Co do terenów, to obwodnica, którą mamy w planach spowodowałby, że obszary wokół niej uaktywniłyby się dla nowych przedsiębiorstw. A inkubator przedsiębiorczości, tu się zgadzam, potrzebuje wsparcia.


Ryszard Sylka


Nie zgadzam się z przedmówcą, który twierdzi, że nowe tereny inwestycyjne nie są potrzebne. Są podmioty, które szukają nowych miejsc, które chcą się rozwijać, wprowadzać nowe działania, a brakuje im przestrzeni. Wydawałoby się, że tych terenów jest sporo, np. w kierunku Dąbia, ale należą do właściciela, który nie jest zainteresowany ich zbyciem. Stąd przed kilku laty zapadła decyzja, że należy przystąpić do tworzenia nowych planów zagospodarowania. Taki plan powstał dla Udorpia, objął 9 ha. Teraz powstają dwa, oba też w Udorpiu. Tam powstanie więc taka strefa przemysłowa. Tam opracowaniami objęte zostanie ponad 70 ha. Od 5 lat funkcjonuje u nas uchwała o ulgach dla nowowybudowanych bądź zakupionych nieruchomości. Będzie obowiązywała do 2025 r. Innej wprowadzić nie można, z barku delegacji ustawowej. Tą, która już jest, wykorzystaliśmy i stosujemy. Od 5 lat też nie podwyższamy podatku od nieruchomości, a podatek od środków transportu nieznacznie spadł. Deklaracje mocnego obniżenia podatków uważam za niebroniące się, bo potem mogłoby się to odbić na możliwościach inwestycyjnych. Natomiast co do inkubatora, to się dobrze sprawdził, co pokazują kwartalne statystyki. Stąd też jestem przekonany, że dalej powinien funkcjonować. Pewnie pociągnie to za sobą zwiększenie kosztu ze strony gminy, ale to w pełni uzasadnione. A co do kontaktu z przedsiębiorcami. Corocznie wspólnie z Urzędem Pracy organizowany jest tydzień przedsiębiorczości. Kontakty bezpośrednie z przedsiębiorcami prowadzimy na bieżąco. Istotnie część przedsiębiorców na pytania, jakie mają potrzeby, mówi o rozwoju i podatkach, a wielu, że jeżeli gmina nie przeszkadza to też dobrze. Tak że nie wiem, skąd te głosy.


OCHRONA ŚRODOWISKA


BUDŻET OBYWATELSKI


Mateusz Oszmaniec


Musimy wreszcie znaleźć przyczyny zanieczyszczenia jeziora Jeleń. Niedopuszczalna jest sytuacja sprzed roku, gdy zamknięto plażę z powodu obecności bakterii Coli. Dziś trudno uwierzyć, że kiedyś nasze jezioro należało do najczystszych w kraju. Należy przeprowadzić prawdziwe badania, które pozwolą postawić właściwą diagnozę i pozwolą podjąć działania ratujące Jeleń. Degradacja ciągle się pogłębia. Co do powietrza, to będziemy dążyć do podłączenia jak największej liczby obiektów do ciepłowni, będziemy korzystać ze wsparcia krajowego i unijnego przy wymianie źródeł ciepła. Oczywiście będziemy promować jazdę na rowerach i tu ważna będzie komunikacja miejska, która ma odciążyć miasto, doprowadzona również do sołectw. Poza tym chcemy zająć się fetorem pojawiającym się w mieście. Proponujemy wprowadzenie czujników, informujących mieszkańców o zatrutym powietrzu. Co do spraw społecznych, przewidujemy zmniejszenie liczby rodzin przypadających na jednego pracownika socjalnego, zindywidualizujemy usługi OPS-u. Stawiamy na zdobywanie środków zewnętrznych na nie i zwiększenie tych usług oraz podniesienie ich jakości. Wdrożymy kompleksową pomoc osobom dotkniętym żebractwem i bezdomnością. Podejmiemy działania, by uniezależnić od pomocy społecznej osoby, które mogą podjąć pracę.


Chcielibyśmy zmienić formułę budżetu obywatelskiego. Jak wcześniej zauważono, wygrywają sołectwa. Proponujemy takie zmiany, by dalej konkurowano między sobą, ale może należałoby zwiększyć przeznaczane na niego środki albo podzielić część na zadania w mieście, a część w wiejskiej części gminy.


Ryszard Sylka


Smog występuje w niektóre dni. Chcemy dalej z nim walczyć. Mieliśmy dwie edycje programów wymiany kotłów węglowych na gaz i pellety. Takie działania będą dalej podejmowane z gminnego programu ochrony środowiska. Będziemy wspierać instalację solarów, by uniknąć podgrzewania wody w okresie letnim. Do tego rozbudowa ciepłociągów. Na bieżąco utrzymujemy kontakt z firmą Veolia, która u nas jest właścicielem sieci. We wszystkich inwestycjach drogowych na terenie miasta, za każdym razem uzgadniamy z nimi budowę nowej sieci ciepłowniczej, by mogli się przyłączać nowi odbiorcy. Wody jez. Jeleń były przedmiotem badań Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Te badania przeprowadzono pod koniec sierpnia. Stwierdzono mętność wody, która jest charakterystyczna również dla innych zbiorników wodnych w tym roku. Nie stwierdzono występowania karpia, co zarzucano w mediach. Nie stwierdzono, że śnięcie węgorzy było spowodowane jakością wody, ale powodem były nicienie, które atakują skrzela i pęcherz pławny. Nie oznacza to wcale, że jezioro jest w stanie idealnym. Trzeba podejmować działania związane przede wszystkim ze spływami powierzchniowymi z obszarów przy jeziorze. Są to działania, które musi prowadzić Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska z Wojewódzką Inspekcją i powiat, bo to zbiornik należący do skarbu państwa. Nie chcę powiedzieć, że wycofuję się z tych działań, ale wyjaśniam zawiłości, z jakimi mamy do czynienia, bo eutrofizacja postępuje w wielu zbiornikach w Polsce. Stawy miejskie to przede wszystkim stawy w ostatnim czasie wykorzystane do retencji wód opadowych. Zostały oczyszczone i dookoła zagospodarowane. Jestem przekonany, że będą stanowiły nie tylko miejsce retencji, ale i do wypoczynku dla mieszkańców miasta. Stan bytowskich rzek uległ w ostatnich latach zdecydowanej poprawie. To przede wszystkim za sprawą Jez. Mądrzechowskiego, które jednak nadal wymaga działań z doprowadzeniem do stanu bardzo dobrego. Widać, że do Bytowy wracają ryby, tak samo dzieje się w Borui. Z rzekami jest inny problem, kiedy są duże opady, one nie przyjmują zbyt dużo deszczówki. Dlatego musimy powtórzyć zabieg sprzed kilku lat, czyli przegłębienie ich dna, zwłaszcza w części miejskiej.


Od początku ideą budżetu obywatelskiego było umożliwienie mieszkańcom wypowiedzenia się w sprawie tego, co jest im potrzebne, bez decydowania czy to zasadne. Jeżeli mielibyśmy coś zmieniać, to może ukierunkować ten budżet. Dziś aktywność mieszkańców miasta jest mniejsza, co świadczy o mniejszym poczuciu społeczeństwa obywatelskiego. Musimy ich przekonać, by również się angażowali.


Leszek Szymczak


Bardzo wspieram ideę budżetu obywatelskiego. Zwiększyłbym ilość środków przeznaczanych na niego, by mieszkańcy w większym stopniu decydowali, na co wydać pieniądze. Problemem jest też zanieczyszczone powietrze. Namawiam bytowiaków, by korzystali z programu Czyste Powietrze, wspierającego wymianę starych urządzeń grzewczych na nowe, nie tak szkodliwe. Co do jez. Jeleń pilnie należy zrobić ekspertyzę. Ta prof. Kraski z Poznania sprzed kilku lat była alarmująca. Naukowcy powinni nam też wskazać, w jakim kierunku powinniśmy pójść, by ocalić jezioro.


oprac. P.D.


Pytali jeden drugiego


W czasie debaty każdy z kandydatów mógł zadać po dwa pytania swoim konkurentom.


MATEUSZ OSZMANIEC


DO RYSZARDA SYLKI


Pojawił się artykuł, że Bytów plasuje się na dalekim, bo 300 miejscu na 339 miast powiatowych, w wydatkach na usługi komunalne - ścieki, woda, śmieci. Rocznie te usługi kosztują średnio 3,4 tys. zł na jedną rodzinę. Powiem tylko, że najtańsza miejscowość to Kozienice, gdzie te usługi kosztują 1300 zł, a najdroższą Tarnowskie Góry z 3,9 tys. zł. Czemu jesteśmy tacy drodzy, jak to zmienić?


Skąd ten artykuł? Bardzo często porównujemy się z innymi miastami, ile kosztuje 1 metr wody, ścieków. Tu mamy bardzo dobrą pozycję. Jesteśmy dużo tańsi od wielu. Wprowadzona przed kilkoma laty odpłatność za śmieci na podstawie wody spowodowała, że stosunkowo nisko płacimy też za nie. Bierze się to stąd, że nie musimy płacić za osoby niezgłoszone, niezameldowane. Płacimy przy przeciętnym zużyciu 2,5 m3 wody na mieszkańca 11,5 zł od mieszkańca. Chciałbym poznać dokładnie dane, które pan przytoczył.


DO LESZKA SZYMCZAKA


Załóżmy, że centralne władze w stolicy wymyślą kolejny rządowy program, który dla naszego miasta nie będzie potrzebny, ale mimo to będą kazali panu go wdrożyć. Jaką podejmie pan decyzję: posłucha pan prezesa czy podejmie decyzję dobrą dla Bytowa?


Póki co, wszystkie rządowe programy kierowane dla Polski lokalnej są bardzo pożyteczne, bardzo potrzebne. Należy tylko ubolewać, że nie we wszystkie wchodzą władze gminy Bytów. Nie chcę odpowiadać, co by było gdyby. Po prostu zobaczymy, jak będzie w rzeczywistości, nie sądzę, że programy będą niepotrzebne dla gminy Bytów, ale na tę chwilę nie chcę gdybać.


RYSZARD SYLKA


DO LESZKA SZYMCZAKA


Jedną z zasad konstytucji jest zasada samorządności i niezależności gminnych samorządów. Jak zatem zamierza pan zlikwidować odpłatność za parkowanie przy szpitalu, skoro podlegają one samorządowi powiatowemu, a pan jako radny powiatowy obecnej kadencji nie przekonał do tego pomysłu swoich kolegów?


Bytowscy radni powiatowi z PO poparli wprowadzenie płatnych parkingów wokół szpitala. Poparli taką umowę, która została zawarta z operatorem parkingowym na okres bardzo długi, bo 10-letni. Szpital korzyści ma minimalne, ledwie 500 zł miesięcznie. To skandaliczne. Dotarłem do tej umowy, na mój wniosek komisja rewizyjna zajęła się tą sprawą. Umowa przewiduje, że po 10-letnim okresie użytkowania spółka parkingowa ma prawo zabrać polbruk i przywrócić stan poprzedni. Jestem przeciwny łupieniu kierowców przy szpitalu. To pańscy koledzy poparli strefę parkingową. Ja jako burmistrz mogę prosić moich kolegów, mam nawet ich zapewnienia, że zrobią wszystko, by tę strefę zlikwidować.


DO MATEUSZA OSZMAŃCA


Realizowane przez gminę zadania muszą mieć m.in. zabezpieczone środki w uchwale budżetowej lub we wieloletniej prognozie finansowej. Które z planowanych zadań wpisanych do prognozy finansowej budzą pana wątpliwości, a z których będzie pan chciał zrezygnować.


Przyznam, że w tej chwili nie posiadam wiedzy, która pozwoliłby odpowiedzieć na to pytanie. Mogę dodać jedynie, że będziemy starali się zwiększyć pozyskiwanie środków zewnętrznych. Ważne jest szkolenie urzędników w tej dziedzinie. Ale też mam świadomość, że można, jak pobliskie ośrodki, pozyskiwać je dzięki firmom zewnętrznym. To można u nas wcielić w życie. Np. pobliskie Chojnice przy pracy jednej firmy odpowiedzialnej za wnioski, złożył blisko 100 w tym roku.


LESZEK SZYMCZAK


DO MATEUSZA OSZMAŃCA


Znalazłem wspólne punkty w programach pana Mateusza i pana burmistrza Sylki, które łączą je z naszym programem. Chciałem zapytać pana Mateusza, który ma to samo co my w programie, o stworzenie domu opieki dla osób starszych. Chciałem się dowiedzieć w jaki sposób i skąd pieniądze na ten cel?


Dom dziennej opieki dla seniora będzie prowadzony przy wsparciu gminy przez organizację pozarządową przy minimalnych opłatach za pobyt. Wniosek o skierowanie powinien być rozpatrzony w ciągu mniej niż 7 dni. Starsi ludzie będą mogli, tak jak dzieci chodzą do przedszkola, spotykać się i realizować różne zadania, by się integrować. Podobnie jak ma to miejsce w Tuchomiu, gdzie realizowany jest program Senior+. Oczywiście trzeba przeanalizować możliwości gminy. Na razie nie mamy miejsca, w którym mogłoby się to odbywać. Czy stawiać nowy budynek, czy raczej wykorzystać już istniejący. Jest program i to na 5 lat, więc warto skorzystać.


DO RYSZARDA SYLKI


Czy popiera pan wprowadzenie strefy płatnych parkingów przed szpitalem w Bytowie?


Strefa płatnego parkowania przed szpitalem musi być, ale ograniczona do potrzeb, tak by zagwarantować bezpieczeństwo dla samochodów uprzywilejowanych. Tego nie było przed tym, kiedy wszystko było pozastawiane. Takie minimum musi być. Stąd późniejsza decyzja o zwolnieniu z opłat przed ośrodkiem zdrowia i stąd decyzja miasta o budowie nowych miejsc parkingowych przy ul. Lęborskiej.


MATEUSZ OSZMANIEC


DO LESZKA SZYMCZAKA


Co zamierza pan zrobić dla ludzi niepełnosprawnych, aby czuli się lepiej i dowartościowani?


W swoim otoczeniu mam sporo osób niepełnosprawnych i wiem, jak ciężko im poruszać się po Bytowie. Ile barier mają do pokonania, jeżdżąc na wózku. Odnoszę wrażenie, że tak jak nie myśli się projektując inwestycje drogowe o rowerzystach, tak nie myśli o niepełnosprawnych ruchowo. Tematem aktywizacji osób niepełnosprawnych ruchowo zajmuje się powiat poprzez środki z PFRON-u. Gmina może wspierać, ale nie jest to zadanie własne gminy.


DO RYSZARDA SYLKI


Czemu do dziś nie doszedł pan do porozumienia z zarządcami dróg odnośnie chodnika na Cegielnię w Niezabyszewie czy z Bytowa do Świątkowa i Udorpia, bo były obiecane poprzednim razem?


Działania związane z budową chodnika z Niezabyszewa do Cegielni przez Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad rzeczywiście trwają kilka lat. Wcześniej był taki projekt przebudowy całego odcinka do Bytowa. Ostatecznie rząd zdecydował, że będzie to remont, a nie przebudowa. A jeżeli remont to wymagany jest inny przebieg chodnika, nie taki jak planowano przy przebudowie. Stąd w ub.r. zapadła decyzja, żeby oprojektować na koszt gminy Bytów chodnik i taka dokumentacja jest już gotowa. Teraz trwają rozmowy, by zrealizować chodnik w ramach środków na poprawę bezpieczeństwa ruchu drogowego. Natomiast chodnik przy Zarządzie Dróg Wojewódzkich w Udorpiu w związku z tym, że droga jest dosyć wąska, wymagał uzgodnień z właścicielami gruntów. Te grunty zostały przez gminę albo nabyte, albo uzgodnione, że będzie można tam zainwestować. Dokumentacja również jest gotowa. I zadanie jest przygotowane do realizacji w najbliższym czasie.


RYSZARD SYLKA


DO MATEUSZA OSZMAŃCA


Bytów niezależnie od tego jak my, jako gmina będziemy działać, posiada duży potencjał rozwojowy. Które z przygotowywanych miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego będzie pan kontynuował, a które zaproponuje pan jako nowe, uwzględniając studium zagospodarowania przestrzennego?


Na pewno będziemy wspierać budowę Bytowskiego Centrum Kultury, cieszymy się, że powstanie obiekt, który będzie służył młodzieży, bo w młodych siła i energia. Poprzemy też przebudowę placu Krofeya.


DO LESZKA SZYMCZAKA


Uczestniczył pan kilka razy w posiedzeniach Rady Miejskiej, czego efektem są pomysły zasłyszane na sesjach i wpisane przez pana do własnego programu wyborczego. Czy ma pan jakiś swój własny pomysł, który będzie realizowany w następnej kadencji, bo te ogłoszone w „Kurierze Bytowskim” i na banerach to w mojej ocenie plagiat?


Dobre rzeczy trzeba robić wspólnie, mimo różnic. Dobre rzeczy, które pan zaczął, a nie skończył, należy kontynuować. Zarzutu, że nie mam programu, nie przyjmuję. Uważam, że mój program jest bardzo konkretny. Wynika z wieloletnich zaniechań. Kolej dla Bytowa, odkorkowanie miasta, czyste powietrze, czyste jezioro Jeleń, budowa dróg. Pan mi zarzuca plagiat, a ja wziąłem pana obietnice wyborcze z 2014 r., kiery pan startował pod szyldem Platformy, i pan dziś obiecuje to samo. Pan obiecuje Miłą, Pochyłą, nowy dworzec. To wszystko już było. Z tego, co pan zawarł w programie, niewiele pan zrobił. Pan myśli, że tym razem też przekona ludzi. Gdzie jest lądowisko dla helikopterów, gdzie jest stadion, nie ma komunikacji publicznej, węzła komunikacyjnego, nowego domu kultury? A pan mi zarzuca plagiat. Teraz jest znowu to samo dom kultury, jakaś droga. To jest bardzo potrzebne, ja to będę wspierał, ale większości obietnic pan nie spełnił.


LESZEK SZYMCZAK


DO MATEUSZA OSZMAŃCA


Czy jak pan zostanie burmistrzem, dalej będzie bramkarzem?


Wiele osób zadaje mi to pytanie. Na tę chwilę ciężko powiedzieć. Na pewno pozostanę bramkarzem, bo każdy ma prawo realizować swoje pasje, ale czy na poziomie profesjonalnym? Na pewno nie przestanę trenować.


DO RYSZARDA SYLKI


Jedno pytanie miałem lokalne, a teraz bardziej ogólne. Pana lider Grzegorz Schetyna nie tak dawno zaproponował likwidację urzędów wojewódzkich, czy pan popiera ten pomysł?


To pytanie wychodzi poza gminę. Pytanie dotyczące funkcjonowania czy likwidacji urzędów wojewódzkich nie powinno być kierowane do mnie. Ja nie odżegnuję się od tego, że jestem członkiem PO. Sprawa likwidacji urzędów wojewódzkich nie jest pomysłem nowym. Od dłuższego czasu mówi się, że ten dualizm, jaki występuje na poziomie regionów, jest nie do zaakceptowania. Np. wydział ochrony środowiska w urzędzie marszałkowskim, jak i wydział ochrony w urzędzie wojewódzkim, trochę się pokrywają. Tak samo jest z innym wydziałami i departamentami. Być może więc należałoby wprowadzić jakąś zmianę konstytucyjną, żeby nie było takiego dublowania, żeby rząd, którego przedstawicielem w terenie jest wojewoda, odpowiadał za bezpieczeństwo, a nie zajmował się sprawami związanymi z gospodarką, rozwojem regionu.


Podsumowanie debaty


Na koniec kandydaci w kilkuminutowych wystąpieniach po części ustosunkowali się do swoich konkurentów, a po części nakreślili swoje programy wyborcze.


Mateusz Oszmaniec


Wielu młodych ludzi zastanawia się, czy Bytów ma coś, co pozwoli, by do niego po nauce wrócić, by nie zostawać np. w Trójmieście. Ważne jest przywiązanie do miejsca zamieszkania. Jednak ważna jest też ekonomia. Nasz program może stworzyć takie warunki, aby młodzi chcieli wrócili. Obecnie w mieście nie ma pomysłu na ulgi dla młodych, którzy chcieliby budować własne mieszkania. Musimy zwiększyć gminne zasoby mieszkaniowe. Gmina zaś sukcesywnie pozbywa się mieszkań. Ostatni pożar przy ul. Miłej obnażył tę słabość. Mieszkania, które zaproponowano pogorzelcom, urągały godności ludzkiej.


Proponujemy też wdrożenie programu zamian lokali mieszkaniowych. Poza tym tańsze żłobki, przedszkola, obiady dla każdego ucznia za złotówkę. Należy ubolewać, że gmina nie skorzystała z programu dentysta w każdej szkole. Proponujemy też pomoc przedsiębiorcom przez powstanie klubu biznesu. Dzięki temu będziemy mogli realizować wspólne pomysły rozwoju. Chcemy też rozszerzyć ofertę kulturalną, rozrywkową, rekreacyjną, sportową. Proponujemy budowę amfiteatru. To może brzmi górnolotnie, ale chodzi nam o stworzenie muszli koncertowej. Obecnie brakuje nam takiego miejsca. Imprezy tego typu odbywają się na stadionie, a tam możliwości są ograniczone. To pozwoliłoby na organizowanie większej liczby takich imprez. Chcemy ścieżek rowerowych z asfaltu, a nie z kostki.


Chciałbym też wszystkich zaprosić 21.10. do wzięcia udziału w wyborach. Niech każdy w swoim sercu sam rozważy, kogo wybierze.


Ryszard Sylka


Najpierw krótko odniosę się do kwestii poruszonych przez moich konkurentów. Co do gabinetów dentystycznych w szkołach, to w tej chwili na ponad 3 tys. gmin wdrożono 50 takich projektów. W gminie Bytów w związku z wprowadzeniem reformy oświatowej nie ma miejsca na gabinety w szkołach wiejskich, natomiast w dużych szkołach to będzie rozpatrywane, bo projekt nie jest jeszcze zakończony. Odnosząc się do lewoskrętu z 1 Maja w Mierosławskiego, to powiatowa komisja bezpieczeństwa uznała go za bezzasadny. Co do długów gminy to cieszę się, że udaje się utrzymać gminę na tym poziomie zadłużenia, jaki jest obecnie. Dziś już wiadomo, że nie będziemy musieli zaciągnąć tych 14 mln zł kredytu, wystarczy nam 9 mln. To spowoduje, że zadłużenie gminy wyniesie 21%, przy kwocie 23 mln zł. Będzie to procentowo najniższe zadłużenie od wielu, wielu lat. Czyli pozwoli nam bezpiecznie wejść w kolejną kadencję. A co do mojego programu, to opieram go na strategii rozwoju gminy Bytów, gdzie w misji jest taki zapis, by wykorzystać atuty i potencjał gminy do wzmocnienia pozycji w regionie. Biorąc to pod uwagę, chcę w najbliższej kadencji zrealizować kilka inwestycji o charakterze ponadlokalnym: dworzec pasażerski, nowe centrum kultury, bytowski stadion, rewitalizacja ul. Miłej, nasyp kolejowy z Niezabyszewa do Pomyska oraz programy drogowe, będące bolączką naszej gminy. Budowa ul. Prostej, Domańskiego, ulicy łączącej Przemysłową z Brzozową, szereg ulic gminnych, które są już oprojektowane lub jeszcze tego wymagają, budowa parkingów, ścieżek rowerowych. Kilka istotnych zadań z ochrony środowiska, czyli stacji uzdatniania osadów ściekowych, jej koszt to ok. 8 mln zł, modernizacja oczyszczalni ścieków i budowa kanalizacji sanitarnej, walka ze smogiem, modernizacja infrastruktury do recyklingu odpadów w Sierznie. To są działania mało spektakularne, ale bardzo potrzebne.


Ale też budowa kolejnych szaletów w mieście. Też modernizacja kaplicy cmentarnej. Budownictwo realizowane trochę w inny sposób, niż wcześniej powiedziano. Mianowicie poprzez wdrożenie ustawy o wsparciu na pierwsze mieszkanie. To tyle ogólnie. Należy dopowiedzieć, że w każdej miejscowości wiejskiej również będą podejmowane działania inwestycyjne.


Leszek Szymczak


Do tego co pan burmistrz powiedział, to zaznaczę, że zaraz na początku kadencji pan burmistrz w prasie powiedział, powstanie lewoskrętu w Mierosławskiego. Załączono mapkę. Ryszard Sylka i jego ekipa z Platformy rządzi gminą, powiatem, województwem kilkanaście już lat. I co? Zakorkowane miasto, wyłączenie komunikacyjne, jesteśmy jedynym miastem w województwie, które nie ma dostępu do transportu szynowego. To wszystko powoduje, że ja panu Sylce daję czerwoną kartkę. Myślę, że jest czas na dobrą zmianę. Czas na wykorzystanie synergii między rządem a samorządem. Panie Ryszardzie pan w 2014 r. obiecywał to samo co dzisiaj. Teraz pan występuje pod innym szyldem, ale program to takie wyklej-wklej. Czemu pan nie zrealizował tego, co obiecał? 4 lata temu obiecał pan, że stworzymy komunikację miejską, piękna wizualizacja, autobusy. I teraz też pan to pisze. Pan okłamał ludzi. Pan nie dotrzymała słowa. Trzeba myśleć nie perspektywą szaletu, ale perspektywą miasta. Potrzebujemy transportu szynowego, obwodnicy, odkorkowania miasta. Pan nie może kolejnej kadencji mamić swoim obietnicami. To już było.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama
Reklama
Wróć do