Reklama

Czy w Bytowie zostanie reaktywowana fosa wokół zamku? Jest kilka korzyści

20/08/2023 15:20

W Bytowie budowany jest staw retencyjny. To kolejna inwestycja tego typu w ostatnich latach. Tymczasem powstawanie nowych zbiorników retencyjnych nie jest wcale nowym pomysłem.

Warto przypomnieć ideę sprzed ponad 20 lat. Wtedy to ówczesny szef Miejskiego Domu Kultury Roman Szymański zaproponował, by reaktywować mokrą fosę przy bytowskim zamku. - Uważałem, że należałoby zacząć od tej części fosy, która znajduje się po prawej stronie, patrząc na zamek od strony wjazdu z ul. 1 Maja. Wodę można by spiętrzyć wałem - wspomina dziś R. Szymański. Zlecona ekspertyza potwierdziła, że woda powinna się utrzymać w tym miejscu, nie mówiąc o tym, że do tej pory dno fosy jest tam wilgotne, na co wskazuje porastająca je roślinność. - Swoje poparcie deklarowała ówczesna konsul niemiecka w Gdańsku Dorothea Boden, a my korzystaliśmy sporo ze wsparcia Fundacji Polsko-Niemieckiej. Staw w fosie wpłynąłby na podniesienie poziomu wód gruntowych zamkowego wzgórza, co wg dendrologów poprawiłoby kondycję zamkowych dębów i kasztanowców. A te ostatnie zaczęły być wtedy atakowane przez szrotówka kasztanowcowiaczka. Podejmowaliśmy różne działania, by pomóc tym drzewom. Poza tym konserwator zabytków Zdzisław Daczkowski nie był przeciwny temu pomysłowi - dodaje były dyrektor MDK. Zbiornik mógłby też gromadzić wody opadowe podczas ulew, zapobiegając zalewaniu parcel w niżej położonej części miasta.

Pomysł jednak ostatecznie spalił na panewce. - Jak mi tłumaczono, nie tyle chodziło o koszt budowy tamy, ile późniejsze nakłady, które trzeba by ponieść na czyszczenie zbiornika oraz bezpieczeństwo ludzi - wspomina R. Szymański.

- Za mojej kadencji nie zastanawialiśmy się nad takim rozwiązaniem. To pewnie kosztowałoby sporo pieniędzy - mówi nieco zdziwiony Ryszard Sylka, który w fotelu burmistrza zasiada od 2006 r. Poza znalezieniem środków, trzeba by się zastanowić nad zmianą dojścia do zamku z parkingu przy ul. Wolności, na którym parkują m.in. autobusy z wycieczkami, udającymi się zwiedzać pokrzyżacką warownię.

O tym, że dawniej woda stała u stóp zamkowego wzgórza świadczy szwedzka mapa Bytowa wykonana w połowie XVII w. Dzięki niej wiemy, że jeden ze stawów w fosie ciągnął się między wzgórzem a dzisiejszą ul. Wolności. Dziś woda dalej się tam sączy. Kiedyś piętrzyła ją w zbiorniku tama. Obecnie w jej miejscu znajduje się niewysoki niespełna 2-metrowy próg. Pokonujemy go kamiennymi schodami.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do