
- Z nieba leje się żar. Nawet fontanna wyschła - żartują odwiedzający bytowski rynek. Tak naprawdę to nie brak wody, a stan techniczny jest powodem ciągłego przesuwania terminu uruchomienia miejskiego wodotrysku. W tym roku na jego remont wydano 26 tys. zł, a i tak urządzenie w tym sezonie nie będzie cieszyć całą swoją krasą, bo na dobre padło oświetlenie. Jego przywrócenie do życia ma kosztować kolejne 100 tys. zł.
Mija 10 lat, od kiedy w ramach przebudowy rynku pojawiła się na nim fontanna. Tylko w pierwszych latach cieszyła pełną krasą, tryskając wodą i świecąc w rytm muzyki. Niestety, mamy kolejny rok, w którym ku rozczarowaniu bytowiaków sezonu letniego w centrum miasta nie przywita plusk wody. Według wstępnych zapowiedzi fontanna miała trysnąć 1.06. Tak się jednak nie stało, bo stan urządzenia okazał się gorszy niż sądzono, a do tego pojawiły się problemy z naprawą. Ostatecznie termin przesunięto na ub. tydzień. Jednak i ta sztuka się nie uda, bo opóźniła się dostawa materiałów niezbędnych do naprawy. - Zgodnie z umową Wodociągi Miejskie jedynie posprzątały ją po zimie. Wiosną przygotowujemy do rozruchu przyłącze, rurociągi i pompy. W trakcie sprawdzania okazało się, że brakowało dwóch czy trzech dysz. Prawdopodobnie zimą ktoś je ukradł. Dopasowaliśmy i założyliśmy nowe. Hydraulika w tym momencie jest sprawna. My jesteśmy gotowi. W każdej chwili możemy odkręcić kurek z wodą, która popłynie do fontanny. Czekamy na zielone światło z ratusza, który prowadzi kwestie remontu fontanny w zakresie budowlanym - mówi Marcin Rychter, dyrektor Wodociągów Miejskich w Bytowie. - Pojawiły się problemy z górną niecką. Musieliśmy zdjąć część kamiennych płyt, bo prawdopodobnie w wyniku mrozów i stosowanych środków część z nich się obluzowała. Musieliśmy na nowo wypoziomować wylewkę górnej niecki i zrobić nowe odwodnienie. Większość prac wykonano, czekamy tylko na specjalną żywicę, którą ostatnie elementy zostaną połączone i zabezpieczone przed wilgocią. Po zimie okazało się, że uszkodzona jest też część instalacji elektrycznej odpowiadającej za oświetlenie. Zdaniem specjalistów naprawa jest nieopłacalna. Budowa nowej instalacji odpowiadającej za efekty świetlne może pochłonąć nawet 100 tys. zł. 200 lampek, do tego cała hermetyczna instalacja ze sterownikami okazują się bardzo drogie. W tym roku świateł na fontannie nie zobaczymy. Środki na to spróbujemy znaleźć w przyszłorocznym budżecie - mówi Mateusz Oszmaniec, wiceburmistrz Bytowa.
Tylko w tym roku przywrócenie fontanny do życia pochłonęło kolejne ok. 26 tys. zł. Jednak to nie pierwsze problemy ze stroną techniczną bytowskiej fontanny. Prawie każdej wiosny konieczne są prace remontowe. Już kilka lat temu pojawił się dodatkowy kłopot ze zbyt dużym ubytkiem wody. Doszło do tego, że w ciągu jednego miesiąca zniknęło 600 m3 wody wartej ponad 20 tys. zł! Ze strony ratusza pojawiły się podejrzenia, że to jej licznik się zepsuł. - Trudno uwierzyć, że w ziemię wsiąkło tak dużo wody, dlatego podejrzewamy, że zawiodło urządzenie pomiarowe. Z tego, co wiem, sprawa jest wyjaśniana - mówi M. Oszmaniec. Błąd w odczycie wyklucza dyrektor Wodociągów Miejskich. - Woda krąży w układzie zamkniętym, ale część w naturalny sposób wyparowuje. Dodatkowo kiedy jest wiatr, część opada poza obrys fontanny i też nie wraca do obiegu. Projektanci urządzenia już podczas odbiorów technicznych przekonywali, że taki procent ubytków, jaki występuje w Bytowie, ma miejsce na każdej fontannie. W pewnym okresie straty były rzeczywiście większe. Dziś już nie pamiętam, o jaką ilość chodziło. Po konsultacjach z ratuszem, 4 lata temu, zmodyfikowaliśmy odwodnienie liniowe wokół fontanny, odsuwając je nieco od obrysu, tak aby więcej wody wracało do obiegu. Zadziałało, bo straty okazały się mniejsze - tłumaczy M. Rychter. Władze miasta potwierdzają, że straty wody wróciły do normy. - Każdego miesiąca ubytki ograniczają się do ok. 4 m3. Takie ilości są już do przyjęcia - mówi M. Oszmaniec. W ratuszu nie ukrywają przy tym, że awarie i środki wydawane na naprawy skłaniają do myśli się o gruntownej przebudowie fontanny. - Ma już 10 lat. Pewnie powoli będziemy się przymierzać do opracowania nowego projektu. To, kiedy na rynku powstanie nowa fontanna, będzie zależało od środków, jakie trzeba będzie na nią wydać - mówi M. Oszmaniec.
Kiedy woda na bytowskim rynku ze stalowego drzewka znów tryśnie? - Fontanna jest po pierwszym rozruchu. Instalacja wodna działa. Kiedy tylko wyschnie żywica łącząca elementy fontanny, woda na rynku znowu popłynie. Wykonawca zapewnia, że będzie można ją puścić 24.06. - dodaje M. Oszmaniec.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!