
Czy Bytów czekają podwyżki cen wody i ścieków? Jak przekonuje dyrektor Wodociągów Miejskich Marcin Rychter, wymuszają je m.in. wzrosty cen prądu. Ale wprowadzenie nowych stawek zależy nie tylko od niego.
Obecne stawki zostały zatwierdzone przez Wody Polskie na trzy lata i mają obowiązywać do końca marca 2024 r. - Zostały skalkulowane w 2021 r., kiedy za prąd płaciliśmy 306 zł/MWh. Dziś musimy wydawać 2,5 raza więcej. Inflacja dotknęła też inne nasze wydatki - wyjaśnia Marcin Rychter. Jak tłumaczy dyrektor Wodociągów, już w ub.r. z powodu podwyżek zarządzanej przez niego miejskiej spółce groziła strata. Udział wydatków na energię elektryczną w ogólnych kosztach firmy zwiększył się z ok. 8% do 15-18%. - Jednak rozszerzenie działalności o zbiórkę odpadów spowodowało jej unikniecie, choć w samej działalności wodno-kanalizacyjnej brakowało 500 tys. zł - mówi M. Rychter. Jak tłumaczy, w tym roku spółkę czeka 1 mln zł straty. - Nie dojdzie do niej, jeżeli Wody Polskie zgodzą się na zmianę naszej taryfy, tzn. jeżeli w kwietniu pozwoliłyby nam wprowadzić 22% podwyżki w zrzucie ścieków i 3% w wodzie. To oznaczałoby, że przeciętna czteroosobowa rodzina zapłaci więcej o ok. 10-12 zł miesięcznie więcej niż obecnie - mówi dyrektor.
Nie wiadomo jednak, jakie stanowisko w tej sprawie zajmą Wody Polskie. Instytucja pełni funkcję regulatora cen na rynku wodno-kanalizacyjnym. W styczniu bytowskie Wodociągi zwróciły się do niej z wnioskiem o skrócenie obowiązywania obecnej taryfy do 31.03. br. i zatwierdzenie nowych cen. Obecnie trwa wymiana pism, w których bytowska spółka szczegółowo uzasadnia swoje wyliczenia.
- Nie wiem, czy w wypadku, gdyby Wodociągom jednak nie zatwierdzono nowych stawek, nie musielibyśmy pokryć straty, bo spółka jest własnością gminy Bytów - zastanawia się wiceburmistrz Jacek Czapiewski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!