
Muzyka klubowa raczej nie kojarzy się z miłością do zwierząt. Bo niby czemu? W Borzytuchomiu przekonują, że obie sprawy można jednak łączyć.
- W maju razem z Mariuszem (Mario Mocca) z Trójmiasta urządziliśmy u nas wspólnie urodziny z otwartą dla wszystkich imprezą z muzyką techniczną. Okazało się, że pomysł chwycił i zjawiło się sporo dodatkowych gości - tłumaczy Mateusz Skwierawski z Borzytuchomia, znany jako DJ Matee S. Wtedy też z Mariuszem postanowili zorganizować coś o większym zasięgu. - Wcześniej poinformowaliśmy różnymi kanałami o październikowym „Armagedonie” m.in. w mediach społecznościowych. Każdy miał więc czas, aby zarezerwować sobie termin - wyjaśnia M. Skwierawski. Udało im się zaprosić na scenę Gminnej Biblioteki i Ośrodka w Borzytuchomiu DJ-ów z różnych stron Polski. - Znamy się, więc łatwiej było ich do nas ściągnąć. Każdy z nas ma 1-1,5 godz. dla siebie i grania własnej, technicznej muzyki - wyjaśnia Mario Mocca. Zaprosili m.in. Cez Are Kane z Poznania, znaną postać na rynku klubowym, który występował m.in. na Sunrise Festival w Kołobrzegu, Vision z Bydgoszczy czy Marka Gostkowskiego, czyli Marqus oraz Ben B, czyli Przemka Benkowskiego z Bytowa.
- Pomysł, aby przy okazji imprezy zbierać również wszystko, co może przydać się zwierzętom, zrodził się w Międzynarodowy Dzień Zwierząt. Nie trzeba było ich długo przekonywać - mówi M. Skwierawski. - Mateusz to chodząca dobroć. Gdy wraca z jakiejś imprezy nocą, a widzi biednego, wałęsającego się pieska, zatrzymuje się i pakuje do auta, aby się nim zająć - dodaje z uśmiechem Mariusz. - Prawda, jestem zafiksowany na punkcie zwierząt. Swego czasu miałem w domu trzy przybłędy. Jednemu z psów udało mi się nawet znaleźć nowy dom. Sam przygarnąłem psinkę, Tinę. Biedna bardzo chorowała m.in. na raka. Codziennie chodziła ze mną do pracy, bo nie mogłem jej zostawić przecież samej. Przeżyła jeszcze 9 miesięcy, odkąd ją zabrałem. Bardzo zaskoczyli mnie koledzy, koleżanki i szefostwo z pracy DarjoMeble z Borzytuchomia. Gdy dowiedzieli się o akcji, wszyscy sięgnęli po portfele i zrobili zrzutę, by coś pupilom kupić - tłumaczy M. Skwierawski.
28.10., czyli w dniu Armagedonu, Mateusz Skwierawski o godz. 15.00 zaparkował swojego busa przed GBiCK w Borzytuchomiu, gdzie miała odbyć się impreza. Do północy do specjalnie oświetlonego pojazdu każdy wrzucał to, co przyniósł dla pupili, wrzucali m.in. worki z karmą oraz koce. - To, co zebraliśmy, czyli 150 kg suchej, 22 duże i 20 małych puszek mokrej karmy i jeden koc przekażemy do dwóch bytowskich azylów dla zwierząt, które prowadzą Tomasz Sandak i Konstanty Golba. Po nowym roku, gdy uzyskamy zgodę włodarzy, planujemy kolejną zbiórkę - wyjaśnia M. Skwierawski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!