Reklama

„Złota Dwudziestka” z trzema książkami Barbary Kosmowskiej

24/05/2021 15:20

Aż trzy książki autorstwa i współautorstwa bytowskiej pisarki Barbary Kosmowskiej znalazły się w „Złotej Dwudziestce” najlepszych tytułów dla dzieci i młodzieży w plebiscycie Fundacji Cała Polska Czyta Dzieciom.

Kurier Bytowski”: Pani Basiu, znowu ogromny sukces! Prawie trzy książki z nazwiskiem Kosmowskiej w „Złotej Dwudziestce”. Prawie, bo poza „Pozłacaną rybką” i „Gwiazdą z pierwszego pietra” jest Pani współautorką „Gorzkiej czekolady”, która również wygrała w plebiscycie ogłoszonym przez Fundację Cała Polska Czyta Dzieciom.

Barbara Kosmowska: To oczywiście ogromna radość! Trochę też niedowierzanie, bo przecież plebiscyty są niezgłębione w swoim dziele wyłaniania zwycięzców. Tym większe zaskoczenie i frajda, że mamy w tej szlachetnej dwudziestce bytowskie książki. Ale ja chciałam rozpocząć tę naszą rozmowę inaczej...

To znaczy?

Od podziękowań! Wiadomo, że z naszym „Kurierem” zawsze mi po drodze, ale tym razem czuję się szczególnie obdarowana. Zrobiliście mi najmilszą niespodziankę, informując o plebiscycie. Mieszkam teraz poza miastem i kiedy trafił w moje ręce nasz tygodnik z notką zachęcającą do głosowania, bardzo się wzruszyłam. Pomyślałam też, że prawdziwa nagroda to właśnie taka bezinteresowna pomoc sąsiadów, przyjaciół, miasta. Bycie razem w tej wielkiej globalnej wsi. Dlatego, wciąż wzruszona, bardzo dziękuję za wsparcie, za każde kliknięcie. I „Kurierowi” i wszystkim życzliwym. A jednocześnie szalenie się cieszę, że jesteśmy w „Złotej Dwudziestce”, bo to już nie tylko moja zasługa.

Co daje autorowi obecność na „złotej liście”?

Poza satysfakcją? Zapewne jeszcze większe poczucie przynależności do grona świetnych autorów, z którymi nie tylko się konkuruje, ale głównie przyjaźni. Czekają na nas nowe projekty związane z działalnością fundacji. I mogę chyba wspomnieć o planach tomów opowiadań, w których znajdą się teksty niosące przesłania ekologiczne, ale też oscylujące wokół wartości moralnych, będących dla CPCD zawsze priorytetem. Wczoraj otrzymałam zaproszenie do takiej współpracy. Natomiast najbardziej zyskują na wygranej nagrodzone w plebiscycie książki. Otrzymają swój certyfikat i mogą liczyć na dobrą promocję. Dla niektórych tytułów to prawdziwa gratka. Na przykład moja „Gwiazda z pierwszego piętra”, wydana w czasie szalejącej pandemii, w zasadzie utonęła w mroku ponurej rzeczywistości. Jest więc nadzieja, że może teraz zaświeci jaśniej (śmiech).

Jak Pani ocenia wybrane książki? Czy to, zdaniem Pani, lista idealna?

No właśnie... Tu mam pewien problem, bo jestem nie tylko autorką, ale także czytelniczką. I bardzo mi brakuje wielu tytułów, które w pełni zasłużyły na obecność obowiązkową wśród tego „złota”. Nie ma na liście żadnej pozycji Pawła Beręsewicza, a to pisarz, bez którego współczesny „Kopciuszek” nie istnieje, tak ważne i wartościowe są jego książki. Nie ma „Domu nie z tej ziemi” Małgosi Strękowskiej-Zaremby. Bardzo ważnej dziś książki, mądrej i potrzebnej. Brakuje tu Ani Onichimowskiej i jej „Dziesięciu stron świata” czy choćby mojego ulubionego „Klubu latających ciotek” Rafała Witka. Nie ma też Kasi Wasilkowskiej i „Świata Mundka” - doskonały tytuł! Ale to „młode pióro”, które wkrótce znajdzie się w czołówce literackich konkursów. Tego Kasi serdecznie życzę, zapowiadając jej nową powieść „Już, już...”. Właśnie ją czytam i wiem, że powinni przeczytać ją rodzice, aby znalazła się w plecaku każdego nastolatka. Także ku przestrodze.

Nie ma takich konkursów i plebiscytów, które w pełni potrafią sprostać naszym oczekiwaniom. Wszyscy na tym tracimy, czasami ktoś zyskuje. Ale „Złotą Dwudziestkę” uczyniłabym jednak „Platynową Sześćdziesiątką”. I pewnie też zabrakłoby na niej kolejnych pereł...

To jeszcze tradycyjnie zapytam, kiedy możemy liczyć na nowe tytuły?

Nie chcę zamęczać czytelników pandemicznym wysypem prozy, ale, oczywiście, zadbałam o najmłodszych. Jesienią ukażą się kolejne przygody Freda, psa ekologa ze wspaniałymi ilustracjami Marcina Minora. Nazwisko zobowiązuje, więc zadebiutuję także opowiadaniem SF, które znajdzie się w tomie dla młodych czytelników mającym uświetnić Rok Stanisława Lema. A prawdziwą gratkę trzymam dla Państwa w świątecznym prezencie. Będą to bożonarodzeniowe historie, takie trochę książkowe „kino familijne”. I mam nadzieję, że „Pięć choinek, w tym jedna kradziona” sprawią, że święta staną się jeszcze bardziej czułe i rodzinne. Ale ja tu o świętach, a przecież przed nami wakacje. Niech będą zdrowe, radosne, jak kiedyś. Przecież wszyscy tęsknimy za normalnością...

Jeszcze raz serdecznie gratulujemy wielkiej wygranej. I dziękujemy za obecność bytowskich akcentów na złotej liście.

To ja dziękuję. Za przyjaźń, wsparcie i wspólną, bytowską radość…

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do