Reklama

Zima zniszczyła zboża

05/03/2016 07:31

Już wiadomo, że ponad tysiąc hektarów upraw zbóż ozimych w naszym powiecie trzeba będzie zaorać i zasiać od nowa. W najbliższych tygodniach okaże się, czy straty nie są większe. Wszystkiemu winna krótka, ale mroźna i bezśnieżna zima, która zniszczyła kiełkujące rośliny.
Wyjątkowo ciepły początek zimy sprawił, że wegetacja zbóż ozimych ruszyła z kopyta. Już w grudniu na wielu polach zazieleniło się jak wiosną. Niestety, dla rolniczych upraw okazało się to zgubne, bo na początku stycznia mocno się ochłodziło. Temperatury spadły do -20o C, a na polach zabrakło śnieżnej „pierzyny”, naturalnej ochrony dla roślin. - W tym roku wystąpiły ekstremalnie niekorzystne warunki dla upraw. Doszło do nagłego spadku temperatury i to bez okrywy śnieżnej. Rośliny nie zdążyły się przygotować, tak jak to robią, gdy temperatura spada stopniowo - mówi Józef Jaszewski z Powiatowego Zespołu Doradztwa Rolniczego w Bytowie. Szacuje się, że tylko na Ziemi Bytowskiej mróz dotknął ponad 4 tys. ha upraw. Już wiadomo, że rolnicy żadnych plonów nie zbiorą z ponad 1 tys. ha, bo mróz zniszczył oziminy tak, że nadają się tylko do zaorania. Ale źle jest nie tylko ze zbożami. - Oglądałem uprawę rzepaku pod Gostkowem. Wygląda, że niewiele z niej zostało. Niestety większość upraw tej rośliny w tym roku źle przezimowała, szczególnie ucierpiały te na słabych glebach - mówi J. Jaszewski. Z szacunków wynika, że aż 20% z 770 ha rzepaku w naszym powiecie nadaje się do likwidacji. Kondycja pozostałych 80% wydaje się wątpliwa i w najbliższych tygodniach okaże się, czy rośliny odbiją i na polach na nowo się zazieleni. Według szacunków Pomorskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Gdańsku jeszcze gorzej wygląda sytuacja z jęczmieniem ozimym. Aż 90% z ponad 300 ha uprawy tego zboża w naszym powiecie nadaje się tylko do zaorania. Znacznie popularniejsze na Ziemi Bytowskiej pszenżyto ozime zostało dotknięte przez mrozy w 20%. To oznacza, że zasiew trzeba będzie powtórzyć na ponad 700 ha. Sytuacja na pozostałych blisko 1900 ha na razie jest trudna do oszacowania.
Dla rolników to wymierne straty. - Teraz drugi raz trzeba będzie przygotować pole, nie mówiąc już o zakupie materiału. To wydatek ok. 800 zł na ha - mówi rolnik z gminy Tuchomie. Sytuację pogarszają wyższe ceny materiału siewnego. Cena kwalifikowanego owsa w ciągu kilku tygodni podskoczyła z 1,8 do 2 tys. zł za t.
Część gospodarzy liczy jeszcze, że zboża odbiją. - Na razie czekamy. W ciągu dwóch, trzech tygodni powinno się wyjaśnić, ile zostało z uprawy. Myślę jednak, że na 90% pole trzeba będzie zaorać - mówi Robert Tramś, rolnik ze Świątkowa, który jesienią obsiał 10 ha jęczmieniem ozimym.
- Z moich obserwacji i rozmów z rolnikami wynika, że lepiej zimę przetrzymały te zasiane później, w październiku. Wiele zależało też od stanowiska i zimotrwałości materiału siewnego. Rolnicy, którzy zastosowali ziarna oznaczone 5 w 9-stopniowej skali mogą być spokojniejsi o stan swoich upraw - mówi J. Jaszewski. Specjalista radzi też, jak odbudować ich nadwątloną przez zimę kondycję. - Teraz trzeba jak najszybciej zastosować nawozy azotowe saletrzano-amonowe szybko działające - radzi J. Jaszewski.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do