
W halloweenowy wieczór w Bytowie dzieci w przebraniach odwiedzały domy, licząc na słodycze. W jednym z cukierków, dla żartu lub ze złym zamiarem, ktoś umieścił pinezkę.
Halloween to wywodzące się z celtyckich tradycji święto, które z czasem przerodziło się w wesołą noc grozy. W Ameryce, ale też wielu innych krajach, w ostatni dzień października dzieci i nie tylko wychodzą na ulicę w najróżniejszych przebraniach, chodząc od drzwi do drzwi z hasłem „cukierek albo psikus!". Tradycja ta coraz mocniej wdziera się również do naszego kraju. W czwartkowy wieczór 31 października również w Bytowie w kilku miejscach dzieci w przebraniach odwiedzały domy, gdzie czekały na nich słodycze. Nikt się jednak nie spodziewał, że pod opakowaniem cukierka będzie niebezpieczne dla zdrowia lub życia „nadzienie". Tak było na Osiedlu Leśnym, gdzie w jednym z cukierków rodzice dziecka znaleźli pinezkę. Ojciec dziecka, które w halloweenowy wieczór zostało poczęstowane niebezpiecznymi słodyczami, zgłosił sprawę policji.
- Potwierdzam, że wpłynęło do nas takie zgłoszenie. Zebraliśmy zeznania osób składających zawiadomienie, zabezpieczyliśmy ślady, w tym cukierek z biurową pinezką w środku. Staramy się dotrzeć do osób, które mogą mieć wiedzę na ten temat. Wszystkich, mogących przekazać informacje w sprawie, prosimy o kontakt z policjantami - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie.
Na szczęście pinezka została w porę dostrzeżona, dzięki czemu nie doszło do nieszczęścia. Strach jednak pomyśleć, co by było, gdyby dziecko i rodzice zachowali w tym przypadku mniej uwagi. Policjanci od razu po zgłoszeniu sprawy opublikowali w mediach społecznościowych apel do rodziców, by dokładnie sprawdzili słodycze przyniesione przez dzieci do domu.
Nie tylko w Bytowie w halloweenowy wieczór doszło do takiego zdarzenia. Okazuje się, że podobne przypadki odnotowano w wielu innych miastach w kraju. W Gnieźnie w jednym z cukierków znaleziono metalową końcówkę od długopisu, w Gorzowie Wielkopolskim w słodyczach znajdował się gwóźdź, w Pyrzycach w cukierku dziecko natrafiło na szpilki. Niebezpiecznie było też w innym miejscu w naszym województwie. W Godziszewie w gm. Skarszewy (powiat starogardzki) w słodyczach natrafiono na ostrze od temperówki. Burmistrz Skarszew, Jacek Pauli, przygotował nawet nagrodę w wysokości 10 tys. zł za pomoc w ustaleniu sprawcy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie