
Z inicjatywy Adama Smaliry, przedsiębiorcy z Udorpia, na ul. Św. Józefa pojawiła się wiata przystankowa dla dzieci dojeżdżających do szkoły.
Niedawno interweniowaliśmy w sprawie ul. Św. Józefa w Udorpiu. Jej mieszkańcy apelują do władz gminy Bytów o połączenie z resztą wsi chodnikiem lub ścieżką pieszo-rowerową. To niejedyny problem osób mieszkających w pobliżu jeziora Watra. Ich domy nie są podpięte do sieci kanalizacyjnej, więc konieczne jest korzystanie z przydomowych oczyszczalni i szamb. Dojazd do posesji nie jest łatwy, zwłaszcza jesienią i zimą. Wiedzie do nich gruntowa droga, która utrzymywana jest w dużym stopniu wysiłkami mieszkańców.
Tak się jednak składa, że przy ul. Św. Józefa mieszkają zaradni ludzie. Wielu prowadzi własną działalność gospodarczą, dzięki czemu z niektórymi problemami udaje im się uporać bez pomocy gminy. Kilka dni temu z inicjatywy Adama Smaliry przy skrzyżowaniu z drogą wojewódzką w kierunku Chojnic wybudowano wiatę przystankową, z której już korzystają dojeżdżające autobusem do szkół dzieci mieszkające w tej okolicy. - Dotąd, choć też od niedawna, stał tam przystanek, a właściwie znak informujący, że stamtąd odjeżdża autobus. Niestety, bez zadaszenia. Kiedy padał deszcz, nasze dzieciaki mokły, nie mając gdzie się schować. Postanowiliśmy sami coś z tym zrobić, na swój koszt – mówi Adam Smalira, inicjator budowy nowego przystanku, mieszkaniec ul. Św. Józefa.
Najpierw jednak potrzebne było miejsce, gdzie mógłby on stanąć. Z pomocą przyszedł kolejny przedsiębiorca, właściciel działki sąsiadującej z ul. Św. Józefa, który udostępnił część prywatnego terenu na ten cel. Pozostało działać. Pan Adam, który zajmuje się budową domów w konstrukcji metalowo-drewnianej oraz usługami spawalniczymi, postanowił wykorzystać wiedzę w tym zakresie przy budowie wiaty. - Chcieliśmy, aby swoją stylistyką przystanek wkomponował się w otoczenie, a połączenie metalu z drewnem robi wrażenie. Poza tym miałem zwyczajnie materiały do budowy. Początkowo chcieliśmy zakupić szklaną lub plastikową konstrukcję, jednak pewnie szybko zostałaby ona przez kogoś uszkodzona – mówi Adam Smalira.
Pan Adam przy budowie przystanku miał pomoc sąsiadów, również przedsiębiorców. W sukurs poszli mu prowadzący usługi ogólnobudowlane Rafał Wanta i Michał Fenkanin. Przy tylu rękach do pracy wiata stanęła w jeden dzień. - Mieliśmy przygody, bo w grząskiej drodze zakopał nam się wózek widłowy, ale wspólnymi siłami udało się go wyciągnąć i kontynuować pracę. To też pokazuje, jaka jest nawierzchnia drogi wiodącej do naszych domów. Niedawno wjazd z drogi wojewódzkiej został utwardzony płytami jumbo, ale tylko na 30-40 metrach. Dobre i to. Przynajmniej autobus może tam zawrócić i bez przygód wyjechać na ulicę. Najważniejsze, że teraz dzieciaki nie będą mokły, czekając na transport do szkoły – mówi Adam Smalira.
Mieszkańcy ul. Św. Józefa pokazali, że wspólnymi siłami można dużo zrobić. Nie ze wszystkim jednak sobie poradzą bez pomocy Gminy Bytów. - Od dawna apelujemy o zwrócenie uwagi na nasze problemy, odbywają się spotkania. Póki co, bez efektu. Gdybym miał wymienić najbardziej pilne potrzeby... zdecydowanie połączenie piesze z resztą Udorpia oraz utwardzenie naszej ulicy. Na tym odcinku drogi wojewódzkiej doszło już do wielu wypadków. Tylko czekać, aż wydarzy się jakaś tragedia. Z kolei wyłożenie naszej ulicy, chociażby płytami jumbo, nie tylko poprawiłoby komfort jej użytkowania, ale przede wszystkim nie wymagałoby od nas tyle pracy, aby drogę utrzymać w stanie zdatnym do użytku – mówi Adam Smalira.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie