Reklama

Zamknięte gabinety

09/01/2015 08:32
Takiego zamieszania dawno u nas nie było. Zdezorientowani pacjenci lekarzy rodzinnych nie wiedzieli, gdzie mają szukać pomocy. Medycy tłumaczą, że strajkowali, bo zaproponowane przez NFZ pakiety onkologiczny i kolejkowy był nie do przyjęcia.
- To skandal. Mam 67 lat, cierpię na nadciśnienie od rana staram się dodzwonić do lekarza, ale nikt nie odbiera, przyszłam i zastałam zamknięte drzwi i kartkę, że jest protest - mówiła nie kryjąc oburzenia mieszkanka jednej spod bytowskich wsi, którą 2.01. zastaliśmy pod zamkniętym gabinetem lekarskim. Tymczasem pierwsze sygnały o tym, że lekarze naszego powiatu mogą nie otworzyć swoich gabinetów 2.01. pojawiły się już w Wigilię. - Wiedzieliśmy, że może być ciężko, więc w porozumieniu z szefostwem szpitali w Miastku i Bytowie i zaczęliśmy organizować pomoc w tych placówkach, na wypadek, gdyby 2.01. gabinety rzeczywiście miały być zamknięte. Prowadziłem w tym czasie intensywne rozmowy z bytowskimi lekarzami oraz NFZ - mówi starosta bytowski Jacek Żmuda-Trzebiatowski. 31.12. media zostały poinformowane przez dyrektor bytowskiego szpitala, Beatę Ładyszkowską, że jeśli w pierwszych dniach nowego roku gabinety lekarzy będą nieczynne, ich pacjenci mogą liczyć na pomoc na specjalnie przygotowanym oddziale szpitala w starej przychodni przy ul. Lęborskiej 11.
Więcej na ten temat w najnowszym wydaniu "Kuriera".

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do