
- Dajemy radę - mówi Marcin Kiedrowski, szef nowej gminnej firmy wywożącej śmieci na Gochach. Przyznaje przy tym, że nie wszystko wygląda tak, jak sobie wcześniej wyobrażano.
Nowa spółka wywozi odpadki w gminie Lipnica od marca. - Niemal 100% nieruchomości obsługujemy na czas. W nielicznych przypadkach przyjeżdżamy z opóźnieniem. Liczymy na wyrozumiałość, docieramy się - mówi Marcin Kiedrowski i dodaje, że organizując gminnego wywoźnika, nie przewidziano drobnych awarii sprzętu, które powodują, że ten na jakiś czas jest wyłączony z pracy, co utrudnia zrealizowanie harmonogramu. - Na szczęście pomagają jak mogą lokalne warsztaty. Np. mieliśmy taką sytuację, że jeden z nich naprawiał nasz sprzęt aż do godz. 23.00, byle tylko był on gotowy do pracy na drugi dzień rano. Dziękujemy - mówi M. Kiedrowski.
Nieprzewidziane kłopoty biorą się też z rozbieżności między danymi z deklaracji a rzeczywistością. M.in. w przypadku tylko 110 posesji ich właściciele podali, że mają osobny kubeł na popiół. Firma zaplanowała więc, że obsłuży je w ciągu 3 dni. Tymczasem okazało się, że takie kubły wystawiono aż przy 360 posesjach. Kolejna sprawa to dosypywanie popiołu do śmieci zmieszanych. Na wysypisku w Sierżnie, gdzie trafiają odpadki z gminy Lipnica, stawka za zmieszane jest wyższa niż za popioły. Trzeba więc więcej zapłacić, niż gdyby część tego tonażu odstawiano jako popiół. To wszystko może się odbić stawkach, które w tej chwili płacą mieszkańcy Gochów. Ten problem dotyczy także innych frakcji, które mogłyby, a nie są segregowane (szkła, papieru, plastiku itd.). - Będziemy prowadzić kontrole w tej sprawie - zapowiada M. Kiedrowski.
Pracownicy gminnego wywoźnika mają też czasem problem z tymi, którzy wystawiają śmieci w workach zamiast pojemnikach. Pół biedy, gdy worki nie są ciężkie, w przeciwnym wypadku trzeba je dźwigać ręcznie, a nie za pomocą podnośnika. - W przyszłości nie będziemy ich odbierali. Pojemniki muszą być, o czym zresztą już wcześniej szeroko informowaliśmy - dodaje M. Kiedrowski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!