
Ktoś zabił małe koty. Znalazł je mieszkaniec Bytowa. Sprawą zajęła się policja.
- 29.09. po południu wybrałem się na grzyby w rejon Jeziora Mądrzechowskiego. Jadąc kamienną drogą pomiędzy Mądrzechowem a Ząbinowicami zauważyłem, że coś na niej leży. Z początku pomyślałem, że to jakieś ptaki. Zatrzymałem skuter i podszedłem bliżej. Okazało się, że to małe kotki. Naliczyłem ich 5. Wszystkie nie żyły. Były porozrzucane po całej drodze ze skręconymi karkami. Widać było, że leżą tam nie niedawna, ponieważ na futerku miały jeszcze maź poporodową. Byłem w ogromnym szoku. Natychmiast zawiadomiłem policję - mówi Maciej Reca. Mężczyzna przeniósł zdechłe zwierzęta na pobocze i sfotografował je. - Na miejscu mundurowi zapytali, czy może kogoś podejrzewam lub coś konkretnego widziałem. Niestety, nikogo tam nie było. W pobliżu nie ma też żadnych domów - mówi M. Reca.
- Potwierdziliśmy zgłoszenie. Na miejsce wezwany został lekarz weterynarii, który zabezpieczył kocięta. Postępowanie w sprawie będziemy prowadzić na podstawie ustawy o ochronie zwierząt - mówi pełniący obowiązki rzecznika prasowego Komendy Powiatowej Policji w Bytowie, Jarosław Juchniewicz. Lekarz weterynarii z Bytowa przeprowadził już wstępne badania. - Po dokonaniu sekcji stwierdził, że do zabicia zwierząt przyczynił się człowiek - informuje powiatowy lekarz weterynarii, Ryszard Sajnóg, dodając: - Odkąd sprawuję funkcję na terenie powiatu, nie spotkałem się jeszcze z takim przypadkiem. Sprawcy tego przestępstwa może grozić nawet do 2 lat pozbawienia wolności.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!