
Przechodząca obok jednego z bytowskich bloków kobieta usłyszała wołanie o pomoc. W oknie dostrzegła kobietę. Po chwili pojawił się mężczyzna, który okno zamknął, a krzycząca zniknęła. Zaniepokojona całą sytuacją kobieta, zaalarmowała służby. Policjanci weszli do wskazanego budynku i po chwili zlokalizowali mieszkanie, z którego wołano o pomoc. Otworzyła im kobieta, która potwierdziła, że to ona krzyczała przez okno. Na jej rękach funkcjonariusze dostrzegli zasinienia. Opowiedziała, że chwilę wcześniej podczas kłótni konkubent zaczął ją szarpać i kilkukrotnie uderzył. Dodatkowo zniszczył jej telefon.
Mężczyzna przebywał w mieszkaniu. Na widok policjantów stał się agresywny. Został zatrzymany. Kobietę funkcjonariusze zabrali na komendę, by opowiedziała o wszystkim śledczym. - Zatrzymany 29-latek usłyszał zarzuty spowodowania naruszenia czynności ciała oraz zniszczenia mienia. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny. Za to przestępstwo grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności - mówi Dawid Łaszcz, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Bytowie, dodając: - Ogromną rolę odegrała tutaj kobieta obserwująca całą sytuację. Nie pozostała bierna i zadzwoniła po policjantów. Wskazała im okno, dzięki czemu mogli zareagować i powstrzymać agresora.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!