Reklama

Wysokie ceny biletów miesięcznych dla uczniów

01/09/2020 17:24

- Z jednej strony powiat zachęca, aby dzieci wybierały bytowskie szkoły, a z drugiej PKS, powiatowa spółka, prowadzi politykę cenową, która do tego zniechęca. Gdzie tu konsekwencja? - pyta Lucjan Wnuk Lipiński z Trzebiatkowej. Za bilet miesięczny na autobus dla swojego dziecka dojeżdżającego do szkoły musiał zapłacić 180 zł, podczas gdy z pobliskiego Tuchomia cena jest trzykrotnie niższa.

- Zbliża się roku szkolny, dlatego pojechałem kupić bilet miesięczny dla dziecka, które ma dojeżdżać do szkoły w Bytowie. W kasie usłyszałem, że jego cena wynosi 180 zł. Zdziwiłem się, bo wiem, że z Tuchomia jeżdżą autobusy aż dwóch przewoźników i koszt biletu miesięcznego to jedyne 60 zł. Nikt w PKS-ie nie potrafił mi odpowiedzieć, skąd taka różnica. Domyślam się, że wpływ na to ma konkurencja, ale dlaczego rodzice uczniów z innych miejscowości mają płacić za kogoś? - pyta Lucjan Wnuk Lipiński z Trzebiatkowej. Część jego sąsiadów, chcąc oszczędzić, wpadła na pomysł, aby podwozić swoje dzieci do miejscowości, z których bilety są znacznie tańsze. - Niektóre dzieci dojeżdżają do odległego o 3 km Ciemna, oszczędzając w ten sposób na miesięcznym bilecie ponad 100 zł. Zastanawiam się, czy nie opłacałoby mi się dowozić dziecka do Tuchomia - mówi L. Wnuk Lipiński.

Największy bytowski przewoźnik nie ukrywa, że o takim rozrzucie stawek decyduje wojna cenowa na rynku przewozów. - Bilet z Tuchomia poprzez rynek jest zdecydowanie zaniżony. Jednak jak już i tak musimy jechać przez tę miejscowość, to każdy kolejny pasażer to dla nas dodatkowy dochód. Jeżeli w Tuchomiu zastosujemy cenę wyliczoną na podstawie kosztów, to tych pasażerów wcale nie będzie. Korzystają na tym mieszkańcy tej miejscowości - wyjaśnia Zdzisław Piskorski, prezes bytowskiego PKS-u.

Twierdzi, że ceny biletu miesięcznego z Trzebiatkowej nie można obniżyć. - Wynika ona z rzeczywistych kosztów. Pasażerowie z Trzebiatkowej w żaden sposób nie są pokrzywdzeni, płacą normalną cenę, obowiązującą na pozostałych liniach. W Tuchomiu zwyczajnie wygrali los na loterii - mówi Z. Piskorski.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do