
Włodarze gmin Ziemi Bytowskiej namawiają powiat do zakupu własnego sprzętu do wykaszania poboczy. Zarząd Dróg Powiatowych w Bytowie nie mówi „nie”.
Wysoka trawa i krzaki porastające przydrożne drogi to zmora kierowców korzystających z lokalnych dróg. Ograniczając widoczność, nie tylko na zakrętach powodują, że szosy stają się znacznie niebezpieczniejsze. - To spory problem na naszych drogach, ale bieżące utrzymanie dróg to i tak niemały wydatek. Pomyśleliśmy, że usprawnić mogłaby to maszyna. Okazało się, że dokładnie taką, jakiej szukaliśmy, produkuje firma Talex - mówi wójt Borzytuchomia, Witold Cyba. W ub. tygodniu zorganizowano dla wójtów prezentację możliwości kosiarki bijakowej, która wyszła z borzytuchomskiej firmy. - Znakomicie radziła sobie nie tylko z trawą, ale i z odrostami krzaków. To może być sposób na zarośnięte pobocza przy drogach powiatowych - mówi W. Cyba.
Na pokazie obecny był również dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych w Bytowie. - Urządzenie jest dobre, jednak wymaga zakupu ciągnika i przydzielenia przynajmniej dwóch pracowników, którzy zajęliby się wycinką grubszych drzew. W sumie to wydatek ok. 300 tys. zł. W ub. tygodniu na konwencie wójtów zaproponowałem samorządom współfinansowanie. Pomysł został jednak odrzucony. W tym roku nie mamy na to środków, jednak do sprawy wrócimy i spróbujemy znaleźć pieniądze w przyszłorocznym budżecie - mówi M. Miazga.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!