
Stara poniemiecka wieża ciśnień w Jezierzu odchodzi do lamusa po blisko 100 latach pracy. W przyszłym roku zastąpić ją mają dwa zbiorniki retencyjne. Samorząd w Kołczygłowach wystąpił o unijne wsparcie na modernizację stacji uzdatniania wody.
Wieża ciśnień w Jezierzu stanęła na wzniesieniu w 1930 r. i jest przykładem tego, że zabytek wpisany do wojewódzkiej ewidencji zabytków może wciąż spełniać swoją pierwotną funkcję. Od blisko wieku żelbetonowa wieża ciśnień nieprzerwanie zapewnia zaopatrzenie w wodę okolicznym mieszkańcom. - To tzw. zbiornik opadowy. Kiedyś budowano takie wieże ciśnień, które wykorzystywały grawitację. Woda po prostu spływała do sieci - mówi Mateusz Pupka Lipiński z Urzędu Gminy w Kołczygłowach. Mimo upływu wielu lat dziś jej znaczenie dla gminy Kołczygłowy jest jeszcze większe. - Dzięki niej wodę w kranach ma blisko 2,5 tys. ludzi. To 3/4 wszystkich mieszkańców naszej gminy - mówi M. Pupka Lipiński.
Niestety lata działania niekorzystnych czynników, jak woda i ciśnienie, sprawiły, że zabytkowa wieża dostaje zadyszki. - Zbiornik zaczął nam się rozszczelniać. Rok temu mieliśmy dość duży wyciek z powodu pęknięcia jednej ze ścian. Naprawa czegoś takiego nie jest prosta. Na szczęście udało nam się znaleźć firmę, która zastosowała odpowiednie materiały odporne na wysokie ciśnienie - mówi M. Pupka Lipiński. Oprócz wieku negatywny wpływ na stan konstrukcji ma sąsiedztwo ruchliwej drogi wojewódzkiej 209. - Asfaltowa nawierzchnia jest w coraz gorszym stanie. Do tego dochodzi większy ruch samochodów ciężarowych, które powodują wstrząsy. Będąc w zbiorniku, można zaobserwować to na tafli wody, kiedy przejeżdża tir - mówi urzędnik.
Kolejna awaria wieży może spowodować, że bez wody zostanie ponad 2,5 tys. mieszkańców gminy Kołczygłowy, dlatego zapadła decyzja o zastąpieniu jej zbiornikami retencyjnymi. - Na działce, gdzie stoi zabytkowa wieża, w której oprócz żelbetonowego zbiornika na górze, na parterze znajduje się hala z urządzeniami do uzdatniania wody, chcemy postawić dwa zbiorniki o pojemności po 100 m3 każdy. Dodatkowo zaplanowaliśmy instalację fotowoltaiczną o mocy 45 kW, która zaspokoi zapotrzebowanie hydroforni na energię. W ramach inwestycji chcemy też wymienić fragment sieci wodociągowej, bo stara rura ma zbyt małą średnicę - mówi M. Pupka Lipiński. Koszt modernizacji stacji uzdatniania wody w Jezierzu to ponad 1,3 mln zł. Najwięcej ok. 800 tys. zł pochłoną same zbiorniki. Charakterystyczna budowla nie zniknie jednak z krajobrazu. - Raczej nie będziemy jej rozbierać, bo znajduje się w wojewódzkiej ewidencji zabytków. Spuścimy wodę i zabezpieczymy, aby nie niszczała - mówi urzędnik.
W ramach tego samego wniosku o wsparcie z PROW-u ma powstać instalacja fotowoltaiczna przy hydroforni w Barkocinie. - Chcemy też zmodernizować naszą starą oczyszczalnię w Łubnie. Za nieco ponad 100 tys. zł planujemy wymienić tam instalację elektryczną, ogrodzenie i część pomp - mówi gminny urzędnik. Inwestycje rozpoczną się w przyszłym roku, pod warunkiem że urząd marszałkowski przyzna gminie wsparcie. Wyniki naboru mają być ogłoszone na przełomie roku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!