Reklama

Wakacje na Lesbos [FILM]

24/01/2018 15:14

O tym, jak pomagać, gdzie się zgłosić, aby pomagać i jak wygląda sytuacja w jednym z obozów uchodźców, dowiedzieli się uczniowie bytowskiego LO.


Spotkanie z aktorką Aliną Czyżewską odbyło się w ogólniaku 16.01. Przyjechała z Gorzowa Wielkopolskiego, by podzielić się swoimi doświadczeniami z pobytu. Jako jedna z wolontariuszek na Lesbos przedstawiła swoje stanowisko w sprawie przyjmowania uchodźców.


Lesbos to grecka wyspa u wybrzeża Turcji w północno-wschodniej części Morza Egejskiego. Prowadzi do niej szlak uchodźczy, który w 2017 r. pokonało kilkanaście tysięcy osób. Wygłodniali i wymarznięci uciekinierzy, na pontonach, dobijają do brzegu wyspy, gdzie z pomocą czekają wolontariusze z całego świata. Największe miasto wyspy, Mitylena, liczy ok. 80 tys. mieszkańców. Kilka kilometrów od niego, na terenach dawnej bazy wojskowej leży Moria. To obóz, do którego trafia najwięcej uchodźców. Obecnie znajduje się tam blisko 10 tys. migrantów. Większość z nich pochodzi z Syrii, Iraku i Afganistanu.


- Męczyła mnie sytuacja polityczna w kraju i ignorancja ludzi na to, co się wokół nich dzieje. Nawet moi najbliżsi znajomi byli kompletnie nieczuli na sprawy uchodźców. Pamiętam rozmowę telefoniczną z koleżanką Agnieszką. Rozmawiałyśmy o planach na wakacje. Nie miałam ochoty na wygrzewanie się pod palmami. Ten czas chciałam poświęcić na zrobienie czegoś dobrego. I naraz rzuciłam, że chcę pojechać z pomocą do obozu dla uchodźców - opowiadała Alina Czyżewska, gliwicka aktorka i aktywistka społeczna z Gorzowa Wielkopolskiego, dodając: - Widzę, że przez teatr nie da się zmienić świata, dlatego musiałam znaleźć ku temu inną drogę. Poza sceną aktywnie angażuje się w sprawy swojego miasta i nie tylko. Jest założycielką i jedną z liderek ruchu „Ludzie dla miasta” i członkinią Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. Skupia ona osoby z całej Polski, które wspólnie walczą o przestrzeganie praw względem obywateli oraz prawidłowe wykorzystywanie władzy przez rządzących – W Polsce 75% społeczeństwa jest przeciwko przyjmowaniu uchodźców. To wina mediów i sprawujących władzę. Oni kreują obraz uchodźcy, mylony z obrazem terrorysty. Sprawili, że boimy się ich jak ostatni tchórze - mówi A. Czyżewska.


Do Lesbos dostała się za pomocą jednej z organizacji zrzeszających wolontariuszy. Jednak już po paru dniach zaczęła pomoc na własną rękę. - Wolontariusze pracują 8 godzin dziennie, my z Agatą, którą poznałam na miejscu, pracowałyśmy średnio po 18 - opowiada aktorka. Kobiety wspólnie uczyły dzieci angielskiego, przywoziły ciuchy i środki czystości, pomagały przy podstawowych zadaniach. - Każdy dzień był na swój sposób improwizowany. Cały czas coś się działo. Była to taka opieka tu i teraz - wyjaśnia A. Czyżewska i dodaje: - Moria jest jak tykająca bomba, ludzie uczą się tam nienawiści do Europejczyków. Nie przyjeżdżają źli, to warunki w obozie sprawiają, że stają się źli.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do