
Jeszcze przez ponad rok w Studzienicach można wziąć ślub w gabinecie wójta. Potem studzienicki USC będzie miał własną salę na taką ceremonię.
Od lat ślubów w Studzienicach miejscowy Urząd Stanu Cywilnego udziela w biurze zajmowanym przez wójta. - Na ten czas inaczej ustawiane są meble, które normalnie wykorzystuję do pracy - mówi wójt Bogdan Ryś. Jedną ze ścian zdobi dekoracja z płytek silikatowych, na której zawieszono orła z koroną, stanowiąca tło uroczystości. - Sam udzielałem w swojej karierze 5 ślubów. Najbardziej w pamięć wrył mi się pierwszy. Przysięgały sobie starsze osoby, ale to chyba ja najbardziej byłem spięty, obawiając się, by niczego nie popsuć. Oczywiście istnieje możliwość zorganizowania ceremonii poza urzędem. Zdarzyły się takie na pomoście w Sominach, w Kłącznie nad jeziorem. Ja udzielałem ślubu w Cechynach pod namiotem dla polsko-angielskiej pary - mówi wójt.
Na razie uroczystości w urzędzie nadal organizowane są w gabinecie wójta. Jednak już za ścianą prowadzona jest budowa nowego skrzydła Urzędu Gminy. To tam swoje biuro przeniesie USC, co więcej, zyska też pomieszczenie na salę ślubów. Do nowego lokum w budowanym skrzydle przeniesie się też sam wójt. Z biura, które obecnie zajmuje razem z sekretariatem i gabinetem sekretarza gminy, wydzielone zostaną dwa pomieszczenia dla urzędników. - Jak się spodziewam, budowa i urządzanie nowej części urzędu zajmie ponad rok, może nawet półtora - szacuje B. Ryś.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!