Reklama

W Lipnicy bioodpadów nie odbiorą

22/02/2020 09:02

Firmy i wczasowicze na Gochach będą musieli sami sobie poszukać odbiorcy odpadów. Dla pozostałych zmieniły się zasady płatności za śmieci. Większość rodzin ma na tym zyskać.

3.02. Rada Gminy Lipnica po raz kolejny zajęła się pakietem uchwał śmieciowych. Oprócz ujednolicenia i dostosowania przepisów wprowadzono kilka istotnych zmian. Od kwietnia z gminnego systemu gospodarki odpadami zostaną wyłączone firmy i domki letniskowe. Oznacza to, że śmieciarka przy okazji zbiórki odpadów od mieszkańców nie będzie już odwiedzać posesji niezamieszkałych i wczasowych. Ich właściciele będą musieli podpisać indywidualne umowy z firmą wywozową. - Właściciel wybierze prywatnego operatora albo spółkę komunalną, którą właśnie tworzymy - wyjaśnia Tomasz Łącki, sekretarz Urzędu Gminy w Lipnicy. Od kwietnia gminni urzędnicy będą sprawdzać, czy każdy z właścicieli tych nieruchomości ma odpowiednią umowę.

Radni zdecydowali też o rezygnacji ze zbiórki bioodpadów. - Na ponad 1,1 tys. gospodarstw w naszej gminie jedynie nieco ponad 20 stwierdziło w deklaracji, że nie jest w stanie zagospodarować bioodpadów na własnej posesji. Musimy szukać oszczędności, dlatego uznaliśmy, że nie będziemy odbierać dodatkowej frakcji odpadów biodegradowalnych z prywatnych posesji - mówił Wojciech Megier, przewodniczący Rady Gminy Lipnica.

Tylko do kwietnia mieszkańcy Gochów płacą za śmieci na starych zasadach. Radni zdecydowali, że potem za każdą osobę w gospodarstwie domowym trzeba będzie zapłacić 16 zł. Kwota zostanie obniżona o jedną złotówkę tym, którzy we własnym zakresie będą kompostowali bioodpady. Pozostali zapłacą pełną stawkę, a dodatkowo bioodpady będą musieli zawozić do PSZOK-a. - Wójt i pracownicy urzędu pracują nad tym, aby od 1.04. ruszyła gminna spółka, która będzie zbierała odpady od mieszkańców. W związku z tym liczymy na duże oszczędności. Ze wstępnej kalkulacji, przeprowadzonej pod koniec ub.r., wynika, że zbiórka i zagospodarowanie śmieci będzie nas kosztowało ok. 1,2 mln zł. Teraz liczymy, że zamkniemy się w kwocie 700 tys. zł. Trudno powiedzieć, czy to się nam zbilansuje, ale jeżeli to się uda, to dla 68% naszych gospodarstw domowych opłaty będą niższe niż dotychczas. Mam nadzieje, że w niedalekiej przyszłości nie trzeba będzie ich podwyższać - mówi W. Megier.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do