
W Bytowie ubyło miejsc, w których można pozbyć się zużytych baterii. Tymczasem te, które trafiają do zwykłego śmietnika, szczególnie szkodzą środowisku.
- Przed Biedronką w centrum Bytowa stały do niedawna pojemniki, gdzie można było wrzucić zużyte baterie. Ostatnio jak zwykle wybrałem się, aby pozbyć się tam kilku sztuk. Okazało się, że pojemniki zniknęły. Dziwię się, że sklep postępuje w tak nieekologiczny sposób. Sprzedają baterie, ale już ich nie odbierają. Nie wiem, gdzie teraz mogę pozbyć się tego niebezpiecznego dla środowiska odpadu. Z tego co wiem, jedyny koszt stoi przy Kuflandzie, ale przecież nie będę chodził tak daleko z bateriami - skarży się Mieczysław Orzechowski z Bytowa. Gdy o wyjaśnienie zwróciliśmy się do Biedronki, okazało się, że to właśnie postępowanie klientów marketu doprowadziło do usunięcia pojemnika na baterie. - Wiele osób traktowało go jak zwykły śmietnik, wrzucając tam praktycznie wszystkie odpady. Codziennie z baterii musieliśmy wybierać butelki, papiery i inne śmieci - wyjaśnia jeden z pracowników marketu. Niewykluczone, że pojemniki na baterie niebawem powrócą.
Naukowcy zwracają uwagę, że niebezpieczny sprzęt elektryczny i elektroniczny trzeba utylizować w szczególny sposób. To dlatego powstał system, w którym np. sprzedawcy AGD i RTV muszą odbierać od klienta zużyty. Gdy ludzie nie mają możliwości wyrzucania lub odpowiedniego składowania odpadów elektrycznych czy baterii wyrzucają je do zwykłych śmieci. Niepoddane recyklingowi powodują szczególne szkody w środowisku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!