Nadleśnictwo Bytów nie może znaleźć chętnego na tartak w Soszycy. Fiaskiem zakończyły się dwa przetargi, dlatego od nowego roku ruszą negocjacje w sprawie zbycia 1,5 ha nieruchomości z budynkami i maszynami.
- Kiedyś to była duża firma. Brama zakładu stała już przy wjeździe do Strugi. Pracowało tu ponad 100 osób. Miejsce tętniło życiem, ale teraz wszystko stoi puste - mówią z sentymentem mieszkańcy Soszycy (gm. Parchowo). Przemysłowa historia tego miejsca jest bardzo długa i sięga czasów przedwojennych. Tartak wspólnie z pobliską elektrownią wodną stanowił jeden kompleks. Urządzenia i trak zasilane były dzięki energii z wody. Po wojnie zakład upaństwowiono. Trafił pod zarząd Lasów Państwowych. - Do 2001 r. funkcjonował przy Zespole Składnic Lasów Państwowych w Miastku, produkując drewno na rynek. Gdy działalność stała się nierentowna, Zespół Składnic zlikwidowano, a obiekt został wydzierżawiony - mówi Wacław Turzyński, Nadleśniczy Nadleśnictwa Bytów. Umowę z dzierżawcą rozwiązano kilka miesięcy temu. Od tego czasu urządzenia nie pracują. W lipcu wystawiono obiekt na sprzedaż. Pod młotek poszła 1,5-hektarowa działka w sąsiedztwie elektrowni wodnej wraz z budynkami i maszynami po tartaku. Nieruchomości wyceniono na 700 tys. zł. Do przetargu jednak nikt nie przystąpił. We wrześniu ogłoszono kolejny z ceną wywoławczą obniżoną do 550 tys. zł. Rozstrzygnięcie miało nastąpić do 22.10. Niestety historia się powtórzyła.
Nadleśnictwo Bytów nie rezygnuje jednak ze sprzedaży. - Zgodnie z procedurą spróbujemy sprzedać nieruchomość w drodze negocjacji. Rozmowy chcemy rozpocząć na początku przyszłego roku. O terminie poinformujemy w prasie - zapowiada W. Turzyński.
[gallery ids="15064"]
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie