
Na razie jedynie przeznaczono 150 tys. zł na projekt nowej hali sportowej przy Liceum Ogólnokształcącym w Bytowie, a radni powiatowi już pokłócili się o to, komu będziemy zawdzięczać nowy obiekt sportowy.
Zajęcia sportowe na szkolnym holu, czy w starej i ciasnej salce sportowej. To nauczyciele i uczniowie bytowskiego ogólniaka najlepiej wiedzą, jak bardzo potrzebna jest hala sportowa z prawdziwego zdarzenia w ich szkole. Dotąd zawsze tłumaczono, że w budżecie samorządu brakuje pieniędzy na poprawę infrastruktury Liceum Ogólnokształcącego. Teraz zapaliło się światełko w tunelu. Powiat chce skorzystać z dofinansowania rządowego programu Olimpia budowy przyszkolnych hal sportowych. Ostatnio zmieniono jego zasady. Ograniczono wymogi techniczne dla obiektów oraz zwiększono maksymalne wsparcie do 8 mln zł. Okazuje się, że władze powiatowe ponad partyjnymi podziałami są zgodne, że po środki trzeba sięgnąć, jednak i w tym wypadku pojawiły się zgrzyty.
Dyskusję w tej sprawie na sesji Rady Powiatu 12 września rozpoczął jej przewodniczący, zwracając się do starosty Leszka Waszkiewicza. - Wiemy, że brał pan udział w różnych spotkaniach, kontaktował się z ministerstwem. Nasz klub radnych Porozumienie Lokalne zgłosił dwa wnioski do budżetu dotyczące spraw oświatowych i inwestycji w szkołach. Pierwszy wniosek dotyczy budowy sali gimnastycznej przy Liceum Ogólnokształcącym w Bytowie, drugi rozpoczęcia procedury projektowania i wybudowania Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Miastku. Z informacji od radnego Mirosława Maszlucha, który toczył rozmowy w ministerstwie sportu, wiem o możliwości pozyskania środków na ten pierwszy projekt. Chciałbym usłyszeć, jak pan się zapatruje na nasz wniosek i jakie kroki pan poczynił w sprawie tych dwóch inwestycji? - pytał Paweł Biernacki. - Jeśli chodzi o budowę sali gimnastycznej przy Zespole Szkół Ogólnokształcących w Bytowie, sprawa jest dosyć pilna, bowiem z informacji uzyskanych w ministerstwie sportu wynika, że jeszcze tym roku może być ogłoszony kolejny konkurs na dofinansowanie zadaszonych hal sportowych. W związku z tym Zarząd Powiatu zdecydował wpisać do Wieloletniej Prognozy Finansowej 150 tys. zł na opracowanie dokumentacji projektowej takiego obiektu. Jeżeli konkurs zostanie ogłoszony i otrzymamy dofinansowanie, wówczas będziemy musieli wprowadzić w budżecie na 2025 r. kwotę na wkład własny. Musimy się spieszyć, bo ten program kończy się w przyszłym roku. Jest mało czasu na opracowanie dokumentacji projektowej i wybudowanie obiektu. Najpierw jednak musimy otrzymać dofinansowanie. Do aplikacji o środki z programu zachęca nas 70% dofinasowania - odpowiadał starosta bytowski Leszek Waszkiewicz.
Mniej optymistyczne informacje przekazał w sprawie przyszłości Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Tursku w gminie Miastko. - Jeśli chodzi o sytuację lokalową miasteckiego Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, to od wielu lat jestem zwolennikiem zmiany siedziby tej jednostki. W tym miejscu placówka nie może się rozwijać. Mieści się w zabytkowym budynku w Tursku. Pałac objęty jest ochroną konserwatorską. Każda inwestycja i rozbudowa wymaga uzgodnień z konserwatorem zabytków i nie jest tam możliwe wprowadzanie rozwiązań, które pozwoliłyby zwiększyć zakres świadczonych usług. Problem jest taki, że nie ma żadnych programów, czy to krajowych, czy unijnych, z których moglibyśmy pozyskać dofinansowanie na budowę nowego ośrodka. To koszt kilkunastu mln zł, dlatego zaproponowaliśmy przygotowanie kilku koncepcji, które jeszcze we wrześniu chcemy omawiać na posiedzeniu Zarządu Powiatu. Czy to będzie budowa nowych, czy zaadoptowanie innych pomieszczeń, zdecydujemy wspólnie z Radą Powiatu - zapewniał Leszek Waszkiewicz.
Dyskusja na sesji szybko powróciła do sali gimnastycznej przy bytowskim ogólniaku. - Czy działka przy szkole jest na tyle duża, aby wy budować tam pełnowymiarową halę sportową? - pytał Wojciech Duda. Starosta przyznał, że zadanie nie będzie proste. - Jeżeli dzisiaj radni zdecydują, że środki zostaną wpisane do WPF-u, to ogłosimy zapytanie na wykonanie takiej dokumentacji. Jestem przekonany, że na tym terenie można zmieścić halę dla boiska o wymiarach 20 na 40 m - mówił starosta. - Cieszymy się, że nasze wnioski są uwzględniane i szukamy kierunków zbudowania lepszej bazy dla naszych uczniów – stwierdził prowadzący obrady Piotr Biernacki. Przewodniczący zawodowo związany z gminną oświatą w Miastku jako nauczyciel i dyrektor jednej ze szkół podstawowych odniósł się do sytuacji SOSW w Tursku. - Rzeczywiście SOSW w Bytowie w ostatniej kadencji otrzymał spore dofinansowanie. Z tego, co pamiętam, chodziło o ok. 15 mln zł. Niestety, przez ostatnie lata nie było pomysłu na placówkę w Tursku i to mimo woli większości Rady, aby poszerzyć działalność m.in. o wczesne wspomaganie rozwoju dziecka oraz część branżową dla starszych uczniów. A jest coraz więcej dzieci, które potrzebują tej specjalnej edukacji. Nie zgodzę się, że nie ma środków na te cele. Trzeba rozmawiać z PFRON-em, szukać w środkach unijnych i rządowych. Z tego, co wiem, pan wicestarosta Aleksander Szopa pierwsze rozmowy w tej sprawie prowadził w Gdańsku - mówił przewodniczący Rady Powiatu.
Głos w sprawie sali w ogólniaku zabrał wtedy radny Mirosław Maszluch. - Projekt budowy hali Olimpia przy ogólniaku był praktyczne naszym autorskim projektem. Jeszcze przed wyborami prezentowaliśmy go. Dużo pracy włożyły nasze sportsmenki, Angelika Cichocka i Katarzyna Klaman, które rzeczowo podeszły do tematu. Po zmianach w zasadach programu Olimpia oprócz budowy hal sportowych pojawiła się możliwość dofinansowania budowy mniejszych sal sportowych. Na razie nie wiem, w jakim zakresie. Jednocześnie zwiększyła się kwota dofinansowania do 8 mln zł. Nasz ogólniak przez ostatnie lata został zaniedbany. Na tle innych placówek wygląda bardzo źle. Praktycznie nic się nie zmieniło od czasu, gdy sam skończyłem tę szkołę. Dlatego z zaciekawieniem przeczytałem post pana starosty umieszczony w mediach społecznościowych po naszym przeglądzie placówek oświatowych. Napisał pan tam, zacytuję: „Kilka miesięcy temu rada rodziców wspólnie z dyrektorem szkoły wspólnie złożyli wniosek o budowę nowoczesnej sali gimnastycznej. Kibicując temu pomysłowi, szukałem możliwości finansowania takiej inwestycji. Uzyskałem informację, że jeszcze w tym roku ministerstwo sportu planuje do datkowy nabór do programu Olimpia. W moim odczuciu to jest trochę tak jak w filmie. Mówi pan ja, ja, ja. Nie ma „nas”. Gdzie są zaznaczeni właściwi autorzy tego projektu? Uważam, że zawłaszczacie nasze pomysły i w ten sposób przekłamujecie rzeczywistość. Czy kto pierwszy opublikuje post, jest autorem i zwycięzcą? Zapomniał pan, że gramy jako drużyna. Pan jednak zmienił dyscyplinę na boks - mówił nieco rozgoryczony radny Mirosław Maszluch, który jest jednym z członków Zarządu Powiatu. Starosta nie ukrywał zdziwienia. - Nie rozumiem tych ataków. Chyba macie fobię na tym tle i komu kto ukradł pomysł. Temat budowy sali w ogólniaku znalazł się w materiałach wyborczych wszystkich ugrupowań. Tutaj nie mam sobie nikt nic do zarzucenia - stwierdził starosta. Leszek Waszkiewicz odniósł się też do swojego posta w internecie. - Przecież napisałem, że to Zarząd Powiatu skierował wniosek o zabezpieczenie środków na projekt hali. Nie napisałem, że to ja wnioskuję. Poinformowałem tylko, że ma się odbyć dodatkowy nabór do programu Olimpia. Nikomu żadnego pomysłu nie kradłem. Pan przewodniczący Rady Powiatu na swoim profilu też zamieścił informację, że jego klub radnych złożył taki wniosek. I co mam mieć do niego o to żal? - mówił wyraźnie poirytowany Leszek Waszkiewicz.
Jeszcze raz o głos po prosił Mirosław Maszluch. - My pracujemy nad tym projektem. Trzymam rękę na pulsie. Chciałbym, żeby to wybrzmiało, że to jest nasz projekt - mówił. - Ja bym chciał wiedzieć w jakim sensie to wasz autorski projekt - do dyskusji włączył się Jacek Żmuda Trzebiatowski, wiceprzewodniczący Rady Powiatu. - Chodzi o to, że to był nasz pomysł na wykorzystanie środków z programu Olimpia. Jesteśmy w ścisłym kontakcie z panem wiceministrem. Nie chciałbym tu przetaczać pewnych rzeczy, ale ktoś stwierdził, że się kontaktował z wiceministrem. Wykonałem do niego telefon i pytałem, czy ktoś dzwonił i rozmawiał z nim z powiatu bytowskiego. Kategorycznie zaprzeczył i powiedział, że jest tylko ze mną w kontakcie. Ale nie chodzi o prowadzenie jałowej dyskusji na ten temat. Najważniejsze, że pewne rzeczy idą w dobrym kierunku i chcieliśmy razem coś zrobić - mówił Mirosław Maszluch. - Najważniejsze, że inwestycja, która ma powstać, będzie służyć naszym młodym mieszkańcom. Skupmy się na tym, aby wspólnie pozyskiwać środki – zaapelował przewodniczący Rady Powiatu, próbując zakończyć dyskusję na ten temat. Nie zgodził się na to jego zastępca Jacek Żmuda Trzebiatowski. - To pan sprowokował dyskusję, mówiąc o waszym wniosku złożonym przez Klub Porozumienie Lokalne 5 września, czyli w dniu posiedzenia komisji, kiedy wszyscy wiedzieli, że Zarząd Powiatu skierował to na sesję Rady Powiatu. Ja też mogę zacytować mój post z marca, w którym piszę o tym, że w przyszłej kadencji będę starał się o budowę sali w bytowskim ogólniaku. Jak w tej sytuacji można mówić o autorskim projekcie. To tak jakby inni radni nie zajmowali się tą sprawą - mówił Jacek Żmuda Trzebiatowski, po czym skrytykował wykorzystywanie znajomości politycznych. - Zaczynamy zajmować się wyłącznie polityką. Pan radny Maszluch już dzwoni nawet do ministerstwa zapytać, czy ktoś z powiatu bytowskiego dzwonił do niego. Dla mnie najważniejsze jest, aby napisać dobry projekt, aby wreszcie nie trzeba było dzwonić gdzieś po ministerstwach. Przerabialiśmy to już przez ostatnie 8 lat, że trzeba było gdzieś zadzwonić, wszędzie trzeba było mieć znajomości. Miałem nadzieję, że to się zmieniło. Aby pozyskać pieniądze, trzeba jedynie napisać dobry projekt i odpowiednio go uzasadnić - mówił Jacek Żmuda Trzebiatowski. Do sprawy telefonu do ministra odniósł się także starosta. - Pan Maszluch to mnie miał na myśli, mówiąc o telefonie do ministerstwa. Mówiłem na Zarządzie, że dzwoniłem do jednego z wiceministrów, a jest ich trzech, i pytałem, czy będzie dodatkowy nabór do programu Olimpia. Na moim telefonie mam zapisane ostatnie rozmowy. 19 sierpnia o 13:12 dzwoniłem do pana ministra i nie odebrał. Oddzwonił o 13:58 - wyjaśnił Leszek Waszkiewicz.
Dyskusja o wyczekiwanej od lat sali sportowej przy bytowskim ogólniaku zakończyła się niesmakiem, jednak ostatecznie radni zagłosowali za wpisaniem środków w wysokości 150 tys. zł na projekt do WPF-u, dlatego starostwo będzie mogło ogłosić postępowanie, które wyłoni projektanta nowej sali sportowej.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie