
Mija dokładnie 8 lat od naszego spotkania z Wiesławem Przybyłą nad jeziorem Mausz, kiedy przedstawił swój pomysł utworzenia szkółki żeglarskiej. Chciał dzieci zarazić swoją pasją do sportów wodnych i sprawić, by na Mauszu znowu zabieliło się od żagli. Czy to się udało?
- Tegoroczny sezon, drugi z kolei, zamknęliśmy 60-godzinnym cyklem szkoleniowym, w którym brały udział dzieci i młodzież ze Szkoły Podstawowej w Parchowie. Było to możliwe dzięki dotacjom udzielonym przez Starostwo Powiatowe w Bytowie oraz Lokalną Grupę Działania Partnerstwo Dorzecze Słupi, z których opłaciliśmy wynagrodzenia instruktorom oraz zakupiliśmy część sprzętu asekuracyjnego niezbędnego do zajęć na wodzie. Mieliśmy szczęście do ludzi, którzy zaangażowali się w szkolenie naszych dzieciaków. Korzystaliśmy nie tylko z ich doświadczenia, ale również sprzętu. M.in. Maciej Mach udostępnił nam swoją łódź na cały okres szkoleniowy - relacjonuje Wiesław Przybyła, sekretarz parchowskiego stowarzyszenia Optimist.
Przychylne inicjatywie stowarzyszenia Optimist są też obecne władzę gminy Parchowo. - Do tej pory na każde zajęcia praktyczne na wodzie musieliśmy przywozić cały sprzęt. Było to uciążliwe. Dzięki zaangażowaniu wójt Izabeli Jagodzińskiej otrzymaliśmy w użytkowanie nad brzegiem Mausza, na gminnym gruncie, hangar, w którym możemy przechowywać nasz sprzęt - mówi Wiesław Przybyła. Na tym działania stowarzyszenia się nie kończą. - Naszym celem jest utworzenie nad Mauszem małej bazy żeglarskiej, niezbędnej do organizowania szkoleń, aktywnego wypoczynku i uprawiania sportów wodnych. Wystąpiliśmy już do gminy Sulęczyno, na której terenie leży akwen, z wnioskiem o wydanie warunków zabudowy dla pomostu cumowniczego oraz slipu niezbędnego do wodowania sprzętu pływającego. Będzie służył nie tylko nam, ale także turystom i służbom patrolującym jezioro i uczestniczącym w akcjach ratunkowych. Z tego, co wiem, byłby to pierwszy taki obiekt nad jeziorem Mausz - mówi Wiesław Przybyła.
W organizowanych przez stowarzyszenie Optimist zajęciach uczestniczą uczniowie szkoły w Parchowie z klas III-VII. - W sumie żeglarstwa uczymy ok. 10 dzieciaków. Nasi instruktorzy posiadają patenty żeglarskie i są nauczycielami wychowania fizycznego - mówi Wiesław Przybyła. Sekretarz stowarzyszenia z optymizmem patrzy w przyszłość. - Mam nadzieję, że zaczynają wiać dobre wiatry dla naszej inicjatywy. Nie zawsze tak było. Wbrew deklaracjom byłego wójta Parchowa samorząd przez pierwsze cztery lata nie zrobił nic, aby pomóc zrealizować pomysł. Dopiero w 2022 r. wraz z kilkoma znajomymi i rodziną zarejestrowaliśmy stowarzyszenie Optimist. Nie mamy wielkich planów wyszkolenia mistrzów żeglarstwa. Na początku chcemy zwracać uwagę dzieci z naszej gminy na sporty wodne, tym bardziej że mamy doskonałe warunki do ich uprawiania. Jeziora są na wyciągnięcie ręki. Cieszymy się, że pomału nam się to udaje. Niedawno przyszła do mnie matka jednej z dziewczynek. Powiedziała, że ma problem, bo córka chce, aby w przyszłym roku kupić jej własną łódkę. Żeglarstwo spodobało się też jednemu z rodziców, który na zajęcia woził swoje dzieci. Prosił mnie o poradę, bo też chce kupić żaglówkę. To jest dla mnie miód na serce. Mausz poznałem w latach 70., kiedy na jeziorze było aż biało od żagli kadetów. Mam nadzieję, że takie widoki na jeziorze wrócą - mówi Wiesław Przybyła.
Już wiadomo, że w maju przyszłego roku nad Mauszem Optimist zorganizuje kolejne żeglarskie szkolenie dla dzieci.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie