Reklama

Sucho, że aż strach!

08/12/2014 08:16
Tak sucho w naszej okolicy już dawno nie było. Np. pomost, który w ub.r. powstał nad jeziorem w Łąkiem, nie stoi już w wodzie. Takich przykładów jest więcej.

- Poziom wody obniżył się zwłaszcza w jeziorach bezodpływowych. Co gorsza obserwujemy niższy stan również w śródleśnych bagnach. To zapewne odbije się na drzewostanach, które rosną obok - mówi nadleśniczy Jarosław Czarnecki z Nadleśnictwa Osusznica, dodając: - Najbardziej odczują to takie gatunki jak świerk czy olcha, choć mniejszych przyrostów możemy spodziewać się też u buka czy jodły. Na niski stan wód duży wpływ miała stosunkowo ciepła zima i sucha, ciepła jesień. Teraz z kolei przyszły mrozy skuwając górną warstwę gleby tworząc nieprzepuszczalną skorupę. Gdy przyjdą opady, może się okazać, że nie poprawią zbytnio sytuacji.

Doszczętnie wyschły też rowy melioracyjne i zniknęła większość śródpolnych oczek wodnych i stawów. - Tej zimy nie przetrwa większość ryb w małych zbiornikach. Tam, gdzie zostało trochę wody, teraz wszystko ściął mróz - mówi rolnik z gminy Tuchomie. Problem mają też gospodarze pojący zwierzęta w przyzagrodowych stawach. - Odkąd pamiętam, nigdy nie mieliśmy problemu z wodą. Od ubiegłego roku poziom zaczął systematycznie opadać. Liczyliśmy, że jesienią wody przybędzie. Niestety opadów było jak na lekarstwo i staw doszczętnie wysechł - mówi rolnik z Ugoszczy. W urzędach gmin mnożą się też wnioski mieszkańców, którzy do tej pory korzystali z własnych ujęć, o przyłączenie do sieci wodociągowej.

W wielu przypadkach niższy stan wody uniemożliwia korzystanie z pomostów ustawionych nad jeziorami. Np. w Tuchomku konstrukcja jest tak wysoko nad poziomem wody, że niemożliwe jest wyjście z łódki. Z kolei w Łąkiem (gm. Lipnica), gdzie jeszcze w ubiegłym roku drewniane słupy podstawy pomostu zostały zniszczone przez lodową pokrywę jeziora, dziś ledwie stykają się z lustrem wody.

Jak twierdzą specjaliści, problemy rozpoczęły się już poprzedniej zimy. - Zanotowaliśmy wyjątkowo słabe opady śniegu, co pogłębiło suszę. Na szczęście w okresie wegetacji roślin opady zbliżyły się do średniej i to uratowało uprawy i spowodowało, że plony nie należały do najgorszych - mówi Mariusz Wera, kierownik bytowskiego oddziału Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa.

[gallery link="file" ids="15173"]

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do