
- To wstyd. Na osiedlu wszystkie drogi są wyremontowane za wyjątkiem jednego fragmentu usianego dziurami jak ser szwajcarski – skarżą się mieszkańcy ul. Naruszewicza w Bytowie.
- Kiedy 10 lat temu kupowaliśmy tutaj mieszkania, obiecywano, że jak tylko powstaną wszystkie domy to pojawi się też droga z prawdziwego zdarzenia. Tymczasem ostatni budynek oddano do użytku chyba z 6 lat temu, a drogi jak nie było tak nie ma. 150 metrów pokryte jest jakąś dziwną masą, która tylko kruszeje i robią się w niej dziury. To co w ubiegłym roku jesienią zakleili wytrzymało może ze 2-3 tygodnie. Teraz na drodze nie dość, że mamy wielkie dziury, to jeszcze leżą resztki tego czym klejono - skarży się mieszkaniec ul. Naruszewicza w Bytowie.
W ratuszu przyznają, że zaklejenie dziur na drodze nie było najlepszym rozwiązaniem. - Ulica pokryta jest destruktem. W takiej sytuacji masa klejąca nie wiąże się z nawierzchnią. Póki co nie zastanawialiśmy się jeszcze jak poprawić ta drogę, ale zachęcam mieszkańców do składania wniosków w ramach budżetu obywatelskiego. Taka inwestycja w zupełności wpisuje się w proponowane w nim zadania – mówi wiceburmistrz Bytowa, Andrzej Kraweczyński.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!