
- Po odsłonięciu ścian piwnic i fundamentów naprawiliśmy je oraz wykonaliśmy izolację przeciwwodną - mówi Tomasz Grzonka, właściciel firmy RENO-BUD, która pracuje przy zabytkowej kamienicy na ul. Młyńskiej w Bytowie. Podobne prace trwają na ul. Drzymały.
Tam w tym roku ruszono z remontem dwóch kamienic. Prace przy tej nad Borują już się zakończyły. - Elewacja z wystrojem sztukatorskim była w złym stanie. Oczyściliśmy ją, uzupełniliśmy ubytki, a rysunek uwypukliliśmy. Poza tym wykonaliśmy szereg prac, począwszy od likwidacji spękań, przez wymianę tynkową i scalenie strukturalne zaprawami mineralnymi wzmocnionymi mikrowłóknami. Niektóre gzymsy musieliśmy zrobić na nowo, gdyż wcześniejsze naprawy nie były najlepsze - mówi Tomasz Grzonka, którego firma odrestaurowała kamienicę. - Najważniejsze, że kartusze zachowały się w stosunkowo dobrym stanie i wymagały najczęściej konserwacji zachowawczej. Natomiast tynki boniowane zostały wytyczone na nowo. Zaproponowany przez miejskiego architekta Leszka Neubauera dobór kolorystyki pozwolił uwypuklić walory estetyczne chyba jednej z ciekawszych elewacji zabytkowych kamienic Bytowa - dodaje T. Grzonka. - Na dwóch ścianach kamienicy mamy jednolitą dekorację secesyjną. Ta jest rzadko u nas w Bytowie spotykana. Owszem mamy elementy, np. drzwi, balkony, elementy dekoracyjne, ale niekoniecznie cały budynek - mówi L. Neubauer.
Ekipa RENO-BUDU przeniosła się na ul. Młyńską, by wyremontować kolejny zabytek. To kamienica stojąca tuż przy wejściu na Trakt Młyński przy rzece Bytowie. - Po odsłonięciu ścian piwnic i fundamentów, wykonaliśmy ich naprawę oraz izolację przeciwwodną. Ze względu na bliskość rzeki w wykopach dość szybko pojawiła się woda. To właśnie z tego względu najniższa partia ścian i ław fundamentowych przez dawnych budowniczych została wykonana z kamienia - mówi T. Grzonka. Prace obejmą tylko pas do pierwszego gzymsu podokiennego. - Musieliśmy się uporać z licznymi spękaniami, będącymi wynikiem nierównomiernego osiadania budynku. Wykonaliśmy sporo wypełnień, wstrzykując w nie specjalną zaprawę Remmers Borlochsuspension - dodaje T. Grzonka. Trwają prace nad odtworzeniem sztukaterii. Ciekawostką jest fakt, że mamy tu trzy rodzaje faktury powierzchni tynków boniowanych. Boniowanie to ozdobna dekoracja architektoniczna, która może pokrywać całe elewacje lub jedynie fragmenty, np. naroża, portale czy okna. - Z daleka wyglądają niemal identycznie, lecz przy dokładniejszych oględzinach dostrzec można spore różnice. Uzupełnienia będą wymagały sporej ilości prób, by jak najlepiej odtworzyć styl i fakturę tych powierzchni - mówi T. Grzonka. Zmiany czekają także portal wejściowy kamienicy. - Czekamy na jego nowe opracowanie przez L. Neubauera. Niestety, wcześniej ktoś obkleił go styropianem i obłożył gładkimi płytkami klinkierowymi, niszcząc zupełnie spójny styl elewacji - wyjaśnia T. Grzonka. - Przeglądałem stare fotografie, szukając tych, na których widać by było portal wejściowy do wspomnianej kamienicy. Niestety, na nic nie natrafiłem. Przyjmiemy rozwiązanie, które będzie adekwatne do charakteru budynku - mówi L. Neubauer.
Tymczasem prace trwają także przy kolejnej kamienicy przy ul. Drzymały. - Cieszę się, że udało się nam uzyskać wsparcie na ten cel, zabiegaliśmy o nie przez kilka lat - mówi Krzysztof Jaworski z Ankry s.c., zarządzającej budynkiem. Tu także odtwarzano sztukaterię, czego podjęła się jedna z lokalnych firm. - W kilku miejscach ozdobne elementy były bardzo zniszczone i należało je wykonać od podstaw. Tak było m.in. pod balkonami i przy oknach. Odtworzyć należało także podstawę tych pierwszych. Nie spodziewaliśmy się, że będą w aż tak złym stanie - mówi K. Jaworski, dodając: - Zaskoczeni byliśmy natomiast metalowymi balustradami. Okazało się, że wcale nie jest nimi tak źle, jak początkowo myśleliśmy. Sądzę, że wpływ na to miało kilka warstw farby, która się na nich znajdowała. Teraz została usunięta.
Przywrócono również pierwotny kolor cegieł. - Pomalowano je najpewniej w czasach minionego ustroju. Teraz odzyskały pierwotny stan z czasów powstania kamienicy, czyli XIX w. - tłumaczy K. Jaworski.
Na remonty bytowskich zabytkowych kamienic wspólnoty otrzymały dofinansowanie z Urzędu Miejskiego w Bytowie. W przypadku tej na ul. Drzymały kwota może się okazać niewystarczająca. - Od momentu złożenia wniosku do rozpoczęcia prac minął rok. W tym czasie ceny materiałów poszyły sporo w górę. Dodatkowo, kiedy spoglądaliśmy z dołu, ubytki nie były znaczne. W trakcie prac, im wyżej, tym braków i prac pojawiło się więcej. Oczywiście planowaliśmy pewien margines, ale i tak okazał się zbyt mały - tłumaczy K. Jaworski, dodając: - Będziemy się starali o dodatkowe wsparcie na pokrycie kosztów.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!