
System wentylacji i klimatyzacji bytowskiego basenu coraz częściej szwankuje. Obsługa obiektu robi wszystko aby funkcjonował, ale już wiadomo, że nie obejdzie się bez generalnego remontu. Miasto będzie musiało wyłożyć na to z budżetu ok. 700 tys. zł.
Gęsta sieć przewodów wentylacyjnych oplatająca halę basenową, szatnie, korytarze, pomieszczenia gospodarcze i biura odpowiada za utrzymanie odpowiedniej temperatury i wilgotności. - Bez tego systemu obiekt nie może funkcjonować. Jeżeli dojdzie do poważnej awarii, może się zdarzyć, że będziemy musieli zamknąć basen - mówi Grzegorz Domżalski, prezes kompleksu basenowo-rekreacyjnego Nimfa w Bytowie.
Obecny system odpowiadający za klimatyzację i wentylację basenu pracuje od początku powstania obiektu, czyli od ponad 11 lat. - Nastąpiło zmęczenie materiału. Coraz częściej zdarzają się niepokojące awarie. Od ok. 3 lat sygnalizowaliśmy, że cały system wentylacji i klimatyzacji obiektu nadaje się do wymiany. Na razie robimy wszystko, aby nie doszło do jego unieruchomienia. Bezpośrednio z Chin ściągnęliśmy części zapasowe i elementy, które pozwalają na bieżące utrzymanie w sprawności systemu, ale jeżeli chłodnice freonowe i zabudowane wewnątrz ścian bloki, staną się nieszczelne, może nie udać się ich naprawić. Co chwilę dochodzą niepokojące sygnały, że ich kondycja się pogarsza - mówi G. Domżalski.
Już trzy lata temu władze spółki Nimfa zrobiły wstępną wycenę wymiany systemu wentylacyjnego obiektu. - Wtedy potrzebne było ok. pół mln zł. Teraz szacujemy że kwota remontu sięgnie ok. 700 tys. zł. Warto by wykonać dwa niezależne układy, by w razie awarii jednego drugi mógł pracować. Pozwoliłyby to na remonty i konserwację bez wpływu na bieżące funkcjonowanie obiektu - mówi G. Domżalski. Prezes Nimfy jeszcze w tym roku zamierza zwrócić się do władz gminy Bytów o zabezpieczenie środków na remont w przyszłorocznym budżecie.
Jednak pieniądze to nie jedyny problem. Na czas wymiany klimatyzacji obiekt najprawdopodobniej trzeba będzie zamknąć. Na jak długo? - Trzeba będzie jakoś mądrze do tego podejść aby przerwa potrwała jak najkrócej. Najpierw musimy zabezpieczyć środki, wykonać projekt i specyfikację przetargową. Po określeniu zakresy remontu i wyłonieniu wykonawcy dowiemy się ile czasu potrwają prace. Tak naprawdę nie wiemy, co kryje wnętrze całego układu - mówi G. Domżalski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie