Reklama

Rada gminy wygasiła mandat Piotra Sroki

10/02/2022 13:15

- Na ostatniej gminnej komisji rewizyjnej radni zajmowali się sprawą Piotra Sroki. Wysłuchali też jego tłumaczeń. Radny starał się odpierać zarzuty. Prawdopodobnie na sesji Rady Gminy 10.02. pojawi się projekt uchwały o wygaszeniu mandatu radnego. Oczywiście będzie też dyskusja. Z tego co wiem, radny ma przedstawić jakieś dowody i argumenty, że prawo nie zostało złamane. Jeżeli jednak potwierdzi się, że miało miejsce prowadzenie działalności rolniczej na mieniu gminnym, myślę, że finałem będzie podjęcie uchwały o wygaśnięciu mandatu radnego. To nie jest kwestia uznania, lecz obowiązku Rady Gminy - mówił Jacek Żmuda-Trzebiatowski, sekretarz Urzędu Gminy w Tuchomiu.

Zgodnie z zapowiedzią 10.02. na sesji Rady Gminy Tuchomie pojawił się projekt uchwały stwierdzający wygaśnięcie mandatu Piotra Sroki. Podstawą było naruszenie przez radnego zasady zakazu łączenia mandatu radnego z prowadzeniem działalności gospodarczej z wykorzystaniem mienia komunalnego. - Na moje ręce wpłynęło pismo podpisane przez sołtysa i 6 członków rady sołeckiej Tągowia - rozpoczął dyskusję na sesji Rady Gminy 10.02., przed głosowaniem nad uchwałą, Wiesław Bezhubka, przewodniczący Rady Gminy Tuchomie. Zapoznał radnych z częścią pisma, od którego sprawa się zaczęła. - „Informujemy, że radny gminy Tuchomie P. Sroka prowadzi działalność gospodarczą na mieniu gminy Tuchomie. Wykorzystuje rolniczo tereny, które są własnością gminy” - czytamy w nim. Po otrzymaniu tej informacji zgodnie z procedurą skierowałem pismo do komisji rewizyjnej, która na zwołanym w styczniu posiedzeniu zajęła się sprawą - mówił W. Bezhubka. - Zapoznaliśmy się z pismem rady sołeckiej i notatką służbową sporządzoną przez pracownika Urzędu Gminy. W terenie stwierdzono, że gminne działki są użytkowane rolniczo. Informację potwierdził uprawniony geodeta, który wyznaczył dwie działki. Trzecia wskazana parcela została wyłączona ze sprawy. Procedujemy nad dwiema działkami, które są ewidentnie użytkowane rolniczo. Radni otrzymali mapki i materiały, które to potwierdzają. Radny P. Sroka złożył pismo wyjaśniające, w którym stwierdził, że działki - które sąsiadują z gminnym gruntem - dzierżawi. Jednak do tej pory nie złożył żadnego potwierdzającego to dokumentu. Zebrany materiał jest jasny. Projekt uchwały został sprawdzony przez prawnika. Więcej nie mam nic do dodania - krótko przedstawił stanowisko komisji rewizyjnej jej przewodniczący Lucjan Wnuk Lipiński.

O komentarz do sprawy poproszono obecną na sesji radcę prawną Urzędu Gminy. - W ustawie o samorządzie gminnym mamy przepis z art. 24f, który mówi o tym, że radni nie mogą prowadzić działalności gospodarczej na własny rachunek lub wspólnie z innymi osobami z wykorzystaniem mienia komunalnego gminy. Kolejny przepis mówi o tym, że radny przed rozpoczęciem wykonywania mandatu ma 3 miesiące, aby zaprzestać prowadzenia takiej działalności. W przypadku niewypełnienia tego obowiązku możliwe jest zastosowanie przepisu, który mówi o wygaśnięciu mandatu radnego. Zgodnie z tym przedstawiony został taki projekt uchwały - tłumaczyła prawnik Iwona Pardo. Przekonywała, że prowadzenie działalności rolniczej jest traktowane tak samo jak prowadzenie działalności gospodarczej. - Rozpatrując to, należałoby wskazać, czy korzystanie było umyślne czy nieumyślne. Trzeba koniecznie, przez faktyczne działania, które zostały podjęte, stwierdzić, czy do korzystania doszło. Osobiście uważam, że należy zachować tutaj pewną ostrożność. W tym przypadku mamy do czynienia z naruszeniem granic jednej nieruchomości oraz wejściem na nieruchomość sąsiednią. Nie może to mieć charakteru drobnego. Myślę, że kilka centymetrów przy tego typu działalności jest dopuszczalne. Dlatego istotne było wyznaczenie powierzchni, którą bezumownie wykorzystywano - mówiła radca prawny. Aby jak najdokładniej oszacować wykorzystywaną rolniczą powierzchnię, zatrudniono geodetę. - Pracował w terenie. Najbardziej istotne efekty poznaliśmy praktycznie dzień przed sesją. Otrzymaliśmy mapki wskazujące wykorzystywany teren oraz wyliczenia powierzchni. W przypadku działki 92, czyli tzw. żwirowni, zajęcie wynosi ok. 1,9 tys. m2, tj. ok. 20 arów. Jeśli chodzi o drogę oznaczoną jako działka 23, to zajęcie wynosi 665 m2, czyli nieco ponad 6 arów - wyliczał Jacek Żmuda-Trzebiatowski, sekretarz Urzędu Gminy w Tuchomiu.

RADNY SIĘ BRONI

Przed podjęciem uchwały o wygaśnięciu mandatu radni oddali głos radnemu podejrzewanemu o złamanie zapisów ustawy o samorządzie gminnym. Ten odczytał oświadczenie. - Dostarczenie mi projektu uchwały wraz z uzasadnieniem dopiero 9.02., czyli dzień przed sesją, świadczy o jednostronnym ukierunkowaniu przeprowadzonych ustaleń oraz ich wadliwości. […] Pierwsza informacja o użytkowaniu rolniczym dwóch dróg mówi, że są w całości użytkowane. Potem że działka 92 jest w części użytkowana. Na komisji 24.01. członkowie komisji rewizyjnej negatywnie odnieśli się do mojego wniosku o odroczenie planowanej wizji w terenie do czasu wykonania pomiarów i oznaczenia granic przez geodetę. Przeprowadzone oględziny sprowadziły się do stwierdzenia przez przewodniczącego L. Wnuk Lipińskiego, że działka wzdłuż wodociągu jest ewidentnie użytkowana przeze mnie. Moim zdaniem najlepszym sposobem na potwierdzenie tego byłoby wytyczenie granic przez geodetę. Radna Małgorzata Kowalska stwierdziła, że działka przy wodociągu jest zaorana, że gdyby nie był to grunt gminny, to w tym miejscu nie powstałby wodociąg. Nie stwierdzono, że działki 258 23 i 92 posiadają znaki graniczne. Jedyne widoczne oznaczenia to trasa wodociągu przedstawiona m.in. na zdjęciach dołączonych do notatki służbowej z 10.01. Ja nie brałem udziału w tych czynnościach. Dodatkowo brano pod uwagę treść notatki służbowej wykonanej przez J. Żmuda-Trzebiatowskiego, sekretarza Urzędu Gminy, oraz Tomasza Rhode, kierownika referatu gospodarczego. […] Dokument sporządzono po spotkaniu, a osoby go sporządzające, w mojej ocenie, umieściły w nim treści wyrwane z kontekstu i wygodne dla wyżej wymienionych urzędników. Nie jest tajemnicą fakt wyrażenia niechęci, jaką sekretarz Urzędu Gminy oraz wójt gminy Tuchomie darzą moją osobę. Mimo tych faktów komisja rewizyjna 24.01. przeprowadziła głosowanie i stwierdziła, że nie ma potrzeby dokonywania dodatkowych wyjaśnień. Pozytywnie zaopiniowała też projekt uchwały o wygaśnięciu mandatu. Mimo podjęcia decyzji przez komisję rewizyjną 9.02. (dzień przed sesją) dowiedziałem się, że geodeta przeprowadził wznowienie granic. Nie wiem jednak, kto z kim wznawiał te granice. W treści mowa jest o właścicielu działki 199/5 w Tuchomku. Mam pytanie, kto brał udział w tych czynnościach i dlaczego mnie o tym nie powiadomiono […]. Roboczą mapę wykonano też dla działki 92 w Tągowiu. Mamy do czynienia z niewiarygodną dokumentacją, przygotowaną na życzenie - czytał swoje oświadczenie P. Sroka. Jego zdaniem dowodem na to, że zebrane materiały są nierzetelne, jest wyłączenie ze sprawy jednej z gminnych dróg. - Chodziło o odcinek, w którym prowadzony jest gminny wodociąg. Wiem, że były tam też prowadzone pomiary, jednak to pominięto. Powodem jest fakt, że prawdopodobnie wodociąg wybudowano bez zgody na mojej działce oznaczonej nr. 248 - mówił P. Sroka. Radny zawnioskował o odroczenie głosowania nad uchwałą, aby uzupełnić materiał w tej sprawie m.in. o dokumentację projektową wodociągu, który jego zdaniem leży na prywatnym gruncie. - Chce się mi za wszelką cenę dowieść, że w sposób świadomy prowadzę działalność na majątku gminy - mówił P. Sroka.

NIE TYLKO JA

Zaraz potem radny o gospodarowanie na gminnych działkach oskarżył innego radnego, sołtysa i członka rady sołeckiej Tągowia. O niedopełnienie obowiązków radny oskarżył też gminnych urzędników. - Przesłuchanie świadków występujących w tej sprawie w sposób jednoznaczny wskaże ukierunkowanie przeciwko mojej osobie. Chcę potwierdzić, że ewentualne zajęcia mienia gminnego z mojej strony nastąpiło w sposób nieświadomy i z winy urzędników w Tuchomiu, w następstwie zaniechania przez nich czynności nadzorczych - mówił P. Sroka, wnioskując do przewodniczącego o przeniesienie obrad sesji na inny dzień, aby mógł udowodnić swoją tezę. - W ciągu kilku dni można przesłuchać świadków i zgromadzić dowody, które pozwolą zająć obiektywne stanowisko w tej sprawie. Przedstawię też umowę dzierżawy części moich nieruchomości, co też ma istotne znaczenie - przekonywał P. Sroka. - Proszę pana radnego, aby nie opowiadał o jakichś uprzedzeniach z mojej strony. Jest pan traktowany przeze mnie tak jak każdy inny radny. Jest pan najczęstszym gościem w moim gabinecie i chyba się jeszcze nie zdarzyło, aby pana sprawa nie została załatwiona. Kierowanie sprawy na personalne uprzedzenia jest niestosowne. W uchwale widnieje zapis dotyczący 23 i 92 i tylko do tych dwóch parceli odnosi się ta sprawa. Działka 258 ze względu na wątpliwości co do przebiegu granicy została wyłączona. Chcę jednak zaznaczyć, że podstawą do podjęcia uchwały może być nawet jedna działka. Istotnym elementem mogły być umowy dzierżawy gruntów pana radnego sąsiadujących z gminnym parcelami 92 i 23. Dzisiaj nie usłyszałem ani słowa wyjaśnienia w tej sprawie. Chciałbym wiedzieć, czy te działki są wydzierżawione czy nie - pytał J. Żmuda-Trzebiatowski. - Tak, są wydzierżawione. Mój prawnik ma całą dokumentację. Dziś nie był jednak dysponowany, aby wykazać wszystko zgodnie z prawem - mówił P. Sroka. - Przez 2 tygodnie nie był pan w stanie przedłożyć żadnych dowodów - mówił J. Żmuda-Trzebiatowski. - Nie mogę wykonać niczego bez prawnika. Nie chcę, aby osoby trzecie miały problemy - tłumaczył P. Sroka. - W takim razie czy od 2017 r. dla działek 21/2 i 89/1 będących pana własnością składał pan wniosek o dopłaty? To istotne, bo ten, kto uprawia działki, bierze dopłaty - mówił J. Żmuda-Trzebiatowski. - W ciągu kilku dni mogę dostarczyć dokumenty, które wszystko wyjaśnią - unikał odpowiedzi P. Sroka. - 2 tygodnie nie wystarczyły, aby dostarczył pan komisji dokumenty? Mam jednak inne pytanie, które pomoże wyjaśnić sprawę. Czy składał pan na wyżej wymienione działki wniosek o zwrot podatku akcyzowego zawartego w cenie paliwa? Robił to pan czy dzierżawca? - pytał J. Żmuda-Trzebiatowski. - Nie wiem - odparł radny. Sekretarz miał też zastrzeżenia do przeczytanego oświadczenia. - Radny powiedział, że projekt uchwały o wygaśnięciu mandatu otrzymał dzień przed sesją. To manipulacja. Wszyscy radni otrzymali projekt uchwały 3.02. Dzień przed sesją przesłano uzupełnienia. Doszły jedynie dodatkowe dowody w postaci map sporządzonych przez uprawnionego geodetę. Materiał jedynie potwierdza wcześniejsze ustalenia. Wcześniej sam pan radny potwierdził, że użytkuje grunty gminne. Podczas spotkania 12.01. powiedział, że działki uprawia tak jak jego ojciec. Stwierdził nawet, że kiedyś na działkę 92 była umowa dzierżawy. Do tej porty radny nie dostarczył dowodów, że było inaczej - przekonywał J. Żmuda-Trzebiatowski. Tymczasem radny wrócił do działki, która została wyłączona z postępowania wyjaśniającego. - Jakby rada tak naprawdę chciała się tym zająć, to szybko by stwierdziła, że część wodociągu leży na moim gruncie, a droga jest w zupełnie innym miejscu. Gdy okazało się, że jest problem, to ta działka zniknęła z listy zastrzeżeń. Wbrew temu, co mówił sołtys i rada sołecka, nie użytkuję tej drogi, jednak nikt nie chce przyznać mi racji. Jeżeli ktoś użytkuje komunalny grunt, to oznacza też, że gmina nie dopilnowała swoich obowiązków. Teraz tylko mnie się o to oskarża, a w gminie jest sporo innych rolników, którzy użytkują gminny grunt - mówił P. Sroka. - Nie jesteśmy na sali sądowej, tylko na sesji Rady Gminy. Mamy się skupić na dwóch działkach, gdzie nie ma wątpliwości, że są użytkowane. W przypadku parceli, przez którą przebiega wodociąg, na pewno pan wyjaśni, czy biegnie przez pana grunt. Teraz mamy zająć się uchwałą i ustalić, czy jest podstawa do wygaszenia mandatu. Miał pan 7 dni na przedstawienie nam sytuacji ze swojego punktu widzenia. Niczego nie otrzymaliśmy. Dzisiaj przyszedł pan z pismem i mówi głównie o działce, gdzie znajduje się wodociąg. Proponuję, aby przejść do sentencji uchwały - zaproponowała zakończenie dyskusji radna Małgorzata Kowalska. - Widzę, że radni są nastawieni do mnie anty, więc chciałbym odczytać kolejne oświadczenie - stwierdził P. Sroka. Zaraz potem radny przedstawił listę przypadków, w których jego zdaniem dochodzi do bezumownego korzystania z gruntów należących do gminy Tuchomie. Na liście oprócz sołtysa i członka rady sołeckiej Tągowia znalazł się inny tuchomski radny. - Moim zdaniem ze świadomym prowadzeniem działalności gospodarczej na mieniu gminnym mamy do czynienia w przypadku radnego Jana Kopp Ostrowskiego. Dochodzi tam do grodzenia gminnych dróg, co utrwaliłem na zdjęciu zrobionym 25.01. Dlatego wnoszę o podjęcie uchwały o wygaśnięciu mandatu również tego radnego - mówił P. Sroka. Radny zapowiedział, że złoży do wojewody wniosek o przeprowadzenie czynności nadzorczych. - Niech sprawdzi, czy nie doszło w gminie do zaniedbań i nadużyć. Mnie się ocenia, a tymczasem wieloletni radny J. Kopp Ostrowski może użytkować gminny grunt bez przeszkód - mówił P. Sroka.

RADNI GŁOSOWALI ZA

Po ponadgodzinnej dyskusji przewodniczący Rady Gminy próbował poddać pod głosowanie wniosek radnego P. Sroki o odroczenie obrad sesji do czasu dostarczenia przez niego innych dowodów istotnych dla sprawy. - Pan radny podczas wyjaśniania przez komisję powiedział, że przedstawi dokumenty potwierdzające zawarcie umowy dzierżawy. Sam wyznaczył sobie termin 7 dni. Jednak w tym czasie żadne materiały nie wpłynęły. Wyznaczony w ustawie termin 30 dni na podjęcie uchwały jest terminem instrukcyjnym. Pierwsze pismo w tej sprawie wpłynęło 10.01., jednak nie ma przeszkód, aby rada podjęła uchwałę później - wyjaśniała radca prawny. Innego zdania był sekretarz UG. - Jeżeli przerwiemy sesję, bez rozpatrzenia pozostaną również kolejne uchwały, a dzisiaj mija ostateczny termin ich głosowania - ostrzegał J. Żmuda-Trzebiatowski. Aby wyjaśnić sprawę, ogłoszono kilkunastominutową przerwę. Po niej uzgodniono, że nie ma podstaw do odroczenia sesji, dlatego ostatecznie zaproponowano przerwanie obrad i kontynuowanie ich innego dnia. Jednak takie rozwiązanie radni większością głosów odrzucili. Zaraz potem pod głosowanie poddano uchwałę o wygaśnięciu mandatu radnego P. Sroki. Tym razem z głosowania wyłączony został sam zainteresowany. Ostatecznie przy jednym głosie wstrzymującym rada opowiedziała się za wygaśnięciem mandatu radnego. Wykonanie uchwały powierzono przewodniczącemu rady, zobowiązując go do niezwłocznego przesłania jej wojewodzie pomorskiemu oraz komisarzowi wyborczemu w Słupsku. Uchwała wejdzie w życie po upływie terminów związanych z możliwościami odwoławczymi. W ciągu 7 dni od doręczenia P. Sroka ma prawo złożyć skargę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, a następnie do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Niezależnie od tego uchwała została już przesłana do nadzoru prawnego wojewody, który sprawdza pod względem formalnym wszystkie tego typu dokumenty.

Pokłosiem sesji będzie też kolejne postępowanie wyjaśniające, tym razem w sprawie radnego J. Kopp Ostrowskiego. - Tak jak w przypadku P. Sroki sprawdzimy, czy radny nie korzysta z mienia gminnego. W przypadku sołtysa i członka rady sołeckiej Tągowia chodzi jedynie o sprawdzenie, czy dochodzi do korzystania z dróg gminnych. Rada Gminy ani komisja rewizyjna nie będą się tym zajmowały - mówi J. Żmuda-Trzebiatowski. Tymczasem tuchomski radny, który również prowadzi gospodarstwo, czeka na wyjaśnienie sprawy. - Właściwie nie ma tu czego komentować. Przyjadą pracownicy urzędu gminy, radni, obejrzą i sami ocenią - mówi J. Kopp Ostrowski.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do