
Mieszkańcy Lubonia w gminie Lipnica mają dość życia w tumanach kurzu wzbijanego przez samochody przejeżdżające przez ich miejscowość. Domagają się utwardzenia drogi we wsi.
- Najgorzej jest latem, kiedy jest sucho i przez Luboń jeździ najwięcej samochodów. Za każdym przejazdem wzbijają się tumany kurzu. Pył nie zdąży opaść, a jedzie już kolejny samochód. I tak przez cały dzień. Jak przejedzie ciężarówka, nie można oddychać. W upalne dni nie możemy nawet otworzyć okna, bo pył wpada do mieszkania. Parapety i okna są brudne. Posadziliśmy drzewka wzdłuż drogi, ale nic to nie daje. Kiedyś ruch był mniejszy, samochody jeździły wolniej i wtedy to tak nie przeszkadzało. Jednak z roku na rok z drogi korzysta coraz więcej kierowców, szczególnie latem. Pył z drogi coraz bardziej zatruwa nam życie - skarży się Marek Borzyszkowski z Lubonia.
Mieszkańcy wsi podpisali się pod kolejną petycją do władz gminy o utwardzenie kilkusetmetrowego odcinka gminnej drogi przecinającej Luboń. „Ponownie zwracamy się o umożliwienie nam normalnego życia w tym miejscu. Zwiększyła się znacznie ilość samochodów przejeżdżających przez naszą wieś. Zmienił się też klimat na bardziej suchy. Wzbijane tabuny pyłu z drogi uniemożliwiają otworzenie okien, a co gorsze, nieustannie wdychamy zanieczyszczone powietrze. W ubiegłym roku prosiliśmy o ułożenie płyt betonowych na odcinku naszych domów, aby zmniejszyć zapylenie. Może w tym roku uda się nam pomóc?" - napisali w liście mieszkańcy Lubonia.
List odczytano na sesji Rady Gminy Lipnica pod koniec października. Wcześniej wniosek mieszkańców był przedmiotem dyskusji na komisji budżetowej. - Podczas komisji nasunęły się rozwiązania tego problemu. W pierwszej kolejności należałoby wybudować we wsi sieć wodociągową, która jest już zaprojektowana i na którą mamy pozwolenie na budowę. Mamy też informację o naborach do programów, w których będą wysokie poziomy dofinansowania do realizacji tego projektu. W pierwszej kolejności chcemy wybudować sieć wodociągową, aby później drogi nie trzeba było rozbierać – mówił na sesji Marcin Kiedrowski, kierownik Referatu Inwestycji, Infrastruktury i Gospodarki Komunalnej w Lipnicy.
Urzędnik przekonywał, że w dalszych planach jest utwardzenie drogi. - Płyty jumbo możemy stosować na terenach rolnych, gdzie ruch jest mniejszy. Luboń i cała trasa zasługuje na lepszą nawierzchnię. Najlepszym rozwiązaniem byłoby zaprojektowanie nawierzchni asfaltowej. W perspektywie kolejnych lat to strategiczna droga i znaczny skrót dla mieszkańców naszej gminy w stronę Trójmiasta. Wcześniej odbyły się wstępne rozmowy z gminą Studzienice, na których zadeklarowano wolę współpracy w tym zakresie i wspólne zaprojektowanie przebudowy tego odcinka. W przypadku projektów realizowanych w ramach porozumienia przez więcej niż jedną gminę i dotyczących dróg łączących trasy wyższej kategorii, tak jak w tym przypadku, jest możliwość dofinansowania - mówił Marcin Kiedrowski, proponując odłożenie decyzji o utwardzeniu drogi w Lubaniu betonowymi płytami.
Luboń od najbliższej drogi asfaltowej (Sątoczno - Stoltmany) dzieli kilka kilometrów. Połączenie Lipnicy z Przewozem na terenie gminy Studzienice, przez Luboń i Hamer Młyn, wiązałoby się z wylaniem asfaltu na długości ponad 13 km. - Ten skrót jest coraz bardziej popularny i mimo nawierzchni gruntowej jeździ tutaj coraz więcej samochodów. Prędzej czy później asfalt się tam pojawi. Będziemy mieli wtedy lepszy dojazd, ale pewnie pojawi się też większy ruch - mówi jeden z mieszkańców Lubonia. Większość obawia się jednak, że na modernizację drogi trzeba będzie jeszcze długo poczekać. - Oczywiście, zamiast płyt, wolelibyśmy asfalt, ale kiedy on będzie? Przez ile lat będziemy musieli jeszcze wdychać pył z drogi? - pyta Marek Borzyszkowski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie