
Wpierw stał regał, teraz zamieniono go na drewniany pień. W Łąkiem działa niecodzienna biblioteka.
Pomysł na jej powstanie zrodził się u Ewy Drążkowskiej. Obok swojego domu, będącego starą szkołą, udostępnia chętnym książki. - Nie jest to nowa idea. Podobne miejsca działają w wielu większych miastach. Pomyślałam, dlaczego by nie przenieść tego do nas, do Łąkiego - mówi E. Drążkowska. Dodatkowym impulsem był fakt, że wioskę odwiedza sporo turystów, którzy zapisali się do bibliotek w okolicy. To między innymi z myślą o nich mieszkanka Łąkiego w ub.r. postawiła regał. - Nie był to najszczęśliwszy pomysł. Mebel nie wytrzymał próby czasu i się po prostu rozpadł - dodaje E. Drążkowska. W tym roku pojawiła się trwalsza wersja, wykonana z pnia drewna. W nim wycięte zostały otwory na książki. Na górze pojawiła się miska chroniąca przed deszczem, a obok napis „Biblioteka”. A jakie zasady w niej obowiązują? - W ub.r. na kartonie umieściłam napis: „Pożycz, przeczytaj, zwróć!”. Nie trzeba się nigdzie zapisywać, do nikogo zgłaszać. Ważne, by pamiętać jednak o zwrocie lektury, chętni mogą także zasilić stan nowymi pozycjami - mówi E. Drążkowska, dodając: - Widziałam, że mieszkańcy Łąkiego przynoszą różne tytuły. Sama z kilku skorzystałam i przeczytałam pozycje, które mnie zaciekawiły.
A co możemy tam znaleźć? - Dominuje literatura popularna i to nie przez przypadek. To książki w sam raz na letnie dni. Z kolei na niższych półkach znajdują się propozycje dla młodszych czytelników - mówi E. Drążkowska.
Biblioteka ze względu na aurę działa jedynie w okresie letnim.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!