Pędzel zawisł nad brukiem? - Sprawa jest prosta. Trzeba wymalować białe linie albo zlikwidować strefę płatnego parkowania - uważa radny miejski Tomasz Franciszkiewicz w sprawie wątpliwości co do zasadności pobieranych opłat za parkowanie na bytowskich ulicach.
Po raz kolejny sprawa oznaczenia miejsc postojowych w strefie płatnego parkowania wywołała gorącą dyskusję na posiedzeniu Rady Miejskiej 16.09. - Z tego co pamiętam, radny Bogdan Adamczyk już w czerwcu zgłaszał problem niewłaściwego oznakowania miejsc płatnego parkowania. Jednak władze miasta nie zrobi- ły nic w tej sprawie. Na początku września na komisji zgłaszałem, że opłaty za parkowanie są pobierane bezprawnie. Do dziś nie otrzymałem odpowiedzi. Dlatego po raz kolejny chcę zapytać, jak ten problem burmistrz zamierza rozwiązać - mówił 16.09. radny Tomasz Franciszkiewicz. - Oznakowanie miejsc postojowych w strefie płatnego parkowania precyzuje rozporządzenie ministra infrastruktury z 2003 r. Wyznaczone miejsca m.in. na ulicach Dworcowej, Wojska Polskiego, Armii Krajowej i w innych miejscach nie spełniają tych wymogów, więc dlaczego pobierane są tam nadal opłaty i wystawia się wezwania za ich nie uiszczenie? Chciałbym wiedzieć, ile osób wyst ąpiło o zwrot pieniędzy bądź anulowanie wezwania. Na jaką kwotę ogółem? Jaką kwotę przewidzia ło miasto na zwrot mieszkańcom niesłusznie pobranych opłat? Kiedy ta sprawa zostanie definitywnie rozwiązana? - docieka ł radny.
O przedstawienie stanu prawnego wiceburmistrz Andrzej Kraweczyński poprosił radcę prawnego Urzędu Miejskiego. - Mamy świadomość, że 2 tygodnie temu ukazało się stanowisko wojewody w tej sprawie. Nie trafiło do nas bezpośrednio, lecz zostało przesłane do powiatów. Pojawia się tam stwierdzenie, że naliczanie opłat w strefie, gdzie nie ma poziomych znaków, jest bezpodstawne. Jednak to stanowisko nie jest poparte jednoznacznym orzeczeniem Naczelnego Sądu Administracyjnego. Jest różna interpretacja stwierdzenia „oraz znakami poziomymi” zawartego w artykule. Z tego co wiem, w innych strefach płatnego parkowania znaki poziome nie są na razie umieszczane. Pojawi ą się, dopiero gdy wystąpi obawa, że opłaty trzeba będzie oddawać. Na razie oprócz stanowiska wojewody nikt sprawie konieczności umieszczania znaków poziomych w strefie się nie wypowiedzia ł - mówiła Danuta Gawarecka. - Jeżeli będzie zupełnie pewne, że popełniamy błąd w sprawie interpretacji tego zapisu, to firma zarządzająca strefą wykona oznakowanie poziome. Nie zabezpieczyliśmy jednak środków na ten cel - mówił wiceburmistrz Andrzej Kraweczyński.
- Ile do tej pory anulowaliście wezwań za nieuiszczenie opłaty parkingowej? - dopytywał T. Franciszkiewicz. - Były trzy wnioski o anulowanie. Zrobiliśmy to tylko w jednym przypadku - odpowiadał wiceburmistrz. - Moim zdaniem rozporządzenie ministra z 2014 r. jest jasne i nie wiem, o czym my dyskutujemy od trzech miesięcy. Strefa parkowania musi być oznaczona znakiem pionowym i poziomym. Je- żeli któregoś z oznaczeń nie ma, nie mamy prawa do pobierania opłat. Jeżeli burmistrz nie ma pewności, należy tę strefę przesun ąć i nie łupić mieszkańców w sposób nieprawny. Są już awantury pracowników firmy zarz ądzającej strefą z kierowcami, którzy mówią, że nie zapłacą, bo nie ma linii. Zdaję sobie sprawę, że w centrum, gdzie jest kostka granitowa, nie można pomalować jej białą farbą. Dlatego trzeba zrezygnować ze strefy - mówił T. Franciszkiewicz. - Jesteśmy gotowi w każdej chwili przystąpić do malowania, ale tak jak dla niektórych jest bulwersujące pobieranie opłaty, tak samo jest z malowaniem znaków poziomych. Wojewoda nie do końca ma uprawnienia do interpretacji tego typu przepisów. Jeżeli jednak zauwa- żymy, że inne miasta to robią, przystąpimy do malowania. Na dzisiaj konsultujemy się z innymi miastami, które twierdzą, że nie będą nanosiły znaków poziomych. Na razie apeluję o spokój w tej sprawie, bo pomalujemy miasto w jakieś linie i potem będzie nam to szpeciło ulice przez wiele lat. Jeżeli będziemy mieli ostateczną interpretację, to to zrobimy, a tak będziemy musieli rezerwować w bud żecie środki na rozpuszczalniki do zmywania tego - mówił burmistrz Ryszard Sylka. - Jeżeli chcemy mieć ładny bruk, nie malujmy i zlikwidujmy strefę - mówił T. Franciszkiewicz. - Dla pana sprawa jest jasna, a dla mnie nie - mówił R. Sylka.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!