
Ponad 70 osób pojechało pierwszym po kilkunastu latach kursem osobowym z Bytowa do Lipusza. Na razie jeden wagon i tylko w weekendy, ale Bytów znów ma osobowe połączenie kolejowe i kolejną wakacyjną atrakcję.
- Chcieliśmy w ten sposób pokazać, że stan linii kolejowej do Lipusza jest na tyle dobry, że można uruchomić osobowe połączenie. Być może przyspieszy to decyzję o generalnym remoncie torowiska - mówi Wojciech Knopik z SKPL, firmy zarządzającej ponad 20 km torów z Bytowa do Lipusza. Do niedawna widywaliśmy na nich jedynie składy towarowe. Pociągi systematycznie jeżdżą z miałem dla ciepłowni w Bytowie, magazynów CPN w Ugoszczy i Prefabetu Osława Dąbrowa. Tym większe zainteresowanie wzbudził dawno nie widziany u nas osobowy wagon, który pojawił się na bytowskiej stacji. W swój pierwszy kurs do Lipusza wyruszył 3.07. - Zainteresowanie zaskoczyło wszystkich. Pasażerowie wypełnili wagon po brzegi. Wszyscy traktowali to jako ciekawostkę, bo można było zobaczyć okolicę z perspektywy wagonu kolejowego. Niektórzy skorzystali z możliwości zabrania roweru i tego, że skład porusza się z niewielką prędkością ok. 20 km/h. Wysiadali na jednej stacji, robili pętlę rowerem i wsiadali na kolejnej. Niektórzy zrobili sobie wycieczkę do Lipusza. Zjedli lody i zdążyli na połączenie powrotne - opowiada W. Knopik.
Pociąg będzie kursował do 28.08. we wszystkie soboty i niedziele oraz w poniedziałek 15.08. Podróż z Bytowa do Lipusza trwa nieco ponad godzinę. Po drodze skład zatrzymuje się na stacjach w Ugoszczy, Studzienicach, Osławie Dąbrowie i Rogu. Połączenie z Bytowa zostało skomunikowane z innymi pociągami SKPL. W Lipuszu po krótkim oczekiwaniu można się przesiąść do pociągów jadących do Kościerzyny lub Chojnic. - Na razie połączenie zostało uruchomione na okres wakacji. Później zobaczymy, jakie będzie zainteresowanie - mówi W. Knopik.
Aby pociągi mogły poruszać się bezpieczniej i coraz szybciej cały czas trwa remont linii kolejowej do Lipusza. - Tylko w tym roku wymieniliśmy ok. 1 tys. spróchniałych podkładów kolejowych. Drugie tyle chcemy zrobić do końca roku - mówi W. Knopik. Podkłady wymienia firma Matorex z Ugoszczy. - Niektóre znajdowały się w tak złym stanie, że rozstaw szyn w kilku miejscach zwiększył się o ok. 30 mm. Po ich wymianie wszystko wraca do normy, czyli 1435 mm i pociąg może bezpieczniej jechać - mówi Edward Ringwelski, właściciel firmy.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!