Po raz trzeci mieszkańcy Bytowa ruszyli do ratusza, aby złożyć deklaracje śmieciowe. Przyjmowanie ich w urzędzie wciąż pozostawia wiele do życzenia. Ludzie dwa razy ustawiają się w długiej kolejce w ciasnym korytarzu, nie mają gdzie wypełnić dokumentów ani gdzie usiąść.
- Nie ma się co dziwić ludziom, że puszczają im nerwy. Co chwilę na korytarzu dochodzi do awantury. Gdy przed południem przyszedłem do urzędu, przed pokojem nr 8, gdzie można składać dokumenty, stało już ponad 20 osób. Starsze kobiety siedziały na schodach, bo nie ma ani jednego krzesła. Było tak ciasno, że nie mogłem nawet wziąć druku deklaracji. Szybko okazało się, że muszę stać po niego w kolejce. Potem nie miałem gdzie wypełnić, aby go zaraz złożyć. Urzędnicza poradziła mi, abym zabrał druk do domu i przyszedł kolejnego dnia z wypełnionym już dokumentem. Nie mam jednak czasu, by tracić dwa dni i stać tyle razy w kolejce - skarżył się w środę 7.01. w naszej redakcji zdenerwowany mieszkaniec Bytowa. Skarg na organizację akcji składania deklaracji śmieciowych jest więcej. - Nigdzie nie ma informacji, ile wynosi w tym roku stawka za śmieci. Kończy się na tym, że ludzie nie wiedzą, jak wypełnić deklarację i muszą to robić urzędniczki, dlatego załatwienie jednego petenta trwa tak długo. Ja w kolejce czekałem prawie godzinę. Gdyby druki leżały na stoliku przed wejściem do pokoju, a na ścianie wisiał wzór, jak je wypełnić, wszystko trwałoby znacznie krócej - mówi jeden z niezadowolonych petentów, którego zastaliśmy w urzędzie 7.01, w długim ogonku. - Wysokość opłaty za śmieci określana jest na podstawie informacji o zużyciu wody, którą listem poleconym otrzymujemy z Wodociągów Miejskich. W urzędzie zabiera się nam to pismo, zamiast zrobić sobie jego kserokopię. Moim zdaniem to niedopuszczalna praktyka - skarży się mieszkaniec Bytowa.
- To już trzeci rok, kiedy mieszkańcy mają obowiązek składania deklaracji. Staraliśmy się, aby druk wniosku był dla każdego przyjazny, tak aby obeszło się bez problemu z jego wypełnieniem. Niestety wielu mieszkańców przychodzi z pustym dokumentem i oczekuje od urzędników wypełnienia deklaracji, a oni ją tylko podpisują. Dlatego trwa to często tak długo. W ogłoszeniu o obowiązku złożenia deklaracji do końca stycznia zabrakło informacji o stawce, bo jest ona taka sama jak w ub.r. Rzeczywiście ktoś mógł tego nie wiedzieć. Kiedyś też wykładaliśmy druki deklaracji, jednak szybko znikały, bo wielu petentów brało po kilka egzemplarzy na wypadek pomyłki - przyznaje wiceburmistrz Jacek Czapiewski.
Aby rozładować kolejki i skrócić czas oczekiwania na złożenie deklaracji, od 8.01. rusza kolejny punkt ich przyjmowania. - Będzie się mieścił na parterze głównego budynku. Zwiększona zostanie też liczba urzędników obsługujących mieszkańców, dlatego sytuacja powinna się szybko poprawić. Budynek Urzędu Stanu Cywilnego jest zbyt ciasny i nie nadaje się do tak powszechnych akcji. W tym roku po raz ostatni mieszkańcy tam będą składali deklarację. Do końca roku wszystkie wydziały przeniosą się do głównego budynku, gdzie są znacznie lepsze warunki - obiecuje J. Czapiewski.
[gallery link="file" ids="15570,15571"]
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie