Reklama

Odwołanie za parkowanie

20/10/2015 08:15

- Dlaczego Urząd Miejski przysłał do mnie upomnienie za nieuiszczenie opłaty za parkowanie, skoro nie ma podstaw do ich naliczania? - pyta Zdzisław Wójtewicz. To jeden z ukaranych kierowców, który zamierza się odwołać.

- Wezwanie dotyczy parkowania na ul. Wojska Polskiego w lipcu 2014 r. Oprócz 20 zł kary mam zapłacić koszty upomnienia. W sumie 31,60 zł - mówi rozgoryczony kierowca. - Mieszkam w Gdyni, ale systematycznie odwiedzam Bytów. Wiem o przepisach zmuszających do oznaczenia miejsc płatnego parkowania znakami pionowymi i poziomymi, czyli białymi liniami. Dlatego świadomie nie płacę w miejscach, które nie spełniają tego wymogu. Mam już kilka kwitków. Teraz otrzymałem kolejne wezwanie do zapłaty. W piśmie z wydziału inwestycji i infrastruktury Urzędu Miejskiego straszy się mnie, że jeżeli nie zapłacę, wszczęte zostanie postępowanie egzekucyjne, za które obciążony zostanę dodatkowymi kosztami. Uważam, że to bezpodstawne nękanie mnie przez miasto - skarży się mieszkaniec Gdyni, który w tym tygodniu zadzwonił do naszej redakcji. Zamierza odwołać się od wezwania do zapłaty.

Przypomnijmy, że gorąco dyskutowano na ten temat na sesji Rady Miejskiej w Bytowie 16.09. Wtedy radny Tomasz Franciszkiewicz oświadczył, że miasto musi się zdecydować czy wyznaczyć miejsca postojowe zgodnie z przepisami czy też zrezygnować z pobierania opłat. - Jesteśmy gotowi w każdej chwili przystąpić do malowania, ale tak jak dla niektórych jest bulwersujące pobieranie opłaty, tak samo jest z malowaniem znaków poziomych. Wojewoda nie do końca ma uprawnienia do interpretacji tego typu przepisów. Jeżeli jednak zauważymy, że inne miasta to robią, przystąpimy do malowania. Na dzisiaj konsultujemy się z innymi miastami, które twierdzą, że nie będą nanosiły znaków poziomych. Na razie apeluję o spokój w tej sprawie, bo pomalujemy miasto w jakieś linie i potem będzie nam to szpeciło ulice przez wiele lat. Jeżeli będziemy mieli ostateczną interpretację, to to zrobimy, a tak będziemy musieli rezerwować w budżecie środki na rozpuszczalniki do zmywania linii - mówił burmistrz Ryszard Sylka.

Od tego czasu stanowisko władz miasta nie uległo zmianie. - Mamy interpretację, na podstawie której oznaczenie poziome nie jest obowiązkowe. Do naliczania opłat wystarczą pionowe znaki, dlatego na razie nie zamierzamy wyznaczać miejsc postojowych białą linią - mówi Izabela Trojańska, kierownik wydziału inwestycji i infrastruktury Urzędu Miejskiego w Bytowie.

Firma zarządzająca strefą płatnego parkowania co miesiąc wystawia do 800 zawiadomień o nieuiszczeniu opłaty, obciążając kierowców karą 20 zł za nie przedłużenie parkowania lub 40 zł za nie wniesienie opłaty. Z tego ok. 300 zawiadomień anuluje się po okazaniu parkingowego biletu. W ok. 200 przypadkach kierowcy godzą się na zapłacenie karnej opłaty. Reszta trafia do windykacji prowadzonej przez Urząd Miejski. - Co miesiąc wystawiamy ok. 120 upomnień. Do tej pory w odpowiedzi otrzymaliśmy 6 odwołań, w których kierowcy odmówili wniesienia opłaty powołując się na brak odpowiedniego oznaczenia miejsc postojowych w strefie płatnego parkowania. Tylko w pierwszym przypadku zgodziliśmy się na jej anulowanie. W kolejnych już stoimy na stanowisku, że pionowe oznaczenie miejsc jest wystarczające - mówi Jolanta Wasilewska z Urzędu Miejskiego w Bytowie. Jeżeli kierowca nie zareaguje, ratusz wszczyna postępowanie egzekucyjne. Od 2012 r., kiedy wprowadzono strefę płatnego parkowania, wystawiono w sumie 1184 tytułów egzekucyjnych, na podstawie których należności ściągają urzędy skarbowe.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do