
Znamy już nazwiska osób, które pokierują radami gmin przez kolejne 4 lata. W czterech z ośmiu gmin Ziemi Bytowskiej to nowe twarze.
Zgodnie z ustawą pierwsze sesje zwołał Komisarz Wyborczy w Słupsku. Na ziemi Bytowskiej terminy te wypadły na 28.11. i 1.12. Tego pierwszego dnia spotkali się nowo wybrani radni z gmin Bytów, Lipnica i Czarna Dąbrówka. Zgodnie z zasadą, prowadzenie pierwszych po zmianie składu obrad powierzono najstarszym radnym obecnym na sesji. W Bytowie padło na Stanisława Borzyszkowskiego, który może się pochwalić też najdłuższym stażem w Radzie Miejskiej. Funkcję pełni bowiem już od 1990 r. To właśnie on po ślubowaniu radnych przeprowadził uchwałę dotyczącą wyboru nowego przewodniczącego rady. Tego zaproponował Aleksander Pradella, twierdząc, że odpowiednią osobą do piastowania tej funkcji będzie Jan Treder. Radni propozycję zaakceptowali jednogłośnie. Podobną akceptację zdobył również kandydat na wiceprzewodniczącego Bogdan Adamczyk, zaproponowany przez Rafała Gierszewskiego. Na stanowisko drugiego wiceprzewodniczącego zgłoszono Barbarę Kosmowską, ale jej wybór okazał się niemożliwy, ponieważ nie była na sesji, a więc nie mogła złożyć ślubowania, co oznacza, że formalnie nie objęła mandatu.
Równie spokojnie minęła pierwsza sesja w Lipnicy, której obrady rozpoczął radny senior Jan Borzyszkowski. Zgodnie z przewidywaniami jako kandydata do objęcia fotela przewodniczącego zgłoszono Wojciecha Megiera. Ku zaskoczeniu niektórych radni opozycji zaproponowali również Romana Reszkę. Ten jednak nie przyjął propozycji. Tak więc na placu boju pozostał przewodniczący z poprzedniej kadencji. W głosowaniu uzyskał poparcie 11 radnych. Dwóch było przeciwnych. Tylu samo wstrzymało się od głosu. Takiej jednomyślności nie było przy wyborze wiceprzewodniczącego. Tutaj w szranki stanęli Wojciech Szyca i przedstawiciel opozycji, Wojciech Gierszewski (zgłoszono również Olgierda Buczkowskiego, ale ten odmówił kandydowania). Zwycięsko ze starcia wyszedł przedstawiciel grupy rządzącej, W. Szyca, który otrzymał 9 głosów. Cztery mniej dostał W. Gierszewski. Jeden głos okazał się nieważny.
Więcej emocji towarzyszyło pierwszej sesji w Czarnej Dąbrówce, gdzie większość stanowią radni z ugrupowania byłego wójta Wojciecha Gralaka. Pierwsze obrady poprowadził najstarszy wiekiem, Jerzy Narwojsz i to on zaproponował na przewodniczącego jednego z liderów komitetu byłego wójta, Tadeusza Gralaka. W tajnym głosowaniu otrzymał on wymagane 8 głosów, a wybór przeszedł bez większych emocji. Tych jednak nie zabrakło przy obieraniu wiceprzewodniczących. W programie sesji znalazł się bowiem zapis o powołanie na to stanowisko dwóch osób. To spotkało się ze sprzeciwem mniejszości, zwłaszcza radnych Tomasza Naderzy i Marcina Herona. Ten drugi dwukrotnie apelował, by radni zastanowili się nad zasadnością powoływania aż dwóch zastępców. - Jestem radnym czwartą kadencję i zawsze mieliśmy jednego wiceprzewodniczącego. Nasza rada jest stosunkowo mała i nie widzę potrzeby, by dokładać funkcyjnych - apelował M. Heron. Jego głos jednak nie zyskał akceptacji. Kiedy więc przyszedł czas na podawanie kandydatów na wiceprzewodniczących, T. Gralak zaproponował M. Herona. Ten jednak nie przyjął propozycji. - Wiem, że był to ukłon ze strony komitetu pana Gralaka w naszą stronę, ale wcześniej wyraziłem swoje zdanie na ten temat i nie zmienię go - mówił nam kilka dni później M. Heron. W związku z odmową radnego, na stanowisku pierwszego wiceprzewodniczącego został wakat. Na drugiego członka prezydium powołano J. Narwojsza.
W drugim wyznaczonym terminie 1.12. na pierwszych sesjach spotkali się radni z Borzytuchomia, Parchowa, Tuchomia, Kołczygłów, Studzienic i powiatu. W Borzytuchomiu zgodnie z przewidywaniami stanowisko przewodniczącego zaproponowano dotychczasowej, Beacie Kudlik. W głosowaniu zmierzyła się z prowadzącym pierwsze obrady Tadeuszem Malkiem. Rywala pokonała zdobywając 11 na 15 możliwych głosów. Kandydaturę T. Malka zaproponowano również na wiceprzewodniczącego, tutaj przegrał z Grzegorzem Kędziorą. Sprawdziły się też przewidywania co do wyboru nowego przewodniczącego w Parchowie. Tam Andrzej Kurkowski zdobył 9 głosów, a drugi kandydat, Tadeusz Zielonka, dostał ich 6. - Zapowiadałem, że jeśli otrzymam taką propozycję, to się zgodzę. Dziękuję i tym, co na mnie głosowali i tym, co nie. Jednym i drugim będzie to zapamiętane. A teraz powinniśmy ostro ruszyć do pracy - stwierdził nowy przewodniczący. Z kolei na stanowiska dwóch wiceprzewodniczących zaproponowano Jerzego Grzenkowskiego, T. Zielonkę, Kazimierza Lipskiego i Wojsława Macha. Ostatecznie radni wybrali J. Grzenkowskiego i T. Zielonkę - (obaj z opozycji).
Również w Kołczygłowach opozycja podjęła walkę o fotel przewodniczącego. Chociaż przeciwnicy wójta Wacława Kozłowskiego w Radzie Gminy posiadają o jeden głos mniej, jako kandydata wystawili wiceprzewodniczącego poprzedniej kadencji, Artura Kalinowskiego. W głosowaniu zmierzył się z przewodniczącą od dwóch kadencji, Klaudią Brywczyńską. Wynik potwierdził jednak podział mandatów, bo to K. Brywczyńska otrzymała większość, czyli 8 głosów. Jej konkurent zebrał ich 7. Pozostałe dwa stanowiska w prezydium Rady Gminy Kołczygłowy przypadły Piotrowi Wziątkowi (11 głosów za) i Adamowi Bławatowi (13 głosów za), który funkcję wiceprzewodniczącego będzie sprawował już drugą kadencję.
W Tuchomiu w walce o fotel przewodniczącego Wiesław Bezhubka, dotychczasowy szef rady, starł się z nowym radnym i przedstawicielem opozycji, Wojciechem Pieckiem. Głosowanie 12 do 3 potwierdziło stabilną przewagę zwolenników wójta Jerzego Lewi Kiedrowskiego. W kolejnym proporcje jednak nieco się zmieniły. Kandydująca na stanowisko wiceprzewodniczącej opozycyjna Żaneta Jenta otrzymała 5 głosów. Jednak przewagą 5 głosów swoje dotychczasowe stanowisko wiceprzewodniczącego utrzymał Krzysztof Szultka.
W Studzienicach, mimo miażdżącej przewagi 14 głosów radnych z komitetu wójta, do wyboru przewodniczącego trzeba było aż dwóch tur. Zgodnie z zapowiedzą do objęcia schedy po długoletnim przewodniczącym Aleksandrze Silucie, który tym razem nie zdobył mandatu, zgłoszono Karola Gostomczyka, Artura Pawelskiego i Artura Kobiellę. W pierwszym głosowaniu żaden nie otrzymał większości głosów. Do drugiej tury przeszli A. Kobiella i K. Gostomczyk, uzyskując największe poparcie. Tym razem ze starcia zwycięsko z 8 głosami wyszedł A. Kobiella. Z 14 obecnych jego konkurenta poparło 5 (jeden głos okazał się nieważny). W kolejnym głosowaniu w walce o funkcję wiceprzewodniczącego Rady K. Gostomczyk też poniósł porażkę. „Z tarczą” z tego głosowania przy wyniku 8 do 6 wyszedł A. Pawelski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie