
O trudach epidemii rozmawiamy z burmistrzem Bytowa Ryszardem Sylką. - Obserwując mieszkańców naszej gminy, ich zachowanie, reakcję na komunikaty i wiadomości, które pokazują dynamikę epidemii, działaniami z nimi związanymi, jestem przekonany, że sobie poradzimy - mówi burmistrz.
„Kurier Bytowski”: Pustki na ulicach, pozamykane urzędy, wiele sklepów, firmy odsyłają pracowników na postojowe...
Ryszard Sylka: Rzeczywiście, dzisiejszy świat, nie tylko w Bytowie, wygląda zupełnie inaczej niż przed trzema tygodniami. Ulice miast opustoszały, sklepy, szkoły, przedszkola i urzędy pozamykane. Wiele firm i instytucji wysłało swoich pracowników na zaległe urlopy, inni skorzystali z dodatkowych zasiłków opiekuńczych lub pozostają na zwolnieniach lekarskich. Nową praktyką, dotychczas niestosowaną, zwłaszcza w urzędach, jest praca zdalna, którą dosyć powszechnie wprowadziłem również w Urzędzie Miejskim w Bytowie. Wiąże się z pewnymi utrudnieniami, ale zabezpiecza przed rozprzestrzenianiem się wirusa. Obecna sytuacja wymusza korzystanie z nowych technologii. Wszyscy się tego uczymy. Można powiedzieć, że jako społeczeństwo przechodzimy przyspieszony kurs technologi informatycznej. Innym, nowym rozwiązaniem jest prowadzenie kilku lub kilkunastoosobowych spotkań bądź narad za pośrednictwem łączy telefonicznych, tzw. telekonferencje. To pozwala na wypracowanie decyzji gremialnie bez konieczności spotykania się. Mam nadzieję, że ustawodawca, którym jest Sejm RP, uzna te rozwiązania jako prawnie możliwe również na poziomie uchwałodawczym. To znacznie usprawniłoby funkcjonowanie samorządu, a jednocześnie nie będzie powodowało dodatkowego zagrożenia.
Da się normalnie funkcjonować niemal jedynie przez internet czy telefon?
Póki co nie mamy innego wyjścia. Pracownicy, zarówno w urzędzie, jak i jednostkach podległych gminie nieustannie poszukują nowych rozwiązań, które minimalizują trudy epidemii. Koronawirus postawił szczególnie duże wyzwanie przed nauczycielami oraz uczniami. Moja ostatnia telekonferencja z dyrektorami szkół i przedszkoli oraz informacje z poszczególnych placówek wskazują, że nasza oświata w trybie pilnym poszukuje rozwiązań, które pozwolą na naukę w domach. Również w tym zakresie wiele rzeczy wymaga uregulowań prawnych. Jednak najważniejsze jest to, że jako społeczeństwo akceptujemy nowe pomysły, rozwiązania, które z pewnością będą ulegały modyfikacjom. W ubiegłym tygodniu rozmawiałem telefoniczne z kilkoma największymi przedsiębiorcami bytowskimi. Ze zrozumieniem wyrażali się na temat podjętych zarówno przez rząd, jak i samorząd działań. Niemniej wszyscy wyrażali swoje obawy dotyczące przyszłości. Mam również informacje od osób prowadzących mniejsze firmy, czasami jednoosobowe. Ich sytuacja zdaje się trudniejsza i wsparcie do nich powinno być skierowane w pierwszej kolejności. Czy będzie pomoc ze strony samorządu? Myślę, że tak, ale jaka i na jakim poziomie, trudno dzisiaj powiedzieć.
Czy finanse gminy Bytów już odczuwają skutki epidemii?
Tych rzeczywistych nie poznamy nawet po ustąpieniu wirusa. Dowiemy się znacznie później, kiedy od rządu otrzymamy informacje o wysokości odpisów podatkowych należnych gminie z tytułu podatków PIT i CIT. Dużym ryzykiem obarczone są również dochody gminy z tytułu podatku od nieruchomości oraz użytkowania wieczystego. Kolejna niewiadoma to wpływy z tytułu gospodarki odpadami. Na pewno zmniejszeniu ulegną też dochody naszych jednostek. Mam na myśli zwłaszcza basen oraz po części BCK, które z powodu zamknięcia nie zarabiają, a przecież ponoszą koszty stałe, chociażby z tytułu zatrudniania i utrzymania. Na pewno będziemy mieli mniej pieniędzy. Bez względu na to teraz musimy znajdować środki na walkę z koronawirusem. W ubiegłym tygodniu zwołałem Gminny Zespół Zarządzania Kryzysowego. Postanowiliśmy m.in., że część pieniędzy z tzw. rezerwy kryzysowej przeznaczymy na dostosowanie kolejnych pomieszczeń hotelu MOSiR na potrzeby ewentualnej kwarantanny osób zarażonych i wskazanych przez sanepid. Zdecydowaliśmy też o zakupie urządzenia do ozonowania pomieszczeń oraz środków bezpośredniej ochrony osobistej dla strażaków OSP, pracowników urzędu, osób załatwiających w nim sprawy itd. Zabezpieczyliśmy również środki finansowe na ewentualne potrzeby związane z wyżywieniem osób samotnych w czasie ich kwarantanny. Tych pieniędzy nie mamy zbyt wiele i ciągle nie wiemy, co jeszcze przed nami.
Jak rozumiem Bytów i inne gminy też czekają cięcia w wydatkach. Czego dotkną? Inwestycji?
Właśnie realizujemy szereg inwestycji. Wydaje się, że nie są one zagrożone. Możliwe, że niektóre z nich zostaną zakończone z lekkim opóźnieniem. Mam na myśli ulice na osiedlu Leśnym, drogę gminną w Udorpiu, ulice Pochyłą, Cichą, wieżę na Górze Siemierzyckiej, rewitalizację przy Miłej 26 i 28 oraz wokół wspólnot mieszkaniowych przy Miłej 1-3 i 5-7. Niezagrożona zdaje się również budowa pomostu przy bosmance, remont głównego pomostu nad jeziorem Jeleń i modernizacja bytowskiego dworca. Niestety wiele nierozpoczętych jeszcze zadań wstrzymujemy. Obok wcześniejszej rezygnacji z przebudowy ul. Miłej zdecydowałem również o nierozpoczynaniu budowy budynku dydaktycznego BCK, o wstrzymaniu wykupu nieruchomości, o nieprzystępowaniu do projektowania kaplicy cmentarnej, o nieuzupełnieniu monitoringu miasta, o nierozpoczęciu remontów muru kamiennego przy Urzędzie Miejskim i dachu na sali gimnastycznej SP2, o nieprzystąpieniu do odwodnienia terenu pod plac zabaw w Niezabyszewie i do niwelacji dróg na osiedlu Przy Lesie koło Kaufladu. Z tych rezygnacji zapewne nie będą zadowoleni ci, którzy czekają na te inwestycje. Niestety niekorzystnie wpłyną też na liczbę zleceń, a więc odbiją się na lokalnych firmach. To naczynia połączone - brak inwestycji może wywołać ograniczenia w zatrudnieniu, a te z kolei spowodują mniejszy przypis podatku dla gminy. Tak więc koło się zamyka. Ponadto zmniejszenie zatrudnienia powoduje wzrost wydatków na pomoc społeczną. To kolejny ewentualny skutek epidemii. Musimy zatem szukać rozwiązań, które wesprą przedsiębiorców. Jednym z nich jest podjęta przeze mnie w ubiegłym tygodniu decyzja o zwolnieniu z czynszu firm, które wynajmują lokale gminne. Drugie działanie to przesunięcie terminów płatności podatku od nieruchomości. Kolejne posunięcia są uzależnione od zmian w prawie, które prawdopodobnie zostaną uchwalone podczas najbliższego posiedzenia Sejmu.
To przed nami. Wcześniej wspomniał pan też o wydatkach na walkę z koronawirusem...
Oprócz wspomnianych decyzji GZZK zdecydowałem o całkowitym umorzeniu podatku od nieruchomości dla bytowskiego szpitala. Ponadto zamierzam wystąpić do Rady Miejskiej o wyrażenie zgody na wsparcie finansowe zarówno lecznicy w Bytowie, jak i szpitala w Miastku, który został wskazany przez Wojewodę Pomorskiego jako placówka w gotowości do przekształcenia na szpital zakaźny dla naszego powiatu.
Wróćmy do sytuacji samej gminy...
Urząd Miejski, podobnie jak wszyscy, boryka się dzisiaj zwłaszcza z problemami bezpieczeństwa pracowników i ich rodzin. Działania podjęte u nas w ubiegłym tygodniu dzisiaj są już powszechne w całym kraju. Sprawy w urzędzie należy załatwiać przede wszystkim drogą internetową, telefonicznie. Na bieżąco wydajemy wszystkie zaświadczenia i akty. Śluby udzielane są zgodnie z wcześniej umówionym terminem, oczywiście w obecności tylko świadków. Tradycyjna poczta, która mimo wszystko dociera do nas, poddawana jest 24-godzinnej kwarantannie. Sprawy dotyczące decyzji administracyjnych rozpatrywane są zgodnie z procedurą. Dużym problemem jest ograniczenie wydatkowania środków finansowych na walkę z wirusem z powodu braku zgody Rady Miejskiej. Nie wynika to z jej złej woli, tylko ograniczeń związanych z liczbą osób, które mogą przebywać w jednym pomieszczeniu. Rada po prostu nie może obradować tak jak dotychczas, więc i nie podejmuje uchwał np. o przeznaczeniu środków na walkę z epidemią. Czyli po raz kolejny koło niemocy się zamyka. Mam jednak nadzieję, że w najbliższych dniach znajdą się możliwości prawne i problem zostanie rozwiązany.
Szykuje się więc trudny czas.
Tak. Przed nami na pewno trudny czas i ogólnie ciężki do przewidzenia, ale mimo wszystko jestem optymistą. Obserwując mieszkańców naszej gminy, ich zachowanie, reakcję na komunikaty i wiadomości, które pokazują dynamikę epidemii, działaniami z nimi związanymi, jestem przekonany, że sobie poradzimy. Wymaga to jednak od nas wszystkich zastosowania się do rygorów epidemiologicznych, przestrzegania wszelkich zaleceń oraz szczególnego zrozumienia zaistniałej sytuacji. W tym miejscu pozwolę sobie już dzisiaj podziękować szczególnie służbom medycznym, które są w grupie ryzyka za ich zaangażowanie i poświęcenie. Słowa podziękowania chciałbym skierować do wszystkich, którzy w jakikolwiek sposób pomagają w tym trudnym czasie, nie tylko chorym, ale sobie nawzajem w codziennym życiu. Szczególnie podbudowany jestem ofiarnością zarówno mieszkańców, jak i przedsiębiorców, którzy przeznaczyli swoje środki na walkę z epidemią. Takie zachowanie i takie gesty dodają mam sił. Wielkie dzięki.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!