
Lato nie rozleniwia przestępców. Niedawno mieszkaniec powiatu bytowskiego stracił 13 tys. zł, myśląc, że wpłaca kaucję za zwolnienie z aresztu swojej córki.
Oszuści żądni łatwego zarobku wymyślają kolejne sposoby na wyciągnięcie pieniędzy od osób chcących wywabić swoich bliskich z kłopotów. Od lat głośno jest o kolejnych przypadkach wykorzystujących dobre serce babć, które przekazują swoje pieniądze osobom podającym się za wnuków. Teraz coraz popularniejsza jest podobna metoda na policjanta. W ubiegłym tygodniu do mieszkańca naszego powiatu zadzwoniła zapłakana kobieta. Podając się za jego córkę, rozpaczliwie prosiła o pomoc. Twierdziła, że spowodowała wypadek i potrzebuje pieniędzy, żeby zwolniono ją z komisariatu. Aby uwiarygodnić całą historię, informację telefonicznie potwierdził, podający się tylko za policjanta, mężczyzna. Zmartwiony ojciec, chcąc pomóc córce, przekazał oszustom 13 tys. zł w klatce schodowej bloku, w którym mieszka.
Gdy okazało się, że do żadnego wypadku z udziałem córki nie doszło, było za późno. Pieniądze przepadły, tak samo jak para oszustów. Poszkodowany mężczyzna poinformowała o wszystkim prawdziwych policjantów.- Nigdy nie informujemy telefonicznie o prowadzonych akcjach. Nie prosimy o wypłacanie pieniędzy z kont bankowych, przelewanie ich lub przekazywanie ich innym osobom - mówi Michał Gawroński, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Bytowie.
Okoliczności w jakich od lat oszukiwali ludzi są do siebie bardzo podobne. - Przestępcy dzwonią do starszych osób podszywających się za kogoś z rodziny, czasami za policjanta, a ostatnio również prokuratora. Twierdzą, że bliska osoba spowodowała wypadek i potrzebne są pieniądze na załatwienie sprawy. Naciągacze wymyślają też historie, że zagrożone są czyjeś oszczędności, prosząc o ich wypłatę. Musimy pamiętać, że oszuści cały czas modyfikują metody działania i zawsze należy być czujnym i ostrożnym. Nie dajmy się zastraszyć wysokimi mandatami, czy groźbą zablokowania naszych kont bankowych - ostrzega M. Gawroński.
W ostatnim czasie w Bytowie doszło do kilku podobnych prób wyłudzenia pieniędzy metodą na policjanta. Bytowiacy, do których zadzwonili oszuści, wykazali się większą czujnością niż osoba opisana na początku. - Jeżeli dzwoni do nas ktoś, kto podszywa się pod członka naszej rodziny i prosi o pieniądze lub policjant, który mówi, że nasze pieniądze są zagrożone, nie podejmujmy żadnych pochopnych decyzji. Nigdy nie działamy sami lecz konsultujemy się z bliskimi. Oszuści, aby być skuteczni, często wywierają presję czasu. Pamiętajmy, że nikt nie będzie nam miał za złe, że zachowujemy się rozsądnie - radzi M. Gawroński. Policja zaleca też, aby nie chwalić się ilością gotówki przechowywanej w domu i na katach bankowych. - Gdy podejrzewamy, że rozmawiamy z oszustem, nie wdawajmy się z nim w dyskusję i zakończmy połączenie. O podejrzanej rozmowie lepiej poinformować kogoś z bliskich. Nie należy dzwonić na numery wskazane przez rozmówcę - mówi M. Gawroński. Policja prosi też o informację każdej próbie wyłudzenia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!