
Przebrani za aniołków, pastuszków, diabełka, Maryję i trzech królów. W minioną niedzielę po bytowskich ulicach wędrowali kolędnicy misyjni.
- To studnia głębinowa. Wierci się ją najczęściej na 100 - 200 metrów, w zależności, kiedy natrafi się na wodę - tłumaczy pochodząca z Bytowa siostra Elżbieta Ascelina Kowiel ze Zgromadzenia Sióstr Misjonarek Świętej Rodziny. Od 11 lat zakonnica przebywa na misji w Zambii. 6.01. w zbiórkę na stworzenie nowego źródła wody w Kenii, gdzie w najbliższą niedzielę przeprowadzi się siostra Ascelina, zaangażowała się zarówno parafia św. Filipa Neri, jak i św. Katarzyny w Bytowie. Kolędująca młodzież pod opieką dorosłych odwiedziła domy m.in. na ul. Kąpielowej, Wojska Polskiego, Wieży Wodnej, Styp-Rekowskiego i Piwonii. Wspólnymi siłami udało im się zebrać prawie...zł. Przekazane zostaną siostrze E. A. Kowiel koordynującej bicie studni. Mieszkańcy Kenii nowe źródło wody zyskają w drugiej połowie stycznia. - Trudność polega na tym, że to tereny górzyste. Samo wiercenie trwa zwykle dzień lub dwa, chyba że pojawi się problem ze znalezieniem wody. Odwiertem zajmuje się specjalna ekipa. Jak wszystko idzie zgodnie z planem, wpuszcza się rury i instaluje pompę. Trzeba też zbudować zbiornik, w którym gromadzi się woda, zanim zostanie rozprowadzona do budynków. Należy też sprawdzić jej przydatność - tłumaczy bytowianka.
Wcześniej, z pomocą bytowiaków, podobną studnię wywiercono w afrykańskim Czadzie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!