Reklama

Magia dawnych gier komputerowych

14/04/2016 11:08

Młodzi mogli co nieco zorientować się w historii gier komputerowych. Starsi mieli okazję do wspomnień, zasiadając przy pierwszych komputerach i konsolach.
Festiwal Dawnych Komputerów i Gier, który odbył się 6-7.04. w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych w Bytowie, przyciągnął sporą rzeszę bytowiaków. Na dziesięciu stanowiskach przeważały stare konsole do gier. Wśród nich kultowy Pong z połowy lat 70. ubiegłego stulecia. To pierwsza gra na Atari, która mimo swojej prostoty „kradła” godziny osobom odbijającym piłeczkę za pomocą dwóch kresek. Co ciekawe, właśnie ta wersja tenisa cieszyła się ogromną popularnością w auli bytowskiego ZSP. Z mniejszym zainteresowaniem spoglądano na czarno-biały monitor z wbudowanym Macintoshem, gdzie można było wcielić się w rolę głównego bohatera Prince of Persia. Tłum przyciągnął też Pacman, gra z lat 80., zainstalowana na najpopularniejszym komputerze tamtych czasów - Commodore 64. Sterujący żółtą kulką, która „zjadała” kropeczki na ekranie byli trochę zaskoczeni, bo zamiast znanych im padów, musieli chwycić za joystick. Kiedyś była to najpowszechniejsza forma sterowania zręcznościówkami. Pady były za to dostępne przy innych stolikach, gdzie ustawiono konsole Pegasusa, Nintendo i Segi. Co ciekawe, zainstalowany na jednej z nich Super Mario Bros okazał się znajomy nawet młodszym graczom. Zapewne dlatego, że postać ratującego księżniczkę przed smokiem hydraulika znają z nowszych wersji gier platformowych. O ile Mario był częściej oblegany przez dziewczęta, to uwagę chłopców przyciągała dwudziestoletnia wersja gry w piłkę nożną na pierwsze komputery PC. Ówczesna FIFA niczym nie przypomina najnowszych produktów firmy EA Sports. Gracze mieli ubaw, obserwując starą niedoskonałą grafikę pełną kanciastych form z niską rozdzielczością, niewymagającą zaawansowanych kart graficznych. Tylko starsi odwiedzający festiwal upierali się, że stare gry miały w sobie coś, czego brakuje ich współczesnym odpowiednikom. Być może jednak to tylko sentyment, związany ze wspomnieniami z młodości... Na podkreślenie zasługuje fakt, że organizatorzy udostępnili dziesiątki kartridżów z dawnymi grami. Dla wielu sposób ich użycia okazał się czarną magią.
Dwudniowy festiwal nie pokazał jednak wszystkiego, co chcieli zobaczyć starsi użytkownicy komputerów w Bytowie. Zabrakło niektórych popularnych dawniej nośników danych. Kto z młodszego pokolenia widział 3,5-calowe dyskietki, a 5- i 8-calowe? O taśmach magnetofonowych, które kiedyś powszechnie używano nie tylko we wspomnianych wcześniej mikrokomputerach Commodore, ale także w ZX Spectrum z rodziny Sinclair, Amstradach, Atari, czy w młodszych Amigach, nie wspomnę. - Dzisiaj komputery są wszędzie i mają szerokie zastosowanie, jednak w latach osiemdziesiątych było ich niewiele. Pamiętam, że oprócz mojego ZX Spectrum na ul. Pochyłej mieli je koledzy z Jeziorek i ul. Ceynowy, a Atari miał jeszcze kolega z Domańskiego. Dopiero później w Bytowie w moim pokoleniu zaroiło się od użytkowników Commodore 64 - mówi 40-letni miłośnik dawnych gier komputerowych, dodając: - Wymienialiśmy się grami, kopiując je na taśmy magnetofonowe. Nowe w bytowskich sklepach były nieosiągalne. Zdobywaliśmy je na giełdzie komputerowej w Bydgoszczy. Poza tym przez pewien okres radiowa Dwójka w niedzielne późne wieczory puszczała gry komputerowe na własnej antenie. Wtedy można było je nagrać. Niezorientowanym wytłumaczę, że były to kilkuminutowe piski i szmery. Nadawało je radio publiczne, bo wówczas nie istniało w Polsce pojęcie piractwa.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do