Ruszył gwarancyjny remont drogi powiatowej z Udorpia do Studzienic. Do końca lipca kierowców czekają tam spore utrudnienia, bo drogowcy wymienią część nawierzchni wraz z podbudową, a na ponad 6 km wyleją nowy asfalt.
Popękane i oberwane krawędzie jezdni, ubytki w spoinach łączących warstwy asfaltu, zapadnięcia. To tylko niektóre z zastrzeżeń Zarządu Dróg Powiatowych do 8 km nawierzchni drogi między Udorpiem a Studzienicami. Przypomnijmy, że trasę dzięki unijnemu dofinansowaniu blisko 4 lata temu przebudowano kosztem ponad 5 mln zł. Firma Strabag sp. z o.o. na całym odcinku wykonała podbudowę i wylała nowy asfalt. Jednak już po niespełna trzech latach eksploatacji zauważono niepokojące objawy. W październiku ub.r wykonawca, tuż przed odbiorem kończącym okres gwarancji, poprawił część usterek. Zlikwidował m.in. zapadnięcia w chodnikach w Ugoszczy i Studzienicach oraz uzupełnił masą zabezpieczającą łączenia między warstwami asfaltu. Na niewiele się to zdało. Komisja wykonująca przegląd dopatrzyła się znacznie poważniejszych niedoróbek. Prace naprawcze miały ruszyć wiosną tego roku. Jednak zimowe warunki obnażyły kolejne wady nowej nawierzchni. Nic więc dziwnego, że Zarząd Dróg Powiatowych postanowił uzupełnić listę zastrzeżeń. Po wykonaniu odwiertów w asfalcie, zbadaniu przekroju warstwy bitumicznej i podbudowy okazało się, że część nowej drogi trzeba odtworzyć. - Wiosną rozpoczęliśmy negocjacje. Z przedstawicielami wykonawcy uczestniczyliśmy w trzech wizjach w terenie. Uzgodniliśmy listę poprawek i zaproponowaliśmy firmie, aby przedstawiła sposób ich wykonania. Z góry jednak zapowiedzieliśmy, że nie zgodzimy się na częściowe łatanie nawierzchni - mówi Marian Miazga, dyrektor ZDP w Bytowie.
Ostatecznie wykonawca zgodził się na częściowe odtworzenie nawierzchni wraz z podbudową na odcinku blisko 6,5 km od Udorpia w kierunku Studzienic, wyregulowanie wysokości studzienek odwadniających oraz usunięcie spękań i zapadnięć. - Dodatkowo na całym odcinku objętym poprawkami wylana zostanie nowa nakładka bitumiczna o grubości 2,5 cm, aby po zakończeniu prac jezdnia była równa - mówi M. Miazga.
Naprawa gwarancyjna drogi będzie kosztowała wykonawcę ok. 1 mln zł. ZDP nie dołoży ani złotówki, jednak kierowcy do końca lipca będą musieli się liczyć z utrudnieniami. W trakcie pracy ciężkiego sprzętu wprowadzony zostanie ruch wahadłowy. - Po zakończeniu oczywiście będziemy negocjować z wykonawcą okres gwarancji na wykonane naprawy - zapowiada M. Miazga.
[gallery ids="12289,12290,12291,12292,12293"]
Obserwuj nas na Google News
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Komentarze opinie