
- Nie chciało mi się wierzyć w to, co zobaczyłem po przyjściu rano do pracy. Aż wierzyć się nie chce, że można coś takiego zrobić - powiedział nam Bogdan Chełski, ratownik nad jeziorem Jeleń.
Na najchętniej odwiedzanym kąpielisku w Bytowie 23.07. ktoś wrzucił do wody pełny kosz na śmieci. - Gdy kończyłem pracę poprzedniego dnia późnym popołudniem tego nie było. Przyszedłem rano, nie zdążyłem zejść na pomost, a już miałem telefon od Sławka Witkowskiego z informacją, że kubeł na śmieci, wraz z jego zawartością leży w wodzie - opowiada Bogdan Chełski. Kosz wrzucono do basenu tuż przy pomoście na głównej plaży. Zawartość wypłynęła i rozniosła się po wodzie. Po jeziorze dryfowały m.in. puste butelki, opakowania czy zużyte pampersy. - Spacerowicze, którzy rano odwiedzili kąpielisko mieli naprawdę piękny widok. Dobrze, że fala szła w stronę brzegu. Dzięki temu nie rozniosło się na środek zbiornika i nie musieliśmy zamykać kąpieliska. Posprzątaliśmy, co było blisko, przy brzegu. Reszty nie daliśmy rady. Od razu powiadomiliśmy też Urząd Miejski - tłumaczy ratownik.
- Nawet nie nie wiem, jak skomentować zaistniałą sytuację. Brak słów. Wysłaliśmy na Jeleń naszych pracowników, którzy posprzątali pozostałe śmieci. Korzystając z okazji, chciałbym zaapelować do mieszkańców. To jest nasze wspólne dobro i od nas zależy w jakim miejscu żyjemy. Musimy o nie dbać. Reagujmy, gdy widzimy podobne sytuacje - mówi Mateusz Oszmaniec, wiceburmistrz Bytowa. Warto zwrócić także uwagę na zachowania na kąpielisku. - Ludzie opowiadają mi czasem, co tu się dzieje wieczorami. Młodzi przywiązują sobie rower do ręki i zjeżdżają do wody z pomostu. To skrajnie nieodpowiedzialne. Miejmy nadzieję, że nie dojdzie tu do kolejnej tragedii - dopowiada B. Chełski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!