Reklama

„Kłączynianki" boją się, że stracą Kaszubską Świetlicę

07/03/2025 09:03

Gmina Studzienice zwróciła się do mieszkańców sołectwa Kłączno, pytając o to, komu powierzyć prowadzenie sali wiejskiej w tej urokliwej miejscowości. Od kilku lat obiektem zajmują się panie z KR KGW „Kłączynianki".

Kaszubska Świetlica w Kłącznie to wizytówka gminy Studzienice, jedna z piękniejszych sal wiejskich na Ziemi Bytowskiej. Jej budowa rozpoczęła się w sierpniu 2018 r., a w maju 2019 r. oddano ją do użytku. Obiekt z salą mogącą pomieścić 70 osób, kuchnią i zapleczem oraz sanitariatami i pomieszczeniami gospodarczymi kosztował ok. 500 tys. zł. Środki na realizację inwestycji pochodziły z unijnego dofinansowania w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich oraz gminnych pieniędzy.

Aby skorzystać z pełnego dofinansowania, przed realizacją zadania Gmina Studzienice teren pod budowę (działka nr 41) przekazała w użyczenie Kółku Rolniczemu Koło Gospodyń Wiejskich „Kłączynianki", a projekt oraz jego rozliczenie realizowane było z udziałem stowarzyszenia. - Ostatecznie, przy rosnących cenach materiałów budowlanych i usług, jako gmina musieliśmy dołożyć trochę do przedsięwzięcia, generalnie jednak zostało ono zrealizowane głównie dzięki środkom z zewnątrz – mówi Bogdan Ryś, wójt gminy Studzienice.

Sala zarządzana przez „Kłączynianki" tętni życiem. Niemal codziennie spotyka się w niej lokalna społeczność, organizowane są tam rozmaite wydarzenia kulturalne czy imprezy okolicznościowe, na które prywatne osoby wynajmują obiekt. - Nie mogę mieć uwag do sposobu, w jaki panie z Kłączna prowadzą salę, jak organizowały jej codzienne życie. Robiły to wzorowo, dzięki czemu dużo się w Kłącznie działo, a lokalna społeczność była aktywna – przyznaje wójt Studzienic.

Pod koniec ubiegłego roku (8 grudnia) minął okres trwałości projektu dofinansowanego z unijnych środków i gminnych. Sama umowa najmu gruntu i powierzenia sali pod zarządzenie gospodyniom z Kłączna obowiązuje do końca sierpnia 2026 r. Studzienicki samorząd będzie musiał zatem zdecydować, w jaki sposób sala ma funkcjonować w przyszłości.

Wójt Bogdan Ryś optuje za tym, by Kaszubska Świetlica znalazła się w zasobach gminy. - Niebawem trzeba uregulować status obiektu. Najlepiej, gdyby sala w Kłącznie była pod zarządzaniem gminy, jak inne podobne obiekty na jej terenie, jak te większe sale w Studzienicach, Ugoszczy i Półcznie i te mniejsze znajdujące się w Przewozie, Osławie Dąbrowie, Skwierawach, Półcznie czy Sominach – mówi Bogdan Ryś.

Chcąc poznać zdanie mieszkańców sołectwa Kłączno, studzienicki samorząd przygotował ankietę. Pełnoletni mieszkańcy mają się opowiedzieć za konkretnym rozwiązaniem. Opcje są dwie – kontynuacja umowy na użyczenie gruntu KR KGW „Kłączynianki" albo przejęcie obiektu przez instytucję publiczną, tj. Centrum Kultury i Bibliotekę Gminy Studzienice. Mieszkańcy w tej kwestii mogą wypowiedzieć w tej kwestii do piątku 7 marca (do godz. 15.00). Ankiety w wersji papierowej mieszkańcom dostarczają sołtys Katarzyna Janta Lipińska i radny gminny Jarosław Mielewczyk. Można też zagłosować przez internet, wypełniając ankietę zamieszczoną na stronie Urzędu Gminy Studzienice LINK.

Gospodynie z KR KGW „Kłączynianki" były zaskoczone informacją o ankiecie. - Sądziłyśmy, że gmina jest zadowolona z tego, jak funkcjonuje nasza sala wiejska, z tego, jak organizujemy codzienne życie społeczne i kulturalne naszego Kłączna. Organizujemy imprezy, warsztaty, spotkania. Nie będzie przesadą, jeśli powiem, że codziennie coś się tam dzieje. Byłyśmy chwalone, klepane po ramieniu. Teraz wychodzi na to, że gmina chce zabrać nam coś bardzo cennego – mówi Maria Peplińska, prezes KG KGW „Kłączynianki".

Gospodynie z Kłączna chcą nadal prowadzić salę i organizować życie społeczne w swojej miejscowości. - Mamy w sobie energię i wiele pomysłów. Po co zmieniać coś, co funkcjonuje dobrze. Ręczę, że mieszkańcy Kłączna są zadowoleni z tego, jak działamy w tym obiekcie i z tego, jak na przestrzeni ostatnich lat zmieniła się sala i jej otoczenie – mówi Maria Peplińska.

Maria Peplińska do września 2023 r. była sołtyską Kłączna. Z grupą znajomych mocno angażowała się w uczynienie z sali wiejskiej w Kłącznie tego, czym jest obecnie. - Zbierałyśmy pieniądze w różnych akcjach, pisałyśmy wnioski na rozbudowę obiektu. To naszymi staraniami powstała kosztowna altana. Włożyłyśmy całe serce i ogrom pracy w dbanie o otoczenie, o samą salę i jej wyposażenie. Jest nam zwyczajnie przykro. Zwłaszcza że wielokrotnie rozmawiałyśmy z wójtem Bogdanem Rysiem. Byłam przekonana, koleżanki również, że sala wiejska będzie funkcjonowała na dotychczasowych zasadach – mówi.

Jej zdaniem Urząd Gminy w Studzienicach wprowadził ankietę, chcąc zarządzanie salą przekazać komuś innemu. - Wydaje nam się, że to celowe działanie samorządu. Pierwszy krok, żeby zerwać lub nie przedłużać z nami umowy na najem gruntu, na którym stoi sala wiejska. Po co innego organizować ten cały sondaż? – pyta pani Maria.

Wójt Bogdan Ryś zapewnia, że wyniki ankiety będą dla niego wiążące. - Mieszkańcy sami zdecydują o dalszym losie sali wiejskiej w Kłącznie. Uszanuję ich decyzję wyrażoną w ankiecie – mówi włodarz Studzienic.

Panie z KR KGW sceptycznie podchodzą do sprawy. - Nie byłoby tej ankiety, gdyby była wola ze strony gminy i wójta, abyśmy nadal prowadziły salę w Kłącznie. Pytanie, czy w ogóle liczenie głosów odbędzie się w uczciwy sposób. Boimy się, że wszystko już przesądzone – mówi Maria Peplińska.

Decyzję o dalszym losie sali wiejskiej w Kłącznie najpewniej poznamy w przyszłym tygodniu, kiedy na stronie Urzędu Gminy pojawi się oficjalny komunikat z wynikami ankiety.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Aktualizacja: 07/03/2025 09:07
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.

Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.

Zaloguj się

Reklama

Wideo kurierbytowski.com.pl




Reklama
Wróć do