
Wytworne suknie z Wrocławia, skórzane bacznagi z Krakowa. Stowarzyszenie Miłośników gminy Tuchomie staje się jednym z pierwszych w naszym regionie, które pochwalić się może strojami szlacheckimi z XVII w.
- Mieszkamy na Kaszubach. Wspólnie z Braćmi Herbu Gryf organizujemy jedna z większych imprez z tłem historycznym tj. odsiecz wiedeńską. Tymczasem nie mieliśmy strojów odpowiadających realiom XVII Polski - mówi Katarzyna Szreder ze Stowarzyszenia Miłośników gminy Tuchomie. Tak zrodził się pomysł stworzenia kaszubskiego regimentu ubranego w stroje szlacheckie z XVII w. - Zakup takich strojów jest jednak szalenie kosztowny, dlatego pokusiliśmy się o dofinansowanie z zewnątrz - dodaje K. Szreder. Organizacja wspólnie z gmina Tuchomie napisała wniosek do Partnerstwa Dorzecze Słupi. Pomysł przypadł do gustu i przyznano dofinansowanie. - Wtedy się zaczęło - śmieje się K. Szreder. - Firm zajmujących się przygotowywaniem historycznej odzież szukaliśmy w internecie. Trafiliśmy na szwalnię we Wrocławiu, poszewca ( to szewc szyjący dawne obuwie) z Krakowa, a także innych rzemieślników niemal z całego kraju wyrabiających np. broń z epoki - opowiada Jerzy Szreder ze Stowarzyszenia Miłośników Gminy Tuchomie. Przygotowanie kompletnego stroju zajmowało ok. 3 tygodni. Najpierw jednak producenci przesłali do Tuchomia wzory z instrukcjami jak pobrać wymiary. - Kiedy przyszły pierwsze gotowe stroje zachwyceni z niedowierzaniem oglądaliśmy je i przymierzaliśmy. Wszystko uszyte jest z najlepszych surowców, sukna wełnianego, doskonałej jakości płótna, futra są sztuczne - opowiadają członkowie Stowarzyszenia. Teraz maja szlacheckie ubrania używane na co dzień, oraz odświętne. Jako pierwsze dotarły dwie suknie ala moda czerwona i zielona w stylu francuskim. Obie uszyte z wysokiej jakości sukna ze wstawkami z tkaniny imitującej jedwab. Całość delikatnie zdobiona koronkami i haftami. Do tego płaszcz z kapturem obszyty futrem. Potem nadszedł damskim dzienny ubiór typowo szlachecki: biała bluzka, spódnica, kształcik (gorsecik), jupka (krótki płaszcz) oraz kołpak (futrzana zdobna czapka). Z kolei z zamówienia męskiego przyszły białe koszule, granatowe żupany z dużą ilością metalowych guzików, kontusz (płaszcz) i pas kontuszowy. Również w odzieży męskiej nie zabrakło części garderoby typowo wyjściowej, delia, czyli płaszcz obszyty futrem. - W stroju męskim widać, że na ówczesną modę wpływ musiały mieć kontakty ze wschodnią Europą, Azją - wyjaśnia J. Szreder. Inny producent dosłał damskie skórzane trzewiki i męskie bananowe bacznagi. Kolejne stroje nadejdą lada dzień.
Oprócz pięknych ubrań Stowarzyszenie w ramach projektu otrzymało również broń m.in. muszkiety lontowe, szable i berdysze. - Ostatnim elementem wyposażenia będzie wiata, to swego rodzaju namiot bez ścian wykonany ze impregnowanego płótna ze specjalnymi odciągami i olinowaniem. Z takimi ubiorami i wyposażeniem będziemy mogli z dumą obsługiwać imprezy, a także reprezentować nasza gminę na spotkaniach w całym kraju i zagranicą – mówią z zadowoleniem członkowie Stowarzyszenia dodając, że zaproszenia już do nich spływają.
Swoją prapremierę wyjątkowe stroje miały na kiermaszu mikołajkowym 7.12. z programu Leader na bytowskim rynku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze mogą dodawać tylko zalogowani użytkownicy.
Komentarze opinie